Z czerwcowego archiwum – czarny bez

czarny_bez_foret
Nie wiem, jak wygląda to u Was, ale tutaj coraz mocniej rozkwita już czarny bez. Jeśli macie więc ochotę na przygotowanie pysznego syropu z jego kwiatów, czym prędzej zlokalizujcie odpowiednie drzewka (pamiętając jednak, by znajdowały się one jak najdalej od wszelakich dróg…). Starajmy się też, by nie zrywać zbyt wielu kwiatostanów z tego samego drzewka (szczególnie wtedy, jeśli chcemy jesienią wrócić po owoce :)). I oczywiście zrywajmy je tylko w suchy, w miarę słoneczny dzień.

siropsureau4

Więcej szczegółów na ten temat (oraz przepis na syrop) znajdziecie tutaj i tutaj – klik; a kwiatów możecie również użyć jako dodatek do innych przetworów, np. do tego pysznego dżemu truskawkowego :

confiturefraisesureau4
Pozdrawiam serdecznie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

12 odpowiedzi nt. „Z czerwcowego archiwum – czarny bez

  1. Dominika

    Mogę mieć mały problem z suchym, słonecznym porankiem. Ostatni jaki pamiętam był w środę w poprzednim tygodniu, wykorzystałam go na olejowanie tarasu…

  2. Majana

    W zeszłym roku pierwszy raz robiłam syrop z czarnego bzu. Bardzo mi posmakował:).
    Może i w tym mi się uda zrobić.:)
    Pozdrowienia Beo:*

  3. Karen

    Dziasiaj właśnie zrobiłam syrop pachnie jak niewiem co :) CUDO , mam jednak jedno pytanko, jak tak ten syropek sobie stoi te 2-4 dni to ma stać w lodówce czy poprostu w kuchni ? Droga Beo ratuj ;) i podpowiedz mi proszę .

    Pozdrawiam serdecznie

  4. Karen

    Dzisiaj zrobiłam syrop pachnie pięknie :). Mam jednak jedno pytanko czy przez te 2-4 dni jak nasiąka tymi kwiatami syrop powinien być trzymany w lodówce ? Będę bardzo wdzięczna za podpowiedź ;).

    Pozdrawiam serdecznie

    1. Bea

      Karen – przepraszam, ze odpisuje dopiero dzis, ale jestem na wyjezdzie, z rzadkim dostepem do internetu i nie zauwazylam Twojego komentarza wczesniej…
      Choc na odpowiedz pewnie juz tak za pozno, to dopisze, ze dobrze jest pozostawic kwiaty w chlodnym miejscu.

      Pozdrawiam

  5. Niedzielka

    Już trzeci rok z rzędu przygotowuję syrop z kwiatów bzu i każdego roku coraz więcej! W tym roku mieliśmy szczęście pomiędzy deszczami i teraz stoją sobie w kuchni trzy garnki i syrop się nasącza :) Mam trzy wersje – zwykłą, z imbirem i z cukrem trzcinowym, ciekawe, która będzie najsmaczniejsza? A i tak pewnie większość rozdam, to jest zimą świetny prezent!!!

    1. Bea

      Niedzielko, wersja z imbirem bardzo do mnie przemawia! Wczoraj widzialam podobna w jednym tutejszym czasopismie i mam nadzieje, ze uda mi sie jeszcze ja przetestowac po niedzieli… :)

      Pozdrawiam serdecznie!

  6. ula

    Syropek z bzu jest przewspanialy a dzis bedzie czesc z niego przerobiona na likierek.
    Mieszam w takim przypadku syrop pol na pol z wodka ,najmniej 38% i zostawiam na kilka dni zeby sie
    „przegryzlo „.
    Dzieki za przepis i duza buzka !

  7. ula

    No…do swiat u mnie sie nie utrzyma moj syropek z czarnego bzu , nalewka oczywiscie probowana ,syrop rowniez jako dodatek do gazowanego winka,pijemy na co dzien i od swieta jako dodatek do wody mineralnej , pychota !!!
    Zrobilam w ten sam sposob syrop z miety i melisy cytrynowej ,rowniez bardzo zachwalany.
    Buzka i dzieki za przepis !

    1. Bea Autor wpisu

      Ula, syrop z kwiatow bzu jest the best, prawda? :D
      Te wszelakie ‚ziolowe’ tez zazwyczaj ciesza sie popularnoscia, mozesz tez przygotowac lawendowy, jesli chcesz np. jakis oryginalny, kulinarny podarek (przepis tez na blogu).

      Pozdrawiam serdecznie!

Możliwość komentowania jest wyłączona.