Roczne archiwum: 2009

Nadrabianie zaległości, czyli 4 w 1 ;)

Ufff…. Jakie szczęście, że ten tydzień już się skończył :/ Nie dość, że choróbsko jeszcze się trzyma, to na dodatek na nic praktycznie prócz pracy nie miałam czasu (egzaminy w szkole do przygotowania oraz sprawdzenia…). Gotowanie ograniczało się do przygotowania jakiejś szybkiej, sytej zupy wieczorem jedzonej z kromką dobrego chleba. Na szczęście już za tydzień (i na dodatek przez całe dwa tygodnie!) czeka mnie trochę wolnego a w związku z tym również trochę więcej czasu na kucharzenie ;)
Niestety z wyżej wymienionych powodów ‘ominął’ mnie organizowany przez Joannę Festiwal Kuchni Rosyjskiej oraz gotowanie z Panną Marple zaproponowane przez Pinos. Jednak mimo braku czasu na czynny udział w tych zabawach pilnie obserwowałam Wasze poczynania i z niecierpliwością czekam na zbliżające się podsumowania, by móc w późniejszym terminie ‘wykorzystać’ proponowane przez Was przepisy.

Wczoraj postarałam się, by nadrobić kilka ‘zaległości’, przede wszystkim weekendowo-piekarniczych ;) Bardzo spodobały mi się przepisy chlebowe zaproponowane przez Margot w tej wypiekowej edycji i postanowiłam się do Was przyłączyć. Wybrałam chleb selerowy, który wyglądał na wyjątkowo oryginalny w smaku (ten drugi, ciemny wiejski chleb również upiekę, jednak nieco później…). Wprawdzie miałam kilka wątpliwości podczas przygotowania ciasta i podczas jego rośnięcia, jednak mimo wszystko chleb ładnie się upiekł a w smaku jest niesamowity! Czytałam na Waszych blogach, że czasami ‘obawialiście’ się tego selerowego smaku, jako, że niektórzy z Waszych domowników nie lubią selera. Jako, że i ja takiego domownika ‘posiadam’ ;) nie powiedziałam od razu, że chleb jest z selerem, a dopiero wtedy, gdy usłyszałam, że chleb jest wyśmienity i że ma taki specyficzny, oryginalny smak :) Bo taki właśnie jest : oryginalny i przepyszny :) Margot, bardzo serdecznie dziękuję Ci za wyszperanie tego przepisu! :)

chlebzselerem(cytuje za Margot, przepis na jej blogu tutaj)

Chleb z dodatkiem selera i sezamu

1 bochenek 1kg (ja upiekłam z połowy porcji)

20 g drożdży
350 g maślanki*
12 g soli
250 g mąki pszennej typ 550
250 g mąki pszennej z pełnego przemiału typ 2000
20 g masła
200 g selera , obranego i startego na wióry
50 g sezamu –uprażonegooraz jajko do posmarowania i sezam do posypania

*z braku maślanki zastłpiłam ją jogurtem naturalnym

Sezam uprażyć na suchej patelni.
W maślance rozpuścić drożdże, dodać mąkę i na najmniejszym poziomie robota wyrabiać 5 minut, dodać sezam, seler, sól oraz masło pokrojone w płatki, wyrabiać następne 5 minut na szybszym poziomie robota.
Ciasto jest elastyczne , włożyć je do miski posmarowanej olejem, włożyć do torebki foliowej i zostawić na 1 godzinę aż podwoi objętość.
Ciasto lekko odgazować i ukształtować kulisty bochenek, ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać sezamem, odstawić na 20-30 minut do rośnięcia**
W tym czasie rozgrzać piekarnik do 220 stopni C.
Naciąć chleb wg własnego uznania i piec z parą ( 2-3 psiknięcia na ścianki piekarnika w pierwszych chwilach pieczenia) 20 minut w 220 stopniach C, zmniejszyć do 200 stopni C i piec 20 minut , następnie zmniejszyć do 180 stopni C i piec dalsze 20 minut w sumie piec 60 minut.
Chleb ostudzić.

**(ja upiekłam w foremce)

A do tego chleba bardzo posmakowała nam pasta twarogowo – paprykowa, wypatrzona u Agi na blogu Zapiecek, i jest to niestety jedyna potrawa jaką udało mi się przygotować na Festiwal Kuchni Rosyjskiej :(

A na wspomniane już wyżej kucharzenie z Panną Marple (czyli na kulinarną zabawę o bardzo oryginalnej kryminałowej tematyce, zaproponowaną przez Pinos) zrobiłam wczoraj bardzo smaczną sałatkę z dzikiego ryżu wypatrzoną u Andrzeja i Ireny. Jedyna zmiana jakiej dokonałam, to użycie grilowanej wekowanej papryki; w sezonie jednak chętnie wypróbuję ten przepis raz jeszcze, w jego oryginalnej wersji :) Polecam wielbicielom dzikiego ryżu!


(przepis tutaj, na blogu Andrzeja i Ireny)

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Nareszcie udało mi się też upiec ‘miche’ z przepisu Tatter (w miniony weekend bowiem energii starczyło mi tylko na ‘walkę’ z gorączką oraz ‘dopilnowanie’ czekoladowego weekendu…).
I tym razem miałam sporo wątpliwości podczas wyrabiania ciasta chlebowego, było bowiem bardzo luźne i bardzo lepkie, dlatego też od razu wiedziałam, że nie będę ryzykować i upiekę moją ‘miche’ w foremce. Wszystko było by dobrze gdybym… nie pozwoliła ciastu przerosnąć :/ Dlatego nawet już chleba nie nacinałam, nie chcąc ryzykować, że np. przez to opadnie. Moja ‘miche’ nie jest więc niestety tak piękna jak Wasze, jednak pachnia i smakuje absolutnie niesamowicie! Na poniższym zdjęciu krojona jeszcze na ciepło ;)

Ja upiekłam chleb z połowy porcji w naczyniu żaroodpornym o średnicy 21 cm; z tych proporcji wyszedł mi chleb o wadze 870 g. Wszystkim, którzy go jeszcze nie piekli, serdeczniego go polecam, gdyż jest naprawdę wyśmienity! a Tatter dziękuję za ten wspaniały przepis :)

Pozdrawiam serdecznie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Czekoladowy Weekend – podsumowanie

Oto nadszedł czas na podsumowanie naszego ostatniego wspólnego kucharzenia :)

Na początek pragnę bardzo serdecznie podziękować Wam wszystkim za tak liczny udział w tegorocznym Czekoladowym Weekendzie! Ilość uczestniczących w nim blogów przeszła moje najśmielsze oczekiwania! To dowód nie tylko na to, że lubimy pichcić, ale też na to, że lubimy robić to wspólnie ;) Jest w tym coś z magii : tak wielu z nas, często oddalonych od siebie setkami (lub i tysiącami ;) ) kilometrów, w tym samym czasie przygotowywało coś ‘wspólnego’. W tak wielu domach pachniało czekoladą; siekaną, topioną, pieczoną… Aż boję się myśleć ile wszyscy w sumie zużyliśmy w ten weekend czekolady! I ile jej jeszcze zużyjemy wypróbowując nasze tegoroczne przepisy :)

A będzie co wypróbowywać, gdyż Wasze propozycje są nie tylko ciekawe, ale też bardzo różnorodne : od przekąsek śniadaniowych, poprzez ciasta, desery, ciasteczka czy czekoladki (a nawet dania bardziej wytrawne…), na ‘napojach’ i likierach kończąc. Jestem więc pewna, że każdy z nas znajdzie tu sporo przepisów, które trafią na naszą osobistą listę ‘do wypróbowania’ ;)
A ja dodatkowo muszę przyznać, że to dzięki Wam i dzięki Czekoladowemu Weekendowi zakupiłam tę wspomnianą kilka dni temu książkę ‘Czekolada’ P. Hermé, i nigdy wcześniej nie myślałam, że czekoladowe wypieki aż tak przypadną mi do gustu! Więc gdyby nie motywacja naszego wspólnego kucharzenia, to pewnie nigdy nawet nie pomyślałabym o zakupie tej pozycji ;) Więc już teraz uprzedzam, że pewnie jeszcze nie raz będę Was męczyć mniej lub bardziej czekoladowymi przepisami z niej ;)

A teraz, z kilkoma trufelkami w zasięgu ręki ;) oddaję się już lekturze Waszych czekoladowych propozycji :)

Podsumowanie Czekoladowego Weekendu 20-22.II.2009 :

Abbra z blogu Moje kucharzenie : Kruche ciasto milionera

Adda z blogu Kilka oliwek : Krem czekoladowo-jogurtowy, Brownies – wilgotne z chrupiącą skórką

AdrijahChmurki orzechowe z imbirem na blogu Red and Pale oraz Czekoladowa kasza manna na blogu Breakfast

Aga z blogu Zapiecek : Sernik czekoladowy z imbirem

Aga-aa z blogu Ekspermentalnie : Czekoladowy pudding ryżowy z bananem i Irish cream

Agatka z blogu Twoje&Moje : Torcik Straciatella

Agatka z blogu Agatek Domowe pralinki oraz Czekoladowe bezy

Agnieszqa z blogu Zapraszam do stołu : Krem czekoladowo – migdałowy, dwuosobowy

Agusia z blogu Agusia gotuje : Czekoladowe ravioli, Palmiery z nutellą i orzechami

Aklat z blogu Ucztując : Panna cotta, Wulkaniczne ciasteczka

Andzia z blogu Pyszne Jedzonko : Brygadier

Ania z blogu Przepisy Ani : Cynamonowa gorąca czekolada

Ania z blogu Strawberries from Poland : Podwójnie czekoladowy budyń domowy

An-na z blogu Waniliowo : Mus czekoladowy

Anuc z blogu 21st century schizoid kitchen : Makaron czekoladowy

Anoushka z blogu Et si vous veniez manger chez nous? : Czekoladowe ciasto z serkiem mascarpone

Anulka z blogu Słoneczna kuchnia : Czekoladowa Pavlova

Asieja z blogu Kolorowe kulinarne inspiracje : truflowe kulki tiramisu, Czekoladowa owsianka z suszonymi owocami, Ciasteczka z czekoladowymi groszkami i żurawiną, Kawa czekoladowa z nutką pomarańczy, Trufelki bardzo czekoladowe, migdałowe, Wafelkowe trufelki z białą czekoladą i żurawiną, śniadanie z kawałkami czekolady

Atina z blogu Tak sobie pichcę : Likier czekoladowy, Czekoladowe ciasteczka truflowe

Beata z blogu Lubię gotować : Indyk w sosoie czekoladowym, Chrupiące czekoladowe babeczki, Hiszpańska czekolada na gorąco z piankami marshmallows

Bellaaa z blogu Z pasją przez życie : Gorąca czekolada, Bułeczki z czekoladą

Betaeta z blogu Wprawki Kuchenne : White and dark chocolate cheesecake

Blue_Megi z blogu Rogalik : koktajl bananowo-czekoladowy

Buncia z blogu Przy stole : Gorąca czekolada

Casiapaw z blogu Dodaj i Wymieszaj : Czekoladowy pudding ryżowy

Chance z blogu Mój słodki świat : Brownie z białymi łatkami, Krem z białej czekolady, Czekolada, espresso, mascarpone. Mus

Damquelle z blogu Kawiarenka pod złotą pigwą : Krem tropikalny, Rolada czekoladowa

Dorotus z blogu Moje Wypieki : Rolada czekoladowa z kremem z nutelli, Babeczki z Czarnego Lasu

Edysia z blogu Przy kuchennym stole : Tort czekoladowy II, Czekoladowe babeczki

Ela z blogu My Best Food : Semifreddo z czekolada i brownies

Emka z blogu Spotkanie przy stole : Czekoladowe muffinki przekładane kremem, Sernik z gruszkami

Evenka z blogu Arabeska : Nutty chocolate clusters

Ewa z blogu Moja kuchnia w Irlandii : Chocolate and bannana fool

Ewa z blogu W mojej kuchni : Muffinki czekoladowe

EwelosaMuffinki czekoladowe z serem i wiśniami

Ewena z blogu Raspberries and cream : Sticky chocolate brownies

Hanna z blogu Same Dobre Rzeczy : Ciasteczka czekoladowo-kakaowe

Iwona z blogu Zachciało mi się słodyczy : Roxakia

Jstnk z blogu Cakemania : ciasteczka pokoju/Korova

Kabamaiga z blogu Sto kolorów w kuchni : Domowe trufle

Kalinka z blogu Kalinka i kuchnia : Muffinki marcepanowo-czekoladowe w migdałowym płaszczyku

Kamila z blogu Pycha ciasta : Czekoladowe trufle

Karolcia z blogu For the body and soul : Czekoladowe tartaletki z malinami, Muffinki z białą czekoladą

Karolka z blogu Przysmaki Karolki : Mleczny napoj z biala czekolada, Makaroniki czekoladowe

Kasia z blogu Na kruchym spodzie : Blondie z białym ganache, Tarta z białą czekoladą i kardamonem

Kasiac z blogu Pokrojone doprawione : Torcik nanaimo

Kasiula z blogu Me and the Bittersweet Kitchen : Tricolada czyli deser przepysznie czekoladowy

Kass z blogu Smaki i aromaty : Bezy czekoladowe

Katarzyna z blogu Na talerzu : Czekoladowiec

KawusiaMus z mascarpone w czekoladowych foremkach

Kinia z blogu U Kingi, czyli dla kazdego cos dobrego : Biszkoptowa rolada czekoladowa, Naleśniki z orzechami, pomarańczą i czekoladą
Czekoladowe róże, Muffinki z czekoladą i owocami

Konstiz blogu Apparecchiamo : Tort czekoladowy inaczej, Ptysie dla Halusi

Krzysiek z blogu Simple Cooking Pleasures : Chocolate fondants

KuchasiaCiasto czekoladowa krówka, Babeczki z czekoladowym nadzieniem i polewą

Leloop z blogu Bez tytułu : Mus czekoladowy na wpół pieczony, na wpół surowy

LeNinka z blogu Trzy babeczki z rodzynkiem : Muffinki z białą czekoladą i truskawkami

Lisiczka_bez_kitki z blogu Coochnia : Ciasto czekoladowe z kawą

Little Princess z Blogu Małej Księżniczki o jej życiu : Czekolada

Mafilka z blogu Zaczynam kucharzenie : Czekoladowa chmura

Majana z blogu Majanowe pieczenie : Czekoladowe Trufle, Pralinki z marcepanem, rumem i orzeszkami

Malinowa z blogu Kuchnia Malinowej : Czekoladowy Custard

Mała_Mi z blogu Passionfruit : Gorąca biała czekolada

Małgorzata z blogu Trochę inna cukiernia : Tort urodzinowy z lalką

Małgoś.dź z blogu Pieprz czy Wanilia : Delicja czekoladowa, Naleśniki a’la Gundel

Margot z blogu Kuchnia Alicji : Ciasto czekoladowe na piwie

Mich z blogu Aromatyczny : Truflowy tort z białą czekoladą

Mirabbelka z blogu Kuchenne pogawędki : Potrójnie czekoladowy budyń oraz Bardzo czekoladowe naleśniki z twarożkiem waniliowym

Monsai z blogu Kuchnia Monsai : Czekoladowe róże z wiśniami i coca colą oraz Kakaowo-bananowe babeczki

Mysza_Klapsiara z blogu Kolor i smak : Tarta czekoladowa

Nika z blogu Gotuj : Brownies

Nina z blogu Moja Quchnia : Absolutnie czekoladowe ciasteczka

N_zak z blogu Kuchenna szkoła przetrwania : Indyk w sosie czekoladowym, Palmiery czekoladowo-orzechowe, Muffinki pomarańczowe z kawałkami czekolady

Ola z blogu Sweet Spoon : Pudding czekoladowy oraz Brownies idealne

Ola Cruz z blogu 2 smaki : Puszyste i delikatne jak chmurka ciasto czekoladowe

Olalala z blogu Pieczenie na słodkie brzmienie : Ciasto czekoladowe lżejsze niż chmurka, Triple-choc cookies, Kokosowy ryz na mleku z polewą czekoladową

Olasz z blogu Przy dużym stole : Nietypowe ciasto czekoladowe

Olcik z blogu Waniliowa Chmurka : Kruche ciasteczka czekoladowo-owsiane z chipsami bananowymi

Pela z blogu Zapiski kuchenne II : Kisiel czekoladowy

Pinos z blogu Piniowe orzeszki : Tarta różano-czekoladowa

Ptasia z blogu Coś niecoś : Sernik z czekoladą

Tatter z blogu Palce lizać : Fudge z biala czekolada i czarnym pieprzem

Tilinara z blogu Kuchnia Szczęścia : Panna cotta straciatella, Croissanty z czekoladą

Wedelka z blogu Kuchenne wzloty i upadki młodej mężatki : Ciasto czekoladowo-pomarańczowe

Zawszepolka z blogu Around the kitchen table : Czekoladowe ciasto fudge z chilli i z czekoladowa polewa z wasabi, Sernik potrojnie czekoladowy, Mus z ciemnej czekolady z purée sliwkowym

Zemifroczka z blogu Historie kuchenne : Seks z wisienką

ZwegowaniMus czekoladowy z bitą śmietaną

I ja, Bea, Mini ‘muffinki’ pomarańczowo-czekoladowe, Ciasto czekoladowe z czereśniami, Trufle czekoladowo-śliwkowe

——————————————————

Dziękuję również serdecznie tym wszystkim, którzy uczestniczyli w Czekoladowym Weekendzie na forach CinCin i Mniam :)

Proszę o kontakt, jeśli kogoś pominęłam lub coś przeoczyłam (za co z góry przepraszam…), lub jeśli ktoś nie życzy sobie by w tym podsumowaniu figurować.

I raz jeszcze bardzo bardzo serdecznie dziękuję Wam wszystkim za udział w Czekoladowym Weekendzie!

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej lektury ;)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Czekoladowy Weekend, cz.3

Pierwsze dokładne receptury na przyrządzanie i przyprawianie kakao oraz opisy wszelkich rytuałów z nią związanych zawdzięczamy plemieniu Majów. Europa natomiast ‘odkryła’ kakao dzięki Kolumbowi i hiszpańskim mnichom, którzy to opracowali nową receptę na przyrządzanie napoju z ziaren kakaowca, dodając do zmielonych na pył nasion cukier oraz cynamon i anyż , a wszystko z dodatkiem gorącej wody. Z Hiszpanii kakao zawędrowało na dwór króla Francji, a w 1750 roku – do Szwajcarii. Cailler, Suchard, Nestlé, Lindt, to nazwiska które znamy do dziś.Jednak to dzięki pewnemu Holendrowi, Casparus Van Houten, w 1828 roku nastąpił przełom w produkcji kakao. Opracował on bowiem metodę oddzielenia masła kakaowego od reszty masy, w wyniku czego otrzymał produkt sypki, odtłuszczony i łatwo rozpuszczalny w mleku. Jest on uważny za pierwszego producenta czekolady. Ten wynalazek spowodował, że koszty produkcji czekolady znacznie zmalały, a czekoladowe napoje zyskały wielką popularność. 50 lat później, Szwajcar Rudolf Lindt wynalazł konchę [od greckiego. konche = muszla] – urządzenie tak mieszające składniki, by zniknął cierpki smak, a masa czekoladowa nabrała aksamitnej konsystencji i mogła rozpływać się w ustach. Mniej więcej w tym samym czasie, Szwajcar Henryk Nestlé opracował przepis wymieszania kakao z mlekiem w proszku. W ten sposób powstała, znana i powszechnie lubiana czekolada mleczna (cytuję za DomemCzekolady).
Jako, że Szwajcaria nadal jest jednym z bardziej znanych producentów czekolady, wiele jest tu miejsc, gdzie można kupić przepyszne, świetnej jakości wyroby, produkowane na miejscu, często od pokoleń.
U mojego ulubionego ‘czekoladnika’ (Blondel, kilka info tutaj) kupić można ponad 50 rodzajów czekolady! Z pomarańczą, cytryną, z bazylią, bananowa, ananasowa, z nugatem, z marcepanem, z orzeszkami piniowymi, z morelami, kokosem, z makiem, z owocami leśnymi, waniliową, kawową, karmelową, itd, itd… Jest tam również ponad 50 smaków pralinek i blisko 30 rodzajów trufli… I jako, że pracuję w sąsiedztwie tego przybytku, to domyślacie się, jakie katusze cierpię, przechodząc codziennie obok ;) Sklepik ten istnieje już od 1850 roku i wchodząc tam ma się wrażenie, że czas stanął w miejscu. To chyba jedyny sklep, przed którym zobaczyć tu można kolejkę! Sam sklepik jest bowiem dość mały i przede wszystkim wąski i ‘mieści’ się w nim zaledwie kilku klientów jednocześnie. Jednak czy w zimnie, czy w deszczu, wszyscy dzielnie czekają na swoją kolej by móc dokonać zakupu w tym Przybytku Czekolady :)

W tym roku, na każdy dzień tego wyjątkowego Weekendu przygotowałam coś, czego wcześniej nie robiłam, by i dla mnie był to czas odkryć :) Dziś, na zakończenie naszej wspólnej zabawy, jest coś małego, do popołudniowej kawy na przykład, i w mojej wersji – dla dorosłych ;) A są to trufelki. Zawsze wydawało mi się, że jest to coś trudnego do zrobienia, okazuje się jednak, że wręcz przeciwnie – nie ma chyba nic prostszego; jeśli robimy ich większą ilość, to jest to troszkę pracochłonne zajęcie, jednak – jak dla mnie – bardzo przyjemne :)
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym trzymała się jednego konkretnego przepisu ;) A właściwie inaczej : jako, że nie znalazłam takiego przepisu, jaki mi się ‘wymarzył’, to ‘ulepszyłam’ inny. A wymarzyłam sobie smak śliwki w czekoladzie, macerowanej w czymś dobrym ;) z dodatkiem migdałów. Zawsze z wielką rezerwą podchodziłam do różnych ‘domowych’ trufelków, teraz jednak wiem, że wchodzą one na stałe do mojego repertuaru. I w kolejce czekają już następne :)
Poniższy przepis to ‘mix’ przepisu na trufle pana Hermé oraz Bajaderki (przepis na forum CinCin). Dodam tylko, że przepis Bajaderki wydaje mi się idealny, jednak ‘wyszperałam’ go nieco za późno, to raz, a dwa zawsze niestety troszkę ‘boję się’ szklankowych przepisów ;)

truffes1

Trufle czekoladowo-śliwkowe

na ok. 30 sztuk

200 g gorzkiej czekolady
150 g słodkiej śmietany
30 g masła
50 g zmielonych migdałów
15 suszonych śliwek namoczonych w alkoholu (np. armagnac,brandy, rum etc., u mnie ‘Vieille Prune’)
+ kakao i migdały do obtoczenia trufli

Śliwki namoczyć w podgrzanym alkoholu przez min. 2 godziny, lecz im dłużej się macerują, tym lepiej (możemy też alkohol lekko ‘rozcieńczyć’ odrobiną wrzątku jeśli ‘obawiamy się’ zbyt mocnego smaku). Po namoczeniu odsączyć je i pokroić w małą kostkę. Zachować łyżkę alkoholu z maceracji.
Śmietanę zagotować na średnim ogniu, zdjąć z ognia, dodać posiekaną czekoladę i rozpuścić ją stale mieszając, następnie dodać masło w kawałkach i dobrze wymieszać do uzyskania jednolitej masy. Następnie dodać pokrojone śliwki, migdały oraz jedną łyżkę alkoholu z maceracji i ponownie wszystko dobrze wymieszać. Masę ostudzić i wstawić do lodówki na kilka godzin aż lekko stężeje. Następnie formować z niej kuleczki i obtaczać je w kakao lub w mielonych migdałach. Najlepiej przechowywać w hermetycznym pudełku w lodówce.
Do obtoczenia trufli użyłam właśnie wspomnianego na początku kakao Van Houten, którego to próbowałam po raz pierwszy (za sprawą Dirk, której to raz jeszcze serdecznie dziękuję!!!).

Pozdrawiam serdecznie!

foodelek: przepisy tygodnia

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email