Dziś, na zakończenie naszego festiwalowego szaleństwa, proponuję Wam coś słodkiego.
Zazwyczaj, przygotowując wypieki z dynią, łączę ją ze zmielonymi orzechami lub migdałami, czasem dodając również daktyli czy żurawiny i odrobiny korzennych przypraw. Pomarańcza i cytryna są również wtedy mile widziane ;)
Tym razem jednak trafiłam na przepis na ciasto dyniowo-kokosowe i stwierdziłam, że skoro dynia tak dobrze współgra z mleczkiem kokosowym (w zupach np.) to może i w cieście warto ten duet wypróbować. Niestety musiałam zmienić nieco oryginalne proporcje, gdyż ciasto było niesamowicie rzadkie; oczywiście dużo zależy od wilgotności użytego rodzaju dyni, radzę więc ewentualnie dodać odrobinę więcej / mniej mąki i kokosu. Ciasto jest dobre, aczkolwiek osobiście wolę jednak ten orzechowo-dyniowo-korzenny mariaż ;) Jeśli jednak jesteście wielbicielami kokosowych smaków, może przepis ten Was zainteresuje.
*
Zazwyczaj, przygotowując wypieki z dynią, łączę ją ze zmielonymi orzechami lub migdałami, czasem dodając również daktyli czy żurawiny i odrobiny korzennych przypraw. Pomarańcza i cytryna są również wtedy mile widziane ;)
Tym razem jednak trafiłam na przepis na ciasto dyniowo-kokosowe i stwierdziłam, że skoro dynia tak dobrze współgra z mleczkiem kokosowym (w zupach np.) to może i w cieście warto ten duet wypróbować. Niestety musiałam zmienić nieco oryginalne proporcje, gdyż ciasto było niesamowicie rzadkie; oczywiście dużo zależy od wilgotności użytego rodzaju dyni, radzę więc ewentualnie dodać odrobinę więcej / mniej mąki i kokosu. Ciasto jest dobre, aczkolwiek osobiście wolę jednak ten orzechowo-dyniowo-korzenny mariaż ;) Jeśli jednak jesteście wielbicielami kokosowych smaków, może przepis ten Was zainteresuje.
*
Ciasto dyniowo-kokosowe
tortownica o średnicy 20 cm
200 g startej dyni
100 g cukru
140 g wiórków kokosowych
140 g mąki
40 g stopionego masła
2 jajka
1,5 łyżeczki proszku
skórka z 1 cytryny
sól
(ewentualnie trochę cynamonu lub imbiru)
Miąższ dyni zetrzeć na tarce i lekko odcisnąć; dodać pozostałe składniki i dobrze wymieszać. Wlać do natłuszczonej foremki i piec ok. 40-50 min w 180°.
Smacznego!
(przepis oryginalny pochodzi z książki Bruno Defay ‘Trésors de courges et de potirons’)
A poniżej coś, co miało wyglądać jak marcepanowa dynia, lecz jednak niezupełnie na nią wygląda ;)
#
Wow, to chyba najprostszy przepis na świecie i w dodatku ma wiórki kokosowe. Na pewno go popełnię w jakimś bliższym czasie :)
Beo, wielkie dzięki za zorganizowanie tego festiwalu :) Już czekam na przyszłoroczny :)
Beo to ciasto wygląda rewelacyjnie! bardzo Ci dziękuje za ten Festiwal, bo dzięki niemu bardzo polubiłyśmy sie z dynią;)
Ech, no ja niestety zbyt późno załapałam na czym polega cała zabawa więc w tym roku na festiwal dyni się nie załapałam :( ale kompot z dyni i tak był obowiązkowo :)))
A z tych wszystkich pięknych dyń o których pisałaś u mnie na wsi jest tylko jedna możliwa do zdobycia, niestety
Ale jest :)
Ciacho bardzo wdzięczne! Beo, co ja mam teraz zrobić, tyle przepisów wpisałam na listę do wypróbowania, po tym Festiwalu po prostu nie wiem jak znajdę czas na te wszystkie wspaniałości!
Bea ale sie napracowalas!!! Wszystko piekne, mam nadzieje, ze powoli co ciekawsze dla mnie przepisy uda mi sie wyprobowac :)
C’est une alliance que j’aurais pas eu l’idée de faire mais la photo me convaint…
Bea ,tak to bardzo kuszący przepis ,hihiii
Ale najpierw zrobię te kotlety…..
baaardzo apetyczne :-) Beatko, podziwiam Twoją kreatywność!
Bea, aż chciałoby się powiedzieć: już??? już koniec??? ;-)) Tegoroczna dyniowa zabawa z Tobą to była wielka przyjemność! :) A ciasto wygląda bardzo apetycznie. :)
Z tych paru wpisów dot. Festiwalu wyłania się bardzo ładny obraz dyni. :-) Widac, jakie to piękne warzywo i wielostronne. ;-) Te potrawy kojarzą się z latem, choc mamy jesień. Mając wspomnienie wertowanych ksiązek kulinarnych, gdzie dynia wypadła blado, a najczęciej wcale jej tam nie było, tymbardziej Twoje propozycje i oczywiście innych uczestników Festiwalu zachwycają.
Kolejny dyniowy przepis ladnie wykonany, szkoda ze nie wzielam w nim udzialu, :( poczekam na drugi rok. :)
Wszytsko co male jest piekne, marcepanowa dynia uroczyla mnie ;):)
Wow. Fajne, aczkolwiek ja mam ochotkę na bardziej chrupiące ciasto:P
również dziękuje za ten tydzień, dzięki niemu spróbowałam i pokochałam dynię :)
a marcepanowa dynia, bardzo urokliwa :)
p.s. przesłałam moje podsumowanie na email :)
Jakie piękne to ciasto Beo :) Ciekawa jestem jak smakuje połączenie dyni z kokosem? Wygląda przepysznie:)
Ciesze sie, ze Wam sie podoba; musze jednak przyznac, ze mimo, ze ciasto dobre, to i tak moim ulubionym bedzie ‚marchewkowe’ w wersji dyniowej :)
Pozdrawiam!
Zrobiłam, bardzo smaczne :))) choć nie wyrosło tak pięknie jak Tobie, Bea. Ale i tak bardzo mi smakowało :)
Mirabelko,ja tez upieklam ciasto dyniowo-kokosowe,bylo pyszne,ale tez nie wyroslo,byc moze powinnam zetrzec dynie na miazge,a nie na ”wiorki” .czy mozesz mi odpisac ? ps.jestem wielbiciielka dyni,w tym roku dojrala mi tylko polska bambino i francuska pizmowa [zirenka mialam z dyni kupionej wCARREFOUR[OKROPNIE DROGA-14ZL 1KG] W PRZYSZLYM ROKU MOZE UDA MI SIE BUTTERNUT [JEST PRZEPYSZNA-MIALAM SZCZESCIE JESC]
Mario, przykro mi w takim razie, że ciasto Ci nie wyrosło. A formę też miałaś o śr. 20 cm, tak?
Tak jak pisałam Ci poniżej – dynię ścieram na małe wiórki (jak marchewkę), nie na miazgę, i odciskam z nadmiaru soku. Nigdy nie miałam jeszcze problemów z tym ciastem…
A dynia Butternut rzeczywiście jest bardzo smaczna, bardzo często gości na naszym stole :)
Pozdrawiam!
Mirabelko, ciesze sie bardzo ze smakowalo :))
Tak właśnie zastanawiałam się gdzie mogę znaleźć ciekawe przepisy na ciasto z dyni i przyszło mi do głowy, że gdzie jak gdzie, ale u Ciebie na pewno coś ciekawego będzie. I nie pomyliłam się – ilość przepisów na dynię w ogóle przerosła moje oczekiwania, ale i na ciasto znalazłam kilka. Wybrałam to, kokosowe, bo jutro przyjeżdża do mnie miłośniczka kokosu i powinna docenić jego smak .
Dziękuję, Beo :)
pozdrawiam serdecznie :)
Wiewiórko, daj proszę znać, czy ciasto Wam smakowało :)
Pozdrawiam!
Ciasto wyszło pyszne. moja dynia była mało soczysta, więc ciasto było dość gęste i nie urosło duzo, ale to zupełnie nie wpłynęło na smak.
Wiórki miałam takie duże, prawie jak płatki więc starłam dynię na tarce o dużych oczkach – może właśnie to zmniejszyło ilość soku.
w każdym razie było (było, bo już zjedzone :D ) bardzo ładne w przekroju i baaardzo smaczne.
Raz jeszcze dziękuję :)
pozdrawiam serdecznie :)
Cieszę się niezmiernie w takim razie! :)
Może rzeczywiście to z powodu starcia dyni na dużych oczkach była ona nieco mniej soczysta i ciasto mniej wyrośnięte? Ale tak jak piszesz – najważniejsze przecież, że smakowało :)
Miłego wieczoru Wiewiórko!
DRGA BEA,CZY DYNIA DO TEGO CIASTA POWINNA BYC STARTA TAK JAK KARTOFLE NA PLACKI,B.PROSZE O ODPOWIEDZ.
Witaj Mario :) Nie, ja ścieram dynię na drobne wiórki, nie na miazgę jak ziemniaki na placki.
Pozdrawiam!