Jakiś czas temu Marghe przypomniała mi o jednym z moich ulubionych deserów, z białą czekoladą i serkiem (u niej mascarpone, u mnie zazwyczaj z serkiem philadelphia). I mimo, że zupełnie nie miałam takiego deseru w planach, to stwierdziłam, że dlaczego nie? Coś mi się przecież należy na osłodę aktualnego, kontuzjowanego lata ;) Moja wersja jest niestety trochę bardziej kaloryczna niż ta zaproponowana przez Marghe (użyłam creme fraiche zamiast jogurtu…), ale… ale nie żałuję zupełnie :) Przecież na plażę i tak raczej już w tym roku nie pójdę, więc stresu nie ma ;)
Dlatego jeśli nie jesteście aktualnie na żadnej diecie i nie liczycie jedzonych kalorii, to zapraszam na ten szybki deser z owocami lata.
*
Deser z białą czekoladą, mascarpone i owocami lata
200 g białej czekolady
250 g mascarpone
180 g creme fraiche
otarta skórka z cytryny i / lub pomarańczy
+ świeże owoce (u mnie maliny, truskawki i odrobina jagód)
Czekoladę rozpuścić (jak radzi Marghe : można dodać odrobinę śmietany by czekolada się nie zwarzyła). Mascarpone wymieszać ze śmietaną, dodać lekko przestudzoną czekoladę, nieco otartej skórki z pomarańczy i / lub cytryny do smaku i ponownie dobrze wymieszać. Wstawić do lodówki by dobrze masę schłodzić.
Umyte i osuszone owoce rozetrzeć widelcem lub zmiksować. Można przetrzeć przez sitko, by pozbyć się pestek z malin (można też lekko dosłodzić, u mnie jednak nie było to konieczne ze względu na sporą ilość białej czekolady w masie serowej ;) ). Dodać nieco otartej skórki z cytryny i pomarańczy, wymieszać, schłodzić.
Podawać udekorowane owocami.
Smacznego!
*
*
Przepis uczestniczy w akcji Festiwal Deserów (zorganizowany przez RainDrop – blog PassionFruit)
*