Człowiek planuje…

rekaDo dzisiejszego wpisu idealnie pasują dwa ulubione powiedzenia mojej Babci : ‘czlowiek planuje, Pan Bóg kreskuje’ oraz (to wyjątkowo do mnie pasuje! ;)) ‘jak sie czlowiek spieszy, to się diabeł cieszy’…

Otóż wczoraj późnym wieczorem moje kulinarno-fotograficzne plany zostały porządnie pokrzyżowane i dłoń (na szczęście lewa…) została ozdobiona chirurgicznym ściegiem oraz takim oto ślicznym opatrunkiem ;) Mam cichą nadzieję, że przez ten tydzień ręka wydobrzeje na tyle, bym mogła coś mimo wszystko na Festiwal upichcić (do krojenia dyni zdecydowanie trzeba będzie kogoś zwerbować ;)), choć obawiam się, że nie uda mi sie do końca zrealizować wcześniejszych planów :( Szwy będą zdejmowane dopiero za niecałe dwa tygodnie, więc domyślacie się, jak bardzo się ‚cieszę’… :/

Tak czy inaczej – będę miała dla Was na blogu w tym tygodniu chleb (wszak Światowy Dzień Chleba obliguje) oraz w weekend – pierwszy, tradycyjny już dyniowy wpis :) Już teraz więc serdecznie zapraszam!

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłego tygodnia!
(i przestrzegam przed pośpiechem w kuchni ;))

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

63 odpowiedzi nt. „Człowiek planuje…

  1. Bogusia

    Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!!!
    A ja najczęściej mówię : „Jak chcesz rozśmieszyć pana Boga, to powiedz Mu o swoich planach!!!!
    Pozdrawiam
    Bogusia

  2. Bożena

    Z kuchennych kontuzji, to najwięcej zaliczyłam oparzeń :-( Jak się działa w kuchni, to niestety wypadki przy pracy zdarzają się :-( Życzę szybkiego powrotu do sprawności. Pozdrawiam.

    1. Bea Autor wpisu

      Bozeno – u mnie tez sporo oparzen, choc teraz na szczescie mniej niz zwykle; mam tez na nie na szczescie szybkie i skuteczne antidotum, a mianowicie srebro koloidalne – swietnie wszystko lagodzi.

  3. MałgosiaW

    Dla mnie lewa byłaby tragedią, szczerze współczuję. Jak już jesteśmy przy przysłowiach „do wesela się zagoi” , ale do tego czasu duża niedogodność. Serdecznie pozdrawiam!

  4. Tobatka

    Oj, współczuję i szybkiego powrotu do sprawności życzę…
    Może i w tym roku uda mi się załapać na dyniowy tydzień – akurat z przyjaciółmi na koniec miesiąca się na dyniową imprezę umówiliśmy, kolega dostarczy towar wprost ze swojego ogródka (Hokkaido mu wyjątkowo obrodziły :) )…

  5. Marzena

    A wygląda jakbyć miała mitenkę koronkową włożoną niczym panna młoda;-) Beo, szybkiego powrotu do pełnej sprawności życzę i pozdrawiam serdecznie:-)

    1. Bea Autor wpisu

      Matewko – tego nie znalam :)
      Gotowac faktycznie nie gotuje (straszna to dla mnie tortura…) ale mysle, ze najpozniej w weekend juz choc troche zaczne kucharzyc ;)

    1. Bea Autor wpisu

      Smakowe Kubki – niestety w moim bliskim otoczeniu tyle bylo juz (i jest…) powaznych problemow, ze taka pozszywana reka nie warto sie przejmowac ;)

  6. jadwiga

    Beo, no jak to tak? Ty taka poukładana Kobieta? Ech życie, nie można planować za bardzo a podkuchenny będzie potrzebny i to bardzo, pozdrawiam, czekam na Twoje przepisy a tymczasem z serdecznościami przesyłam życzenia zdrowia i szybkiego gojenia łapki
    j

    1. Bea Autor wpisu

      Jadwigo, JA??? Poukladana?!? Chyba o kims innym piszesz ;) Ja niestety jestem calkowitym przeciwienstwem poukladania w pewnych kwestiach… ;)
      (podkuchenny jeszcze nie wie co go w ten weekend czeka ;))

    1. Bea Autor wpisu

      Qd, wiesz nawet nie samo przeciecie bylo najgorsze, ale fakt, ze biore aktualnie leki antykoagulacyjne, ktore niestety spowodowaly, ze trudno bylo zatamowac krwawienie :( Zastanawiam sie teraz czy smiac sie czy plakac, gdyz lekarze przepisujac ten lek ostrzegaja, by uwazac na siebie / na kontuzje, ale przeciez wielu sytuacji nie da sie uniknac (co widac na moim przykladzie ;)).

  7. Kulinarne przygody Gatity

    Beo, współczuję Ci bardzo. Ostatnio mandoliną ciachnęłam sobie kawałek kciuka…
    Zdrowiej szybko :-)

    1. Bea Autor wpisu

      Gatito, az mnie ciarki przeszly… Ja wlasnie strasnie sie przez to ‚boje’ mandoliny i uzywam jej teraz tylko w takich specjalnych rekawiczkach.

  8. Beata

    Zdrowia! Ja od 2 tygodni mam zerwane ścięgno w środkowym palcu prawej dłoni i opatrunek unieruchamiający. Mam nadzieję, że ścięgno wróci do normy i obejdzie się bez operacji. Jeszcze raz dużo zdrowia i szybkiej sprawności!

    1. Bea Autor wpisu

      Beato, koniecznie daj rece odpoczac, jak najdluzej; mnie nascie lat temu koniecznie chciano operowac, ale okazalo sie, ze po dlugim unieruchomieniu wszystko wrocilo do normy, czego i Tobie serdecznie zycze! :*

  9. dżemdżus

    O tak moja babcia też tak mówiła szczególnie o tym diable. Ale mam nadzieje, że szybko miną Ci te dwa tygodnie i ręka pięknie się zagoi.
    To chyba ogólnie jakiś pechowy tydzień był – obfitujący w kuchenne przypadki :
    1. Ja poparzona dość dotkliwie (może nie 3 stopnia ale z wielkimi bąblami)
    2. moja sąsiadka prawie pozbawiła się palca wskazującego operując w kuchni tasakiem ( skończyło się na szczęście na kilku szwach i zdjęciu paznokcia)
    3. Ty z kontuzjowaną pozszywana ręką
    4. a tak na koniec w sobotę ratowałam skaleczoną dość dotkliwie dłoń (na szczęście nie moją bo byłaby to ta sama która oparzyłam – a jak wiadomo 2 grzyby w barszcz to za wiele)

    Szybkiego powrotu do pełnej sprawności :)))

    1. Bea Autor wpisu

      Dzemdzus, faktycznie nie wesolo!!! Wspolczuje bardzo :(
      A na poparzenia naprawde bardzo polecam (jak pisalam wyzej) oklady ze srebra koloidalnego, gdyz naprawde czyni cuda (tylko musi miec dosyc wysokie stezenie, niektore apteczne sa bardzo slabe niestety…). Zreszta w wielu masciach na poparzenia jednym ze skladnikow jest wlasnie srebro.

      1. dżemdżus

        Bardzo dziękuję za informację, przyda się jak znalazł. Na razie korzystam z przygotowanego ręcznie specyfiku o nieznanym mi składzie (pracująca w szpitalu rodzina zabezpieczyła mi słoiczek tego cuda, przynosi ulgę, a czy działa to się okaże w najbliższej przyszłości). mam podejrzenia że zawiera takowe srebro w składzie (choć skład jest tajemnica szpitala)
        Pozdrowienia

  10. silver

    Beo miła, tym razem podziwiam Twój hart ducha i profesjonalizm. Mimo ran odniesionych na placu (kuchennego) boju nie pozbawiasz nas swej obecności. Trzymam kciuki za Twoją lewicę i niech jak najszybciej wraca do formy.
    Swoją drogą, jak wybadali specjaliści od bhp, w domu, a zwłaszcza w kuchni częściej ulegamy wypadkom przy pracy niż w zakładach i firmach, z którymi jesteśmy związane(ni) zawodowo. :)))))))

    1. Bea Autor wpisu

      Silver, ‚glupio mi’ gdy przez caly tydzien nic sie tu nie pojawia… chcialam wiec przynajmniej pokazac dlaczego :)
      A co do wypadkow ‚domowych’ to u nas mowi sie, za calkiem sporo jest kontuzji z powodu… smartfonow! Szczegolnie ludzie, ktorzy lamia sobie czy skrecaja konczyny upadajac np. schodzac ze schodow i piszac / czytajac jednoczesnie smsy ;)
      (ps. dziekuje za wizyte i komentarz! :))

  11. Pati

    Życzę zatem szybkiej regeneracji.
    Ja w piątek, krojąc dynię świeżo naostrzonym nożem też miałam krwawą przygodę. Akurat pierogi z dynią i sernik z musem dyniowym sobie wymyśliłam…Rana była dość głęboka ale dałam radę…

  12. Amber

    Beatko Droga,
    życzę Ci szybkiego powrotu do sprawności!
    Powiedzenie babci jak najbarzdiej adekwatne,bo ja też miewam takie ,przygody’…
    A jedną sprawną ręką piekłam bajgle.
    Uściski!

    1. Bea Autor wpisu

      Amber, ja wczoraj juz wlasnorecznie rozkroilam dynie na kolacje, wiec moze w weekend bedzie juz lepiej! :) Choc na bajgle pewnie bym sie nie porwala, podziwiam :))

  13. Magda

    Beo, szybkiego powrotu do zdrowia i sprawności. Jak widzę taką zabandażowaną dłoń to od razu przypomina mi się jak kiedyś robiąc pesto blenderem ręcznym wsadziłam palucha w śmigło i niechcąco włączyłam blender. Na szczęście palec ocalał. Od tamtej pory, zawsze po skończonym blendowaniu wyłączam blender z kontaktu :-) Pozdrawiam

    1. Bea Autor wpisu

      Ajjjj… Magdo – az mnie ciarki przeszly, gdy wyobrazilam sobie ten palec w blenderze!!! Tez chyba juz teraz bede go wylaczac natychmiast po uzyciu… ;)

  14. Magda

    Oj Beo, zdrowia dużo życzę. I moze od dzisiaj spieszmy się powoli ;)
    Zgodzić się muszę ze opatrunek pierwsza klasa, bardzo elegancki, ale lepiej niech szybko zniknie.
    Uściski

Możliwość komentowania jest wyłączona.