Ten post miał pojawić się wcześniej, niestety dopiero dziś udało mi się znaleźć wolną chwilę i zasiąść do komputera…
Początkowo miał być tu dziś wpis ‘chlebowy’, jednak nawiązując do wczorajszego Światowego Dnia Książki postanowiłam napisać kilka słów (pozostając jednak w tematyce wypiekowo-chlebowej) o dwóch pozycjach, o które mnie niedawno pytaliście (à propos prezentowanego w marcu gruszkowego crumble – klik), autorstwa Paula Hollywood.
Ten angielski piekarz (i jego dziadek, i ojciec parali się pieczeniem chleba), właściciel nie tylko swojej własnej piekarni (Artisan Bread Co), ale również zdecydowanie jednych z piękniejszych niebieskich oczu (co widać np. tutaj – klik ;)) stał się kilka lat temu dosyć popularną postacią. Niezwykle medialny, okrzykiwany jest najseksowniejszym piekarzem, co niektórym przeszkadza, innym zaś (szczególnie żeńskiej części jego fanek…) wręcz przeciwnie ;). Podobno dostaje średnio jedną propozycję oświadczyn tygodniowo, co – ponoć – bawi jego żonę… ;).
W 2008 roku, na czas Bożego Narodzenia, stworzył dla Harrods’a recepturę, którą sam nazywa chlebowym Rolls-Royce’em : lokalna mąka, wyśmienity francuski roquefort i migdały, a wszystko absolutnie najlepszej jakości, o jakiej można marzyć; niestety produkty takiej jakości mają swoją cenę, w związku z czym chleb Paula stał się najdroższym w piekarniczej historii, kosztował bowiem aż 15 funtów za bochenek (czyli średnio x5 by otrzymać cenę w złotówkach…).
Od kilku lat, za sprawą BBC, Paul Hollywood regularnie gości również na ekranie telewizyjnym, między innymi jako juror ‘The Great British Bake Off’ (u boku Mary Berry), a przez sześć minionych tygodni można było też oglądać jego program ‘Paul Hollywood’s Bread’, promujący przepisy z książki pod tym samym tytułem.
Receptury, które autor proponuje nie należą do wyjątkowo skomplikowanych i są przeznaczone raczej dla tych średniozaawansowanych piekarzy, a nie dla mocno zaawansowanych ‘zakwasowców’ (tym bardziej wtajemniczonym domowym piekarzom zdecydowanie bardziej przydadzą się książki Leparda, Hamelmana czy Bertineta). Jak często mówi / pisze Paul – chodzi mu przede wszystkim o to, by skłonić jak najwięcej osób do domowego wypieku pieczywa, gdyż nie ma przecież nic lepszego od zapachu i smaku świeżo upieczonego chleba. Stąd wybór niezbyt trudnych i ciekawych receptur, które mają obudzić nasze piekarskie dusze :) A chleb na zakwasie z dodatkiem białej czekolady i malin zdecydowanie niejedną duszę może do pieczenia zachęcić… :)
Wracając do książki – podzielona jest ona na 6 rozdziałów (nota bene każdemu rozdziałowi odpowiadał jeden odcinek programu telewizyjnego), w których znajdziemy receptury na tradycyjne angielskie chleby, na chleby z dodatkiem sody (‘soda bread’), ‘flatbreads’ czyli wszelakie ‘płaskie’ chleby jak np. chlebki pitta, naan czy tortille; są tu również chleby na zakwasie (niestety tylko cztery receptury, w tym jedna na słodko), są francuskie bagietki, włoska ciabatta oraz różne ‘nadziewane’ wypieki na bazie ciasta chlebowego.
Co ciekawe – znajdziemy tutaj nie tylko przepisy na same chleby, ale również na dania, do których można ich użyć. I tak np. chleb z dodatkiem słodu wykorzystany jest do chlebowego puddingu, bułeczki z bekonem i serem Stilton serwowane są z zupą z selera, rozmarynowo-serowe scones z wołowym cobblerem, a drożdżowa ‘korona’ nadziewana szynką parmeńską i mozzarellą towarzyszy sałatce z pieczonej dyni i koziego sera (z wiadomych Wam względów nie muszę chyba dodawać, iż to ta ostatnia propozycja jako pierwsza przykuła moją uwagę ;)).
Zawarte są tutaj oczywiście również porady i podstawowe informacje dotyczące składników, potrzebnych ustensyliów czy technik pieczenia, a przy niektórych przepisach widnieją również zdjęcia ‘instruktażowe’ dotyczące wyrabiania czy formowania ciasta.
Czy mam jakieś krytyki? Właściwie głównie dwie-trzy : po piewsze tą, że w książce więcej jest właściwie przepisów na dania z użyciem przygotowanego chleba, niż na same chleby właśnie. Poza tym Paul używa tylko i wyłącznie drożdży instant, a mnie prawdziwy piekarz kojarzył się jednak do tej pory ze świeżymi drożdżami (i zakwasem rzecz jasna), mam jednak wrażenie, że drożdże instant są dziś jednak o wiele bardziej popularne (również jeśli chodzi o ich ‘żywotność’) i mniej ‘przerażające’ dla wielu początkujących domowych piekarzy.
A co do wspomnianego zakwasu, to autor proponuje nam recepturę z dodatkiem winogron, co pomaga w szybszej i łatwiejszej fermentacji zakwasu (niektóre przygotowuje się też np. z dodatkiem cukru czy miodu); ja pod tym względem jestem dosyć tradycyjna i zakwas to dla mnie tylko i wyłącznie woda i mąka (pamiętam jeszcze ten ‘babciny’, robiony rzecz jasna ‘na oko’, bez ważenia składników czy mierzenia ich temperatury…). Ale to oczywiście tylko moje osobiste preferencje.
W przypadku niektórych receptur musiałam zmienić nieco proporcje wody i mąki, ale ze względu na różne gatunki mąki i jej wilgotnść jest to raczej nieuniknione.
Natomiast patrząc na niektóre chleby / wypieki prezentowane w programie telewizyjnym, najbardziej dziwił mnie fakt, iż wszystkie są – jak dla mnie – nieco… przypalone :D
Ze sporym zdziwieniem patrzyłam na lekko czarną powierzchnię każdego praktycznie chleba, no ale cóż – de gustibus... ;)
Paul Hollywood’s Bread
wydawnictwo Bloomsbury Publishing PLC (luty 2013)
224 strony
* * *
We wcześniejszej książce Paula Hollywood ‘How to Bake’ znajdziemy 120 przepisów na chleby, ciasta, tarty, puddingi i ciasteczka.
Książka podzielona jest na siedem rozdziałów : wstępne informacje dotyczące pieczenia, podstawowe przepisy na chleby (w tym również chleby typu pitta, chapatis, bagietki, ciabatta, focaccia…), chleby ‘z dodatkami’ (np. z gorgonzolą, gruszką i orzechami lub z kolendrą, oliwkami i cebulą, czy z suszonymi owocami i orzechami…), chleby na zakwasie (znajdziemy tutaj 14 przepisów, w tym większość na chleby ‘z dodatkami’, np. chleb z orzechami, z oliwkami, z wędzonym boczkiem i czosnkiem, z rozmarynem i cytryną, z bananem i muesli…, a przepis na zakwas tym razem jest z dodatkiem jabłka ;)); są tutaj również croissanty, brioszki i ‘danish pastry’ oraz wspomniane wyżej ciasta, ciasteczka i tarty (nie tylko te słodkie, ale i wytrawne).
Jeśli szukjacie jak największej ilości przepisów nie tylko na same chleby, ale i na słodkie lub wytrawne wypieki, to w ‘How to Bake’ z pewnością znajdziecie to, czego szukacie (tym bardziej, że samych chlebowych przepisów jest tutaj całkiem sporo); jeśli jednak skłaniacie się bardziej w stronę chlebów i dań, które można z ich użyciem przygotować, wybierzcie ‘Bread’. A jeśli bardzo lubicie Paula, kupcie obydwie ;)
Paul Hollywood ‘How to Bake’
wydawnictwo Bloomsbury Publishing PLC (lipiec 2012)
304 strony
* * *
A na koniec dzisiejszego wpisu jeszcze jedna propozycja, tym razem już nie typowo kulinarna, choć mimo wszystko z tą tematyką związana – „Brudna robota. Zapiski o życiu na wsi, jedzeniu i miłości” Kristin Kimball (u mnie w wersji francuskiej). Zachęciła mnie ostatnio do jej przeczytania Agnieszka – klik i tak oto od kilku dni ‘wsiąkam’ w zapiski Kristin. Pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne, nie sądzę więc, że dalsza część lektury może mnie rozczarować…
Tutaj możecie przeczytać rencenzję Agnieszki Kręglickiej – klik, a tutaj – na stronie ‘Wolna książka’.
‚
Pozdrawiam serdecznie!
A już w następnym wpisie zapraszam na chleb – orkiszowy, razowy, na (prawdziwym! ;)) zakwasie :)
(i od razu dodam dla tych, którzy czekają na receptury z którejś z w/w książek, że przepis nie będzie autorstwa pana Hollywood…)