Archiwa kategorii: wielkanoc

Pistacje i biała czekolada

pistachecitronchocbl2
*
Dziś kolejna propozycja z dodatkiem pistacji :) Tym razem w formie babki, prawie już świątecznej (czy Was również Święta w tym roku z lekka ‘zaskoczyły’?!? Nadal trudno mi uwierzyć, że to już w przyszły weekend…).

Przepis powstał jakiś czas temu z potrzeby chwili. Miałam upiec coś ‘na szybko’, niestety okazało się, że – jak zwykle… – zapomniałam dokupić masła, by upiec coś ‘większego’  :/ Z lodówkowych ‘resztek’ powstała więc mała, maślana babka, z dodatkiem niewielkiej ilości kwaśnej śmietany. Otarta skórka z cytryny, pistacje oraz biała czekolada dodały jej smaku (i uroku ;) ). Delikatna, maślana, lekko wilgotna – dokładnie taka jak lubię :)
W tym roku ozdobi ona również nasz świąteczny stół, gdyż polukrowana i udekorowana pistacjami wygląda bardzo wiosennie i odświętnie.

*

pistachecitronchocolatbl2

Babka z pistacjami i białą czekoladą

150 g miękkiego masła
150 g drobnego cukru
2 duże jajka
200 g mąki
ok. 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
otarta skórka z 1 dużej cytryny
(lub otarta skórka z 2 lemonek)
3 łyżki kwaśnej śmietany
ok. 75-80 g posiekanych niesolonych pistacji
ok. 75-80 g posiekanej białej czekolady

+ posiekane pistacje oraz lukier (lub stopiona biała czekolada) do dekoracji

Piekarnik rozgrzać do 180°C.
Masło utrzeć z cukrem na białą, puszystą masę. Następnie dodawać po jednym jajku, dalej miksując. Mąkę wymieszać z solą i proszkiem do pieczenia i dodawać partiami do masy maślano-jajecznej (nie ucieramy masy z mąką zbyt długo). Na koniec dodać otartą skórkę z cytryny, śmietanę, posiekane pistacje i czekoladę i raz jeszcze dokładnie wymieszać.
Masę wlewamy do natłuszczonej i lekko wysypanej mąką formy babkowej i pieczemy ok. 40 – 45 minut (lub do suchego patyczka). Studzimy ciasto w formie przez kilka minut, a następnie na kratce.
Wystudzoną babkę możemy polukrować lub polać białą czekoladą roztopioną z dodatkiem słodkiej śmietany i posypać mielonymi pistacjami.
*

pistachecitronchocblancii
Uwagi :

- są to proporcje na małą babkę; w foremce ‘z kominkiem’ o średnicy 21cm ciasto wypełniło ok. 1/3 formy

- w formie bez kominka (troszkę mniejszej) ciasto potrzebowało nieco dłuższego czasu pieczenia.

*
*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Zielono. Wiosennie. Pistacjowo

czosnekniedzwiedziii
*
Ostatnio (hmmm… ciekawe dlaczego? ;) ) coraz bardziej ‘ciągnie’ mnie w stronę wszystkiego co zielone, świeże, lekkie. No dobrze, może nie zawsze lekkie, ale i tak lżejsze od raclette czy fondue ;)
Na spacerach szukam pierwszych oznak wiosny (jeszcze ich trochę mało…) i jak jaszczurka łapię rozgrzewające, nieśmiałe promienie słońca. Wczoraj w lesie znalazłam już nawet pierwsze listki czosnku niedźwiedziego, choć prawdziwy sezon na niego zacznie się chyba dopiero pod koniec marca (teraz listki są jeszcze malutkie, w większości miejsc wręcz mikroskopijne ;) ).

*
pistachesii

*
W miniony weekend postanowiłam więc przygotować coś słodkiego z taką właśnie wiosenną nutą. Zamarzyło mi się i coś zielonego (pistacje), i coś bardziej ‘kwiatowego’ (róża), i tak oto powstały ‘wariacje na temat’ ;)
Dziś pierwsza – pistacjowa – z crema di limoncello (uwielbiam to połączenie!) oraz jej pistacjowo-różany wariant. Nota bene – wersja z limoncello świetnie smakowała również z malinowo-różanym ‘coulis’, ale o tym będzie już w następnym odcinku ;)

*
pistacjowe2
*

‚Ciasteczka’ pistacjowo-cytrynowe

100 g drobno zmielonych pistacji
30 g drobno zmielonych migdałów
120 g cukru
2 jajka
30 g stopionego masła
2 łyżki crema di limoncello
otarta skórka z 1 cytryny + 1 limonki
50 g mąki

Piekarnik rozgrzać do 180°.
Białka ubić na pianę. Pistacje i migdały wymieszać z cukrem, dodać żółtka i dalej mieszając wlać stopione masło, otarte skórki oraz limoncello, a na koniec mąkę (masa w tym stadium jest dosyć zwarta i ‚kleista’). Następnie dodajemy partiami białka i delikatnie mieszamy. Wlewamy masę do natłuszczonych foremek i pieczemy ok. 20-25 minut (uważamy by zbytnio ich nie przesuszyć).

Z tej porcji wyjdzie nam ok. 5-6 większych ‚ciasteczek’ (o śr. 8 cm) lub 8-9 muffinek.

Zamiast limoncello możemy dodać 2 łyżki wody różanej (i tylko jedną otartą skórkę z cytryny) oraz kilka mrożonych malin. Obydwie wersje są pyszne :)

*pistacjowemuffinki

*

*    *    *    *    *

Jak już wspomniałam w komentarzach pod poprzednim postem – losowanie ‚przyprawowe’ zostało zakończone :) Chętnych z komentarzy pod wpisem podzieliłam wg interesujących Was przypraw. Sumaku np. mam na tyle, by wszystkich chętnych obdzielić, jednak akacji (której mam najmniej) oraz lemon myrth dla wszystkich by niestety nie wystarczyło :/ Dlatego też przy reszcie przypraw zmuszona byłam dokonać losowania. Mam nadzieję, że wybaczycie mi fakt, iż ilości wysłanych przypraw nie będą niestety zawrotne, chciałam jednak by jak najwięcej osób mogło ich skosztować i by było w miarę ‘sprawiedliwie’ ;)

Oto alfabetyczny spis wylosowanych osób, które proszę o przesłanie mi adresu drogą mailową :

Caracordata
Elka
Fellunia
Gwiazdka
KaroLina
Kasia (fiołkowa)
Kass
Krokodyl
Lo
Lula Lu
Majana
Mich
Monika (przy stole)
Niedzielka
No Onion
Ptasia
Qd
Vinrouge
Viri
Wiosanna
Zaytoon

*

Pozdrawiam serdecznie!

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Świąteczna zdrada…

Na początek pragnę wszystkim podziękować za przemiłe słowa i życzenia świąteczne. Mam nadzieję, że aura wszędzie dopisała i że i Wy przyjemnie i rodzinnie spędziliście ten świąteczny czas.Moje minione Święta kwalifikują się do miana zdrady… Na szczęście tylko kulinarnej, a ściśle rzecz biorąc wypiekowej ;) Po raz pierwszy bowiem zrezygnowałam z mojego ukochanego seromakowca i upiekłam prezentowaną poprzednio babkę marcepanową, oraz coś, co nie mogło mi / nam nie posmakować, a mianowicie babkę ajerkoniakową (uwieeelbiam bowiem ajerkoniak / advocaat).
Przepisy do przetestowania miałam dwa : Caritki (przepis tutaj) oraz przepis Magdy z forum MniamMniam. Są one bardzo podobne, z tą tylko różnicą, że w tym pierwszym dodaje się mąkę wymieszaną pół na pół z maizeną. Wypiek był bardzo dobry, jednak jako że ja zazwyczaj zastępuję tylko ok. ¼ mąki maizeną (wydaje mi się, że smak jest wtedy delikatniejszy), postanowiłam zrobić tak właśnie wypróbowując drugi przepis. Efekt był taki jak oczekiwałam : pyszne, delikatne i aromatyczne ciasto, które od razu pokochaliśmy :) Bardzo ‘niebezpieczne’ ciasto, gdyż znika w zastraszającym tempie ;)
Przepis podaję za zgodą Magdy, której raz jeszcze dziękuję za przepis, oraz za główny składnik :))

babkaajerkoniakowa1

Babka ajerkoniakowa (wg przepisu Magdy)

(mała foremka, do 2 l)

250 g masła
250 g cukru (u mnie jasny trzcinowy)*
250 g mąki (u mnie : 180 g mąki + 70 g maizeny)
2 cukry waniliowe (32g)
1 proszek do pieczenia (16g)
5 jajek
skórka starta z 1 małej cytryny
250 ml adwokata
szczypta soli

* dałam nieco mniej ze względu na dodatek cukru waniliowego

uwaga : jajka i masło muszą mieć temperaturę pokojową!

Masło z cukrem, solą i cukrem waniliowym utrzeć na gładką, puszystą masę. Następnie dodawać po 1 jajku (gdy jajko będzie dobrze wymieszane z masą, dodawać kolejne).
Na końcu wmieszać mąkę i proszek do pieczenia oraz ajerkoniak, zmniejszyć obroty miksera.
Całość przełożyć do wysmarowanej tłuszczem foremki i piec około 45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 C.
Wystudzone ciasto lekko ozdobiłam cytrynowym lukrem.

Dodatkowe info :
babeczki na zdjęciach były pieczone z mniejszej porcji w indywidualnych foremkach; z proporcji : 2 jajka + 100 g każdego składnika wychodzi 9 małych babeczek (pieczemy je krócej, ok. 35 minut)

Smacznego!

babeczkiajerkoniak2

PS. Na zdjęciach również serwetka kupiona w jednym tutejszym sklepie z sentymentu : jest bowiem ‘made in Poland’! :)

 

Pozdrawiam serdecznie!


  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email