Mam nadzieję, że poniższe dane ‘techniczne’ Was nie zanudzą… Nigdy do końca nie jestem pewna, czy tego typu informacje są dla Was naprawdę ciekawe i czy nie są zwyczajnie nudne ;) Na swoje ‘usprawiedliwienie’ dodam tylko, że chciałam, by te najważniejsze fakty były razem, obok prezentowanych przeze mnie kiełków.
Oto ostatnio wyhodowane dla Was okazy :)
Zielona soczewica
Kilka łyżek soczewicy płuczemy, następnie zalewamy dużą ilością czystej wody (przegotowanej lub źródlanej) i odstawiamy na 12 godzin. Następnie starannie płuczemy tak, aż woda będzie całkiem czysta. Dalej postępujemy jak w przypadku pozostałych nasion, czyli zakrywamy słoik gazą, mocujemy ją za pomocą gumki, odwracamy słoik by odsączyć nadmiar wody i stawiamy go pod kątem 45 stopni. Płuczemy 2-3 razy dziennie. Poleca się, by kiełki soczewicy przez dwa dni rosły przykryte ściereczką, a dopiero później w świetle dziennym, gdyż są wtedy mniej ‘gorzkie’. Możemy jeść kiełki soczewicy już gdy są kilkumilimetrowe. Jeśli ich smak jest dla nas zbyt ‘ostry’, można je przez chwilkę podgotować na parze. Krótsze kiełki soczewicy są smaczniejsze, delikatniejsze, jemy je ‘w całości’; dłuższe kiełki natomiast starannie płuczemy by oddzielić osłonkę.
Poniżej 3-dniowe kiełki zielonej soczewicy :
‘‘Zawierają one witaminy z grupy B i aminokwasy, a oprócz tego duże ilości wapnia, cynku, żelaza, potasu, magnezu i fosforu. Są doskonałym źródłem witaminy C, skutecznie przeciwdziałają zakażeniom wirusowym i mają działanie antynowotworowe. Wykazują korzystny wpływ na zęby i cerę, pomagają przy chorobach takich jak cukrzyca, kamica żółciowa, miażdżyca. Podobnie jak kiełki lucerny mogą jeść je osoby, które nie tolerują preparatów żelaza.’’
- witaminy :
A, B1, B2, B3, B5, B6, B9, C, K
- składniki mineralne :
wapń, żelazo, fosfor, cynk, miedź, magnez, potas, bor, molibden, selen, sód, siarka
- inne :
m.in.: beta karoten, koenzym Q10, błonnik, lecytyna, białko (28%), kwas pangamowy
(za stroną : Kiełki)
Kozieradka (fenegryka)
Kilka łyżek nasion (3-4) płuczemy, następnie zalewamy dużą ilością czystej wody (przegotowanej lub źródlanej) i odstawiamy na 12 godzin. Następnie płuczemy tak, aż woda będzie całkiem czysta i postępujemy jak w przypadku pozostałych nasion.
Kiełki kozieradki spożywamy ok. 3 dnia, możemy jednak przedłużyć ich hodowlę do tygodnia by otrzymać dłuższe, zielone pędy.
Poniżej 3-dniowe kiełki kozieradki :
Kiełki kozieradki zawierają witaminy : A, B1, B2, B3, B5, C, D, ponadto m.in. żelazo, fosfor, potas, cynk, siarkę, cholinę i saponiny.
Kozieradka pomaga w oczyszczeniu organizmu (szczególnie wątroby), wspomaga apetyt oraz tworzenie czerwonych krwinek (zawiera ok. 30% białka).
Uwaga : podobno nie należy jej spożywać zbyt dużo / zbyt często.
Rzodkiewka
Nasiona rzodkiewki moczymy ok. 4-6 godzin; kiełki możemy spożywać już od 3 dnia (na zdjęciu kiełki 3-dniowe) :
Kiełki rzodkiewki zawierają 4 razy więcej witaminy A niż mleko oraz 2,5 raza więcej witaminy C niż korzeń samej rzodkiewki!
‘‘Kiełki rzodkiewki oczyszczają drogi oddechowe i zatoki. Duża zawartość witaminy C podnosi odporność organizmu. Są dobrym źródłem potasu, magnezu i jodu przyspieszającego przemianę materii. Zawierają dużo siarki, dlatego wpływają korzystnie na stan skóry, włosów i paznokci. Posiadają właściwości dezynfekujące, moczopędne i przeciwzapalne. Szczególnie wskazane przy anemii, schorzeniach wątroby i dróg żółciowych.
Kiełki w smaku przypominają korzeń rzodkiewki, można dodawać je do sałatek, kanapek, twarożku czy jajek. Są łatwe do wyhodowania, a ponadto chronią inne kiełki przed pleśnią. Warto więc dorzucić kilka nasion rzodkiewki do innych nasion w naszej hodowli.’’
- witaminy :
A, B1, B2, B3, C, E,
- składniki mineralne :
wapń, żelazo, magnez, cynk, siarka, potas, fosfor, miedź, mangan
(za stroną : Kiełki)
Cebula
Nasiona cebuli nie zawsze łatwo kiełkują. Przed namoczeniem, możemy umieścić je w lodówce, gdyż taki ‘szok termiczny’ pobudzi je do szybszego kiełkowania (wg Jean-Marie Delacroix, ‘Les graines germees’). Następnie zalewamy nasiona wodą i moczymy je przez 12 godzin; są one dosyć ‘twarde’ i dlatego potrzebują dłuższego czasu moczenia. Następnie postępujemy jak z pozostałymi nasionami.
Poniżej tygodniowe kiełki cebuli :
Kiełki cebuli są wyjątkowo bogate w witaminę C, w siarkę, cynk, fluor, mangan; pomagają też w profilaktyce nowotworowej dzięki dużej ilości przeciwutleniaczy. Wspomagają walkę z nadwagą, są nieocenione przy osłabieniu, pomagają w walce z nadciśnieniem, cukrzycą i przy chorobach układu krążenia.
Kiełki cebuli mają charakterystyczny, lekko ostry smak; świetnie pasują do kanapek, sałatek, do wszelakich dań warzywnych, tup, tart czy zapiekanek. Na surowo – są bardziej pikantne, lekko podgotowane (np. na parze) stają się delikatniejsze i lekko słodkie.
Lucerna (alfalfa)
Jak już pisałam w pierwszym ‘kiełkowym’ poście, w mojej kuchni najczęściej gości lucerna.
Kiełki te bogate są w wiele witamin i składników mineralnych, zawierają substancję pomagajacą zapobiegać szczególnym odmianom nowotworów, wspomagają system odpornościowy, dzięki zawartości lecytyny poprawiają pamięć. Pomagają obniżyć poziom ‘złego’ cholesterolu i poprawiają apetyt. Lucerna pomaga też ‘oczyścić’ nasz organizm, tym bardziej więc zalecana jest teraz, wiosenną porą. Jak już pisałam ostatnio, to fantastyczne źródło żelaza (szczególnie zalecane osobom, które nie tolerują preparatów żelaza) i łatwo przyswajalnego białka. Są to jedne z ‘najbogatszych’ nasion, jednocześnie najłatwiejsze w hodowli, dlatego warto jest się nimi zainteresować, szczególnie na początku naszej kiełkowej przygody ;)
- witaminy :
A, B1, B2, B3, B5, B6, B9, C, E
- składniki mineralne :
wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, krzem, cynk, sód, miedź, mangan, siarka, selen
- inne :
fitoestrogeny, lecytyna, chlorofil, beta-karoten, saponiny, błonnik, białko (35%)
(za stroną : Kiełki)
····················································
A na koniec pragnę jeszcze dopisać tu odpowiedzi na kilka pytań zadanych pod pierwszym kiełkowym wpisem, gdyż nie wszyscy może zawsze czytają komentarze :
- a propos ‘odsączania’ nadmiaru wody po płukaniu kiełków : po wypłukaniu nasionek / kiełków nakładamy gazę + gumkę, odwracamy słoik i czekamy aż nadmiar wody wypłynie; następnie stawiamy słoik pod kątem, co umożliwi odpływ ostatnich kropli wody
- czy 1 słoik = tylko 1 rodzaj kiełków?
I tak i nie; ja osobiście preferuję mieć tylko jeden rodzaj kiełków w każdym słoiku, nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by robić kiełkowe mieszanki; można nawet kupić już gotowe mieszanki nasionek do kiełkowania i te najbardziej tutaj popularne to :
fasola mungo – soczewica – biała fasola
fasola mungo i rzodkiewka
fasola mungo – biała fasola – pszenica
lucerna – fasola mungo – czarna rzodkiew – gorczyca
soczewica – mungo – pszenica – brokuły – siemie lniane
quinoa – biała rzodkiew – soczewica
- ile nasionek potrzeba na taki przykładowy słoik?
Na taki słoik jak moje biorę 1 – 1,5 łyżki nasion lucerny; jeśli natomiast są to kiełki, które mniej wyrastają czy takie, które chcemy spożyć przed wyrośnięciem dużych wypustek, wtedy możemy nasion wsypać więcej;
- czy nie trzeba kiełków przed spożyciem sparzyć? wystarczy opłukać?
Większości kiełków nie trzeba sparzać, wyjątek stanowi soja, wszelakie ‘fasolowe’ (np. Mungo, Azuki) i zielona soczewica i ciecierzyca; ryż np. również należy chwilkę ‘podgotować’; większość innych nasion (przynajmniej z tych mi znanych) je się bez sparzania;
- i jeszcze a propos pleśni : pojawia się ona zazwyczaj z powodu zbyt dużej wilgoci, lub zbyt wysokiej temperatury (albo i jedno i drugie ;) ); ponadto niektóre nasionka są faktycznie nieco ‘trudniejsze’ w hodowli, dlatego właśnie tak często poleca się lucernę na początek naszej ‘kiełkowej’ zabawy ;)
I na koniec już, powtarzam info podane przez Leloop (które może nie wszyscy zauważyli w poprzednim wpisie), by uważać na nasiona do siewu w ogrodzie, gdyż są one często zaprawiane chemią w celu uniknięcia chorób w pierwszym stadium wzrostu (jest ostrzeżenie na torebce); lepiej więc kupować specjalne nasiona do hodowli kiełków.
Pozdrawiam serdecznie!