Bakłażany lubię chyba w każdej postaci : duszone, pieczone, grilowane. Niedawno pisałam Wam już o duszonym bakłażanie z warzywami, a dziś chciałam Wam przypomnieć inne danie, które robię dość często, a mianowicie kawior z bakłażana. Większość z Was pewnie już ten przepis zna, być może przygotowujecie go w taki sam lub podobny sposób. Ja do tego ‘mojego’ kawioru mam pewien sentyment ;) Jest to bowiem jedno z pierwszych dań, jakiego nauczyłam się już na obczyźnie, podczas pewnych bardzo wyjątkowych wakacji, w wyjątkowej scenerii, dobrych naście lat temu ;) I nawet teraz, po latach, nieodmiennie przywodzi mi on na myśl te wszystkie miłe wspomnienia. Więc nawet jeśli to ‘tylko’ ‘zwykły’ kawior z bakłażana, dla mnie zawsze będzie on wyjątkowy :)
#
Kawior z bakłażana
3 średniej wielkości bakłażany
3 pomidory
1 cebula
natka pietruszki
2 ząbki czosnku
oliwa
sól do smaku
Bakłażany umyć i przeciąć (na długość). Zawinąć w folię aluminiową, włożyć do nagrzanego do 200° piekarnika i piec ok. 45 min. W tym czasie posiekaną drobno cebulę lekko podsmażyć, dodać bardzo drobno pokrojone pomidory, doprawić i dusić ok. 30 min.
Z upieczonych bakłażanów wybrać miąższ, dobrze go rozgnieść widelcem i wymieszać z pomidorami. Dodać rozgnieciony czosnek i posiekaną natkę pietruszki; doprawić do smaku.
Jak już pisałam ostatnio, można podawać go np. z małymi tostami na aperitif (lekko posypane startym parmezanem); można uzywać go również jako sosu, np. właśnie do wszelakich do kotlecikow warzywnych czy sojowych.
Od niedawna robię go również do słoików na zimę (pasteryzuję jak każde inne przetwory). Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie nie tylko na wypadek niespodziewanych gości ;) Dlatego gorąco polecam zrobienie choć kilku słoiczków do zimowej spiżarni :)
Smacznego!
*