Archiwa kategorii: egzotyczne

Wiosna dla dorosłych oraz Podziękowania :)

Dziś coś czego tu jeszcze w Mojej Kuchni nie było, a mianowicie coś nieco ‘mocniejszego’ ;) Gdy zobaczyłam zdjęcie tego likieru w magazynie kulinarnym, od razu urzekł mnie on swoim ślicznym, wiosennym kolorem. Ponadto już od pewnego czasu chciałam wypróbować jakiś koktajl z avocado (kiedy to jedna z moich uczennic rodem z Filipin opowiadała nam o nich, bezalkoholowych w jej wydaniu). Poza tym, likier z użyciem avocado jest podobno ‘oryginalną’ wersją advocata : gdy Holendrzy opuścili kolonizowaną Amerykę Południową (Surinam – Gujanę Holenderską), chcąc odtworzyć smak i teksturę tamtego napitku, użyli do jego wyrobu żółtek, co okazało się bardzo trafnym wyborem ;)
To tylko jedna z wersji tłumacząca pochodzenie advocata, mnie jednak się ona podoba i myślę, że jest dosyć prawdopodobna. I przyznać muszę, że ten ‘żółtkowy’ bardzo mi smakuje, nie żałuję więc, że Holendrzy pomyśleli o takim zamienniku ;)
Wróćmy jednak do dzisiejszego koktajlu. Zmieniłam nieco składniki i proporcje, jednak podaję Wam również te oryginalne, może ktoś i tak będzie chciał spróbować ;)
Jest to z pewnością dosyć oryginalny w smaku napitek, choć rozumiem, że nie każdy się w takich smakach lubuje. Zatem wszystkich lubiących nieco egzotyczne smaki zapraszam na ten oto ‘wiosenny’ koktajl ;)liqueuravocat

Zielony koktajl dla dorosłych

1 dojrzałe avocado
150 ml rumu (w oryginale 200 ml)
150 ml mleczka kokosowego (w oryginale 100 ml śmietanki)
4 łyżki jasnego cukru trzcinowego (w oryginale 120 g cukru pudru)
sok + skórka z ½ limonki (mój dodatek ;) )

Avocado przekroić, wydrążyć pestkę, miąższ przełożyć do blendera. Wszystkie składniki zmiksować na gładką masę. Ewentualnie ‘doprawić’ do smaku dodając więcej cukru lub soku z limonki (lub mleka / śmietanki, jeśli chcemy by koktajl był nieco rzadszy). Podawać dobrze schłodzony.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Pragnę również przy okazji podziękować za dwa przemiłe ostatnie wyróżnienia, od Niedzielki oraz od Agi; zawsze niezmiernie mi miło, że podoba Wam się to, co tu w Mojej Kuchni wyczyniam ;) Dlatego raz jeszcze dziękuję za wyróżnienie, jednak… stali bywalcy tego bloga już wiedzą, że ja niestety z tych , którzy nie są w stanie wybrać tylko kilka z ulubionych blogów… Dlatego też i tym razem przepraszam, ale jednak przerwę łańcuszek :/

 

Pozdrawiam serdecznie!

 

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Zimowa zupa rozgrzewająca

Kilka dni temu, na pewnym zaprzyjaźnionym blogu francuskojęzycznym, zobaczyłam bardzo apetyczną, rozgrzewającą zupę z dynią, soczewicą i cukinią, z dodatkiem mleka kokosowego. Niestety nie przygotowałam jej dokładnie według podanej receptury z dwóch powodów : ekologii oraz postępującej sklerozy :) Jak pisałam w kwietniu ubiegłego roku, jestem zwolenniczką kupowania i spożywania produktów sezonowych i ‘regionalnych’. Dlatego też zimą nie kupuję warzyw czy owoców, które w naszym klimacie o tej porze roku nie rosną. Wiem, że nie wszyscy zwracają na to uwagę, dla mnie jednak jest to świadomy wybór, nie tylko ze względów ekologicznych, lecz również ze względów żywieniowo-zdrowotnych. Tak więc po przeanalizowaniu składników zupy ;) stwierdziłam, że muszę czymś zastąpić cukinię; wybór padł na sezonowego pora :) który to dodatkowo nadał zupie wyrazistości i lekkiej ostrości. Druga zmiana w przepisie była natomiast wynikiem postępującej sklerozy… ;) Byłam pewna, że dokupiłam ostatnio kilka kartoników mleka kokosowego, jednak podczas przygotowywania składników do zupy okazało się, że półka niestety świeci pustkami… Muszę jednak przyznać, że nawet w wersji bez mleka zupa jest przepyszna, może więc i Wam posmakuje?


Zimowa zupa rozgrzewająca

85 g pora
2 ząbki czosnku
575 g dyni (butternut)
250 g ziemniaków
150 g czerwonej soczewicy
szczypta nasion kozieradki
½ łyżeczki mielonej kolendry
1 łyżeczka świeżego startego imbiru (więcej jeśli lubimy)
1,5 łyżeczki curry
spora szczypta papryczki z Espelette
świeża kolendra
sól
oliwa

(w przepisie oryginalnym dodatkowo 2 łyżki koncentratu pomidorowego)

Pora umyć i poszatkować; dynię i ziemniaki obrać, umyć i pokroić w kostkę. Pora i czosnek poddusić kilka minut w oliwie z kolendrą, imbirem, kurkumą i kozieradką, następnie dodać pozostałe warzywa oraz soczewicę i papryczkę i zalać ok. 1,3 litra wody; gotować ok. 20-25 minut a w połowie gotowania posolić. Kolendrę umyć, osuszyć, poszatkować i dodać do zupy. Zmiksować całość i ewentualnie dodać wody / bulionu jeśli zupa jest zbyt gęsta.

Smacznego!

Inspiracja : zupa Vanessy z blogu Confiture Maison

Potrawa ta bierze udzial w zimowym festiwalu zup.

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Aromatyczny ‘sos’, nie tylko do ryby

Dzisiejszy przepis czeka w kolejce na wpisanie już od kilku tygodni, ciągle jednak było coś do ‘nadrobienia’ ;) Tym razem jednak postanowiłam się zmobilizować i podzielić się z Wami tym nader smakowitym daniem; przepis pochodzi z forum MniamMniam i zamieszczam go tu za zgodą Barocco, która nam go udostępniła :)
Jest to szybkie, aromatyczne i smakowite danie, które od razu spodobało się naszym kubkom smakowym :)
A oto szczegóły :
*

Cytuję za Barocco :

Moqueca w wersji ‘de peixe’ (czyli ‘rybnej’)

Składniki :
filet ryby (o ścisłym mięsie) ok. 3/4 kg
3 ząbki czosnku
1cebula
papryczki Malagueta wg uznania (mogą być też chili (świeże lub suszone) lub po prostu dodać sproszkowane chilli )
świeża kolendra
sok z dwóch limonek
kilka posiekanych pomidorów (dałam 4)
mała czerwona papryka – drobno posiekana
mała zielona papryka – drobno posiekana (zastąpiłam żółtą)
olej lub oliwa do smażenia
80ml mleczka kokosowego (pół małej puszki)*
3 łyżki oleju dende (to olej palmowy, który u nas jest niestety chyba nie do kupienia; zastąpcie go olejem z orzeszków ziemnych lub oliwą)

* dodałam więcej

Sposób przygotowania :

1. Połączyć połowę posiekanego czosnku i drobno posiekanych liści kolendry, sok z limonek, sól, pieprz; filety rybne marynować w powyższym przez godzinę / dwie.
2. Posiekać drobno cebulę, paprykę i papryczki malagueta (chili).
3. Zeszklić cebulę i resztę czosnku na oliwie z oliwek, dodać posiekaną paprykę, papryczki malagueta i dusić przez kilka minut, po czym dodać posiekane pomidory i całość jeszcze chwilkę dusić. Można dodać troszkę (rybnego) bulionu.
4. Podsmażyć filety z ryby po minucie z każdej strony, ułożyć ją w podduszonych warzywach, dodać olej dende i dusić przez kilkanaście minut aż ryba będzie miękka.
5. Wyłożyć rybę i dodać do warzyw resztę posiekanej kolendry oraz mleczko kokosowe; zagotować mieszając.
6. Sos można zostawić w takiej konsystencji lub zmiksować go.
7. Włożyć rybę do sosu , podgrzać i podawać, delektując się pysznym daniem i czerwonym winem z ukochaną osobą.

Przepis może być modyfikowany w zależności od preferencji : smak może być bardziej pikantny, czy czosnkowy. Danie można podawać z ryżem ( tak robią to Brazylijczycy ) , może być również do tego białe pieczywo.

*

Ja zrobiłam sos nieco inaczej, rybę bowiem usmażyłam osobno, by sos był tylko warzywny dla nie-rybnych osobników ;)
W zwiazku z tym użyłam soku z jednej tylko limonki, dwa ząbki czosnku i 4 pomidory; paprykę zieloną ‘zamieniłam’ na żółtą, a zamiast papryczek/chili użyłam papryczki Espelette i pieprzu kajeńskiego.
Sos podałam z ryżem basmati i usmażonymi osobno filetami rybnymi. I mogę napisać tylko jedno : smak tego sosu jest absolutnie niesamowity ! Barocco, raz jeszcze bardzo serdecznie dziękuję Ci za ten smakowity przepis ! ! !

Mam nadzieję, że i wśród Was znajdą się chętni na spróbowanie ;)

Pozdrawiam serdecznie !*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email