Nie jest łatwo nagle nauczyć się żyć bez jajek. A raczej piec ;) Powoli uczę się zastępować jajka różnymi ‘zamiennikami’, problem jednak w tym, że ciasta siłą rzeczy mają inny smak niż te, które piekłam do tej pory. Jajko można bowiem zamienić np. puree z jabłek lub rozgniecionym bananem, ale nie do każdego ciasta ten smak przecież pasuje, to raz. A dwa – struktura ciasta mimo wszystko jest nieco inna. Stwierdziłam więc ostatnio, że zamiast ciasta ‘proszkowego’ spróbuję upiec jednak coś innego, a mianowicie coś drożdżowego. Wszak często piekłam lekko słodkie, drożdżowe bułeczki bez jajek.
W kwietniowym numerze jednego z tutejszych czasopism kulinarnych zauroczył mnie przepis na drożdżowe bułeczki z dodatkiem rabarbaru. Niestety ciasto aktualnie zupełnie nie dla mnie : jajko, masło, mleko i na koniec – zapiekanie w śmietance :/ Dlatego z przepisu zaczerpnęłam tylko pomysł dodania rabarbaru, a resztę mocno zmodyfikowałam; oparłam się na takim dosyć podstawowym przepisie, jakiego używam do wypieku szybkiego, drożdżowego ‘co nieco’ ;) a mianowicie 300–320 g mąki – 100 ml mleka – 50 g masła – 1 jajko – cukier do smaku i ‘dodatki’ na jakie akurat mamy ochotę ;) Jajko postanowiłam zastąpić większą ilością płynów, jak radzi się w większości przepisów na ciasta drożdżowe na forach dla uczuleniowców (a tak przy okazji – prawdziwą skarbnicą wiedzy na ten temat jest oczywiście również blog Pinkcake, który z pewnością już znacie ;) ), mleko krowie zastąpiłam pół na pół kozim i ryżowym, a masło – oliwą z oliwek. Dodatkowo, do posmarowania bułeczek (i przed pieczeniem, i już po) użyłam syropu z agawy, co nie tylko pozwoliło ciastu ładnie się zrumienić, ale dodało też bardzo przyjemnego smaku. Okazało się, że wszystkie te zmiany zupełnie ciastu nie zaszkodziły; wręcz przeciwnie – nawet na drugi dzień bułeczki nadal były przyjemnie wilgotne, co przy tradycyjnych drożdżowych wypiekach z dodatkiem masła jest raczej rzadkością.
*
Bułeczki drożdżowe z rabarbarem
naczynie do zapiekania 20 x 28 cm lub 4 indywidualne foremki
320 g mąki
100 ml letniego mleka*
1 jajko*
15 g swieżych drożdży (lub ok. 1,5 łyżeczki suszonych)
szczypta soli
ok. 80-100 g cukru
50 g miękkiego masła*
ziarna z 1 laski wanilii (lub cukier waniliowy)
otarta skórka z 1/2 pomaranczy i 1/2 cytrnyny
dodatkowo :
100 g rabarbaru
żółtko i 1 łyżka śmietanki do posmarowania
* wersja bez jajek i mleka krowiego :
- masło zastąpiłam oliwą z oliwek
- jajko zastąpiłam większą ilością płynów (ok. 60 ml oliwy + ok. 135 ml mleka)
- mleko krowie zastąpiłam pół na pół kozim i ryżowym
- dla koloru dodałam również szyczyptę kurkumy
- zamiast żółtka i śmietanki do posmarowania bułeczek użyłam syropu z agawy (posmarowałam je przed pieczeniem oraz tuż po wyjęciu z piekarnika)
Drożdże rozpuścić w letnim mleku (dotyczy to drożdży świeżych; suchych nie musimy uprzednio rozpuszczać). Mąkę wymieszać z solą, w środek wlać rozpuszczone drożdże, dodać masło i lekko roztkłócone jajko i zacząć wyrabiać ciasto. Po chwili dodać ziarna wanilii i otarte skórki i dalej wyrabiać (ciasto ma być dosyć ‘miękkie’, w razie potrzeby dodać jeszcze odrobinę mleka). Gdy ciasto jest już elastyczne i błyszczące, umieścić je w naoliwionej misce, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około 2 godziny (ma podwoić objętość).
wersja maszynowa z użyciem suchych drożdży :
Masło roztopić i lekko przestudzić. Jajko rozbełtać. Na dno foremki wlać wszystkie mokre składniki (mleko, masło / oliwa, jajko), dodać otarte skórki oraz ziarna wanilii. Wsypać mąkę wymieszaną z solą, następnie cukier i drożdże. Nastawić program ‘ciasto’ / ‘dough’.
Rabarbar pokroić na małe kawałki.
Do wyrośniętego ciasta dodać pokrojony rabarbar (ja wymieszałam go uprzednio z odrobiną mąki), wyrobić i odstawić do ponownego wyrośnięcia (ok. 45 min.). Następnie podzielić ciasto na kulki wielkości śliwki i ułożyć je (niezbyt ściśle) w natłuszczonym naczyniu do zapiekania; pozostawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut.
Piekarnik rozgrzać do 180°C.
Wierzch bułeczek posmarować żółtkiem wymieszanym ze śmietanką i piec je ok. 25-30 minut.
*
Bułeczki możemy pałaszować same lub z dodatkiem rabarbarowego musu (ja rozgotowałam 200 g rabarbaru + ok. 50 g cukru). Idealne na weekendowe śniadanie lub podwieczorek, również np. na Dzień Matki (tutaj wypada on zawsze w drugą niedzielę maja, bułeczki zostały więc upieczone w zeszły weekend i bardzo szybko zniknęły ;) ). Ale i bez okazji rzecz jasna świetnie smakują :)
*
* * * * *
I na koniec z całkiem innej ‘beczki’ : dowiedziałam się ostatnio (Wegetarianko, dziękuję za info! ), że na stronie Schudnijmy.pl sporo jest kradzionych zdjęć i przepisów z naszych blogów (w tym również mój…); jeśli znajdziecie tam swoje zdjęcia (i jeśli Wam to rzecz jasna przeszkadza) interweniujcie pisząc na adres : info@walmark.pl
Nadal niestety nie jestem w stanie pojąć tego typu postępowania (przecież zobienie własnego zdjęcia potrawie nie jest aż tak pracochłonne, dodanie linka do oryginału również), ale cóż… uczciwość nie jest niestety mocną stroną niektórych osób.
Pozdrawiam Was serdecznie życząc i sobie, i Wam, by tego typu incydenty przytrafiały się coraz rzadziej.
*