‘Ujęcia za smakiem’ trafiają do Yogorino (przypomniała mi moje blogowe początki i pierwszy raz gdy zrozumiałam, iż robienie ‘jedzeniowych’ zdjęć niestety wcale nie jest takie łatwe, jak mogło by się wydawać ;)).
‘Fotografia kulinarna. Od zdjęcia do arcydzieła’ natomiast trafia do : Asi (blog ‘W kuchni wieczorem’), Shinju (blog ‘kuchenne wędrówki’), Kass (blog Smaki i aromaty’) oraz do Madleine (blog ‘Seven days’).
Proszę o kontakt mailowy (mój adres w zakładce ‘kontakt’) i Wasze dane adresowe.
Dziś parę słów o (kilku) książkach, które pojawiły się na mojej półce w ciągu ostatnich miesięcy i które być może i Was zaciekawią.
‚
Na początek coś dla miłośników Toskanii – pięknie wydana książka ‘Tuscany’(wydawnictwa Phaidon Editors*). To zbiór ok. 50 przepisów opatrzonych również notkami o tradycyjnych toskańskich produktach, targach, lokalnych specjałach i producentach, a wszystko to okraszone jest pięknymi zdjęciami toskańskich pejzaży. I choć więcej jest tu okołotoskańskich opowieści niż samych przepisów, to nie sposób oprzeć się klimatowi książki. A w takie szare, pochmurne grudniowe popołudnie jak dziś, wyjątkwo miło jest powrócić myślami do słonecznej Toskanii :)
*W ofercie wydawnictwa Phaidon znajdziecie również znaną już od lat ‘Srebrną Łyżkę’ – ‘The Silver Spoon’ (w październiku ukazało się nowe wydanie, wzbogacone między innymi o ok. 400 zdjęć) oraz wydaną dwa lata temu wersję dla dzieci – ‘The Silver Spoon for Children: Favourite Italian Recipes’); może przypadnie Wam również do gustu zbiór przepisów na lato : ‘Recipes from an Italian Summer’ oraz przepisy z warzywami z włoskiego ogrodu ‘Vegetables from an Italian Garden: Season-by-Season Recipes’ (z tą pozycją niestety nie miałam jeszcze okazji się bliżej zapoznać). A skoro już o kuchni włoskiej mowa, to nie można rzecz jasna nie wspomnieć o makaronie i dla jego miłośników dwa lata temu wydano obszerny zbiór przepisów – ‚Pasta’. ‚
A skoro już o Toskanii (i o słonecznej Italii) mowa, to polecam Wam również dwie inne pięknie wydane książki : ‘Under the Olive Tree: Italian Summer Food’ oraz – tej samej autorki –‘Four Seasons, a Year of Italian Food’. Manuela Darling-Gansser pochodzi z włoskiej części Szwajcarii (z Lugano) i w swoich książkach łączy przepisy włoskie z kilkoma szwajcarskimi, sztandarowymi. Wcześniej wydała serię czterech książek – klik poświęconych czterem regionom i czterem porom roku w kuchni, każdą porę roku sytuując gdzie indziej. I tak – wiosną zawitamy na Sycylię (‘Spring in Sicily’), latem do wspomnianej wyżej Toskanii (‘Under the Olive Tree’), jesienią w rejony Piemontu (‘Autumn in Piemonte’), a zimą – w Alpy (‘Winter in the Alps’).
Wydana w tym roku książka ‘Four Seasons’ jest zbiorem najciekawszych przepisów z tych poprzednich części i może być miłym prezentym dla lubiących włoską kuchnię (znajdziemy tu przede wszystkim przepisy opatrzone smakowitymi zdjęciami, w tych wcześniejszych książkach zaś jest zdecydowanie więcej opowieści i opisów).
‚ (a w następnym ‘odcinku’ również kilka słów na temat ‘Rustic Italian Food’ Marca Vetri (tutaj możecie zerknąć do środka – klik), która powinna do mnie dotrzeć w piątek; nie ukrywam, iż jak na wzrokowca przystało, skusił mnie nie tylko tytuł, ale również niezwykle smakowite zdjęcie widniejące na okładce ;))
‚ ‚ ‚
‚ Kolejna pozycja to coś dla wielbicieli Michela Roux. Jeśli spodobały Wam się jego poprzednie książki (‚Ciasta pikantne i słodkie’ oraz ‚Jajka’), z pewnością sięgniecie i po kolejną jego pozycję, tym razem deserową (‚Desserts’). Znajdziecie tutaj przepisy na tarty, ciasta i ciasteczka, suflety, musy, kremy, lody, bezy, naleśniki, na desery owocowe, czekoladki i petits fours. Jednym słowem – wszystko, czego można sobie życzyć nie tylko do popołudniowej herbaty ;)
‚
Jeśli zaś chcecie zobaczyć, jak Michel Roux Junior gotuje dla rodziny i znajomych ;) proponuję Wam wydaną w zeszłym roku książkę ‘Cooking with The Master Chef : Food For Your Family & Friends’. Sporo tutaj smakowitych przepisów na pieczywo, zupy, sałatki, pasztety i terriny, na przystawki i ‘małe dania’, ryby, mięsa, sosy i – oczywiście – na kilkanaście deserów. Nie obawiajcie się – nie są to ‘wydumane’ i trudne to zrealizowania przepisy słynnego, ‘gwiazdkowego’ szefa, ale propozycje, które każdy praktycznie może przygotować w zaciszu swojej kuchni.
czy znacie bardziej charyzmatycznego i sympatycznego szefa kuchni? ;)
‚
Autor kolejnej książki nie wszystkim jest może znany, jednak i on profesjonalnie zajmuje się gotowaniem, a jego kafejki i restauracje cieszą się coraz większą popularnością. Bill Collison promuje kuchnię sezonową i wegetariańską (choć jak często wspomina, to jego żona jest gwiazdą kuchni, on zaś lubi zajmować się końcowym ‘dopieczczaniem’ potraw ;)).
‚
‚
Wydana w tym roku książka ‘Cook, eat, smile’ jest zbiorem między innymi najpopularniejszych przepisów z restauracji Billa. Znajdziecie tu coś dla siebie na każdą porę dnia (ja oczywiście na początek wypróbowałam dania z dynią w roli głównej :)). Mam nadzieję, że będziecie uśmiechać się nie tylko podczas czytania i gotowania, ale i podczas późniejszej konsumpcji ;)
‚
‚
Uśmiech na twarzy może wzbudzić również książka Szwedki Leili Lindholm ‘One More Slice’ (przetłumaczona na francuski jako ‘Un dimanche à la campagne’). Przez kilka lat autorka zdobywała doświadczenie będąc szefem kuchni w szwedzkich restauracjach, a przez dwa lata pracując również w słynnej nowojorskiej restauracji Aquavit (w 1999 roku przyznano jej tytuł najlepszej kucharki Szwecji). W ‘One More Slice’ znajdziecie przepisy między innymi na ciasta, chleby, pizze, tarty, desery; na małe co nieco na piknik czy na niedzielne leniwe popołudnie w ogrodzie. Na śniadanie i podwieczorek. Znajdziecie tutaj pomysły na zaspokojenie każdej praktycznie zachcianki, pod warunkiem, że nie jesteście na diecie ;) (o Leili Lindholm możecie przeczytać również u Anny Marii – klik oraz u Majki – klik, a tutaj strona internetowa Leili – klik)
‚
I na koniec jeszcze dwie pozycje, w tym jedna wydana niedawno również w polskim tłumaczeniu, a mianowicie ‘Apetyczna panna Dahl’, autorstwa Sophie Dahl. O książce wspominałam Wam już a propos zeszłorocznego książkowego wpisu – klik, jeśli więc lubicie styl Sophie oraz jej przepisy, teraz już możecie cieszyć się polskim wydaniem książki (swoją drogą, wiele książek jest o wiele szybciej tłumaczonych na polski niż na francuski, i to nie tylko jeśli chodzi o pozyje kulinarne, ale i o powieści np., często więc czekając na francuskie tłumaczenie zużywam spore pokłady cierpliwości ;)).
We wrześniu tego roku ukazała się na rynku wydawniczym kolejna książka Sophie – ‘From Season to Season: A Year in Recipes’ i utrzymana jest ona w dosyć podobnym charakterze co jej apetyczna ;) poprzedniczka. Książka podzielona jest na pory roku (na jesieni począwszy), a każda z nich zawiera przepisy na śniadania, obiady i kolacje. Nie znajdziecie tu skomplikowanych, wydumanych raceptur, za to sporo prostych i smakowitych pomysłów, takich jak sama autorka :)
‚
‚
Mam nadzieję, że któraś z pozycji i Was zainteresuje (i może przyda się na liście świątecznych podarków ;)).
A skoro już o Świętach i prezentach mowa, to informuję, iż ‘From Season to Season’ Sophie Dahl z przyjemnością zamieni się w świąteczny podarekdla czytelników bloga. Jeśli więc jesteście książką zainteresowani, zostawcie proszę odpowiedni komentarz poniżej, najpóźniej w sobotę wieczorem (adres mailowy wymagany, wpisy całkowicie anonimowe niestety w losowaniu uczestniczyć nie będą).
Już czwartek – pora więc ogłosić wyniki książkowo-czekoladowego konkursu.
Jako iż komentarzy było naprawdę sporo, najpierw wybrałam te, które najbardziej do mnie przemawiały / intrygowały czy rozbawiły, następnie podzieliłam je na na ‘grupy’ (dla każdej książki), a ostateczny wybór był już ‘losowo-karteczkowy’ – zamiast kapelusza był koszyczek na pieczywo i ręka męża wybierająca kolejne szczęśliwe losy :)
Oto szczegóły :
‘Chocolate’ Donny Hay trafia do : Holgi ‘Chocolate & Zucchini’ trafia do : Misi
a ‘Divine chocolate desserts’ (niespodzianka – mam dla Was aż trzy egzemplarze ;) ) trafią do : Usagi (w sam raz dla leniwego czekoladożercy ;)), Kasi Fiołkowej (zaintrygowały mnie te czekoladki nadziewane syropem z cebuli !) i do Magdy(komentarz : 16 Luty 2011 o 14 h 39 min – ”Divine chocolate desserts !!! Bo… przepiękne zdjęcie na okładce:) Hehehe może i dziwne uzasadnienie, ale to właśnie fotografie i estetyka potraw są dla mnie istotnymi bodźcami do podjęcia się kuchennego eksperymentu”).
I jeszcze dodatkowo – przewidziałam również nagrody ‘pocieszenia’ ;) które trafią do : Peli, Inkwizycji, Magdy (blog ‘magdabarcik’), Barbary (komentarz: stworzę arcydzieło czy truciznę’ ;)) i Ladybird.
Szczęśliwcom gratuluję i proszę o kontakt mailowy (adres w zakładce ‘kontakt’ po prawej stronie).
Przykro mi bardzo, że nie mogłam obdarować Was wszystkich, mam jednak nadzieję, że podobna okazja jeszcze się nadarzy i że wtedy szczęście uśmiechnie się do pozostałych osoób.
Pozdrawiam serdecznie !
*
EDYCJA :
Dodam jeszcze gwoli wyjaśnienia, że książki czy wszelakie inne nagrody nie są fundowane / sponsorowane przez żadną firmę!
Konkursy na moim blogu są całkowicie prywatne :)