W marcu ubiegłego roku pisałam Wam o kilku książkach – klik, których autorzy propagują ograniczenie spożycia mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego; było słów kilka o Marku Bittmanie i jego książce ‘Food Matters’, o Michaelu Pollanie i jego ‘Przewodniku konsumenta’ oraz o ‘Less meat, more veg’ (‘Mniej mięsa, więcej warzyw’) autorstwa Rachel de Thample. Dziś słów kilka o książce o podobnej tematyce – ‘Poniedziałki bez mięs’, autorstwa rodziny McCartneyów (tak, TYCH McCartneyów ;)), która w październiku ukazała się również na polskim rynu (ja zakupiłam ją rok temu, w wersji angielskiej).
Tak jak w przypadku wspomnianego wyżej Marka Bittmana, motywacją do przemyśleń (oraz do działania) Paula McCartneya i jego rodziny stał się opublikowany w 2006 roku raport ONZ (a konkretnie FAO – Food and Agriculture Organization) – ‘Livestock’s Long Shadow’ (‘Długi cień bydła’) z którego wynika, iż to co jemy my nie tylko znaczenie dla naszego zdrowia, ale ma także wpływ na ‘zdrowie’ naszej Planety.
Według wspomnianego raportu, przemysłowa hodowla zwierząt odpowiedzialna jest za prawie 20% antropogennych (czyli tych, za których wytworzenie odpowiedzialny jest człowiek) emisji gazów cieplarnianych (choć niektórzy twierdzą, iż wartości te są o wiele wyższe…), na każdym etapie produkcji mięsa – od uprawy pasz, przez samą hodowlę oraz przetwórstwo i transport. Najgroźniejsze dla naszego środowiska gazy to dwutlenek węgla, metan i podtlenek azotu, z czego dwa ostatnie gazy są ściśle związane z hodowlą zwierząt właśnie (bydło, kozy, owce…), wytwarzane są one bowiem poprzez system trawienny zwierząt. Poza tym – tak jak pisałam już rok temu - hodowla zwierząt pochłania o wiele więcej wody i energii (10 razy więcej energii) niż uprawa roślin (by wyprodukować 1kg mięsa trzeba zużyć 15 – 18 ton wody, a 45% zużywanej na świecie wody zużywana jest właśnie do hodowli zwierząt), co więcej – 70% terenów uprawnych służy do wykarmienia zwierząt hodowlanych (w związku z czym, by uzyskać więcej terenów pod uprawę potrzbnej w hodowli kukurydzy i soi, wycina się coraz więcej lasów…). Ponadto mięso dzisiejszych zwierząt hodowlanych ma coraz mniej wartości odżywczych, zawiera za to coraz więcej antybiotyków i hormonów (i lepiej nie wiedzieć, czym są one karmione…), a warunki aktualnego, przemysłowego chowu zwierząt pozostawiają niestety wiele do życzenia.
To wszystko zmobilizowało McCartneyów do działania i ponad trzy lata temu, w czerwcu 2009 roku, zainaugurowano w Londynie akcję ‘Poniedziałki bez mięs’, by zachęcić ludzi do ograniczenia spożywania mięsa (podobno wykluczenie mięsa z jadłospisu choć przez jeden dzień w tygodniu może przyczynić się do wielu pozytywnych zmian, tak dla środowiska jak i dla naszego zdrowia). A dla zachęty powstała książka kucharska z przepisami na każdy bezmięsny poniedziałek roku.
Książka podzielona jest na pory roku i na tygodnie, a każdy z 52 proponowanych tu zestawów zawiera dwa przepisy na dania główne oraz cztery dodatkowe przepisy na śniadanie, drugie śniadanie, dodatek do obiadu / kolacji oraz deser. Przepisy nie należą do zbyt skomplikowanych i zdecydowanie zachęcają do wypróbowania, taki był bowiem zamysł autorów : zrobić wszystko, by zainteresować tematem i nie zniechęcić czytelników ‘dziwnymi’ ;) wegetariańskimi przepisami. Ulubionymi recepturami dzieli się tu z nami nie tylko rodzina McCartneyów, ale także kilka innych znanych osób, jak np. Giorgio Locatelli, Vivienne Westwood, Gino d’Acampo czy… Pamela Anderson :)
Przykładowe menu na bezmięsny dzień w tym oraz poprzednim tygodniu wygląda następująco :
Jesień, tydzień 10 :
śniadanie – pigwa w syropie
drugie śniadanie – soczewica z pieczoną papryką i kozim serem
lunch – ziemniaki faszerowane
dodatek – pieczywo z masłem ziołowym
kolacja – tagliatelle z sosem grzybowym
deser – ciasto marchewkowe
Jesień, tydzień 9 :
śniadanie – frittata
drugie śniadanie – tarta z pieczonymi warzywami
lunch – quiche z porami i kozim serem
dodatek – cytrynowe brokuły
kolacja – tadżin z ciecierzycy z pastą harrissa
deser – śmietankowy krem z jabłkami
Prawda, że nie jest nudno? A tego typu menu wystarczyło by chyba mi bez problemu nie tylko na jeden bezmięsny dzień, ale nawet na dwa lub trzy ;) Dodajmy do tego apetyczne zdjęcia (niestety nie do każdej potrawy, ale jest to zrozumiałe, jako iż mamy tu ponad 200 przepisów…) i mamy doskonały prezent dla kogoś, kto nie ma zbyt wielu pomysłów na przygotowanie bezmięsnych posiłków. I kto stara się nam wmówić, że jedzenie wege nie może być smaczne i apetyczne ;)
‚
Paul, Stella i Mary McCartney ‘Poniedziałki bez mięs’
Wydawnictwo Publicat, październik 2012
oprawa twarda, 240 stron
‚
Jeśli książka Was zainteresowała, to bardzo chętnie oddam w dobre ręce mój recenzencki, polski egzemplarz; zostawcie proszę komentarz pod wpisem (z dopiskiem, dlaczego książka powinna do Was trafić ;)), a wylosowaną później osobę poproszę o dane teleadresowe.
Przy okazji przypominam też o wczorajszej książce, która szuka nowego domu ;)
‚
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia!
EDYCJA
Książka znalazła już nowego właściciela (a raczej właścicielkę ;)) i trafi do Lu.
Przykro mi, że nie mam dodatkowych egzemplarzy dla Was…
Pozdrawiam!
‚