Wiosna nareszcie decyduje się na przyjście. Coraz więcej pąków wszędzie, coraz więcej zieleni i wiosennych barw. Przyroda znów budzi się do życia : nasze ‘jeziorne’ ptactwo dobiera się w pary, wszędzie słychać śpiew i ich wiosenne nawoływanie. Nie mogłam oprzeć się widokowi tych dwóch ‘tulących’ się mew :
W tak piękny, słoneczny dzień, wszyscy i wszystko (również łabędzie ;) korzystają z wiosennego słońca :
Po tych kilku długich szaro-burych miesiącach każda komórka mojego organizmu domaga się słońca i ciepła i najchętniej cały dzień spędziłabym kontemplując wiosenne pejzaże; to dla mnie jeden z najpiękniekszych widoków : wiosenny brzeg jeziora i lekko przykryte jeszcze śniegiem góry.
Po takim słonecznym spacerze wracam do domu w zupełnie innym nastroju; to niesamowite, jak odrobina słońca właśnie, niebieskie niebo i budząca się do życia przyroda potrafią dodać nam energii i pozytywnie nas ‘naładować’. Dlatego nawet w kuchni nie mam już ochoty na jesienno-zimowe dania i robie wszystko, by przywołać i zatrzymać ten wiosenny nastrój.
Może więc i Wy macie ochotę na odrobinę słońca? Jeśli tak, oto cytrynowo-makowe muffinki, które z pewnością dodadzą nam wszystkim pozytywnej energii :)
(przepis zmodyfikowany przeze mnie, oryginał tutaj )
Muffinki cytrynowo-makowe
Na 12 sztuk
300 g mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g jasnego cukru trzcinowego
2 jajka
300 ml jogurtu
60 g stopionego masła
3 łyżki ziaren maku
otarta skórka z 1 cytryny + 1 limonki
lukier :100 g cukru pudru + 3 łyżeczki soku z cytryny (dobrze wymieszać na gładką masę)
Wymieszać suche składniki : przesianą mąkę z proszkiem oraz cukier. Lekko roztrzepać jajka, dodać jogurt i masło, wymieszać. Następnie wlać mokre składniki do suchych, dodać mak i skórkę cytrynową i dobrze wszystko wymieszać (starając się jednak, by czynność ta trwała jak najkrócej).
Napełnić formę muffinkową i piec ok. 25-30 minut w temperaturze 170°C.
Jeszcze ciepłe posmarować lukrem.
Jeśli lubicie bardzo ‘soczyste’ muffinki i jednocześnie chcecie, by były nieco mniej cytrynowe, polecam Wam również inną metodę, a mianowicie : wymieszać 1 łyżkę soku z cytryny z 2 łyżkami soku pomarańczowego i 50 g cukru pudru; lekko przestudzone muffinki ponakłuwać patyczkiem a następnie nasączyć przygotowanym lukrem.
Jeśli natomiast wolicie zrobić muffinki bez lukru, radzę dodać nieco więcej cukru do ciasta, gdyż ciasto jest raczej mało słodkie.
A tutaj jeszcze lukier w wersji bardziej makowej ;)
Smacznego!
Bea, a ja Ci zazdroszczę okrutnie nie tyle samej wiosny, co tych cudownych widoków. :)
Tak widoki piękne !Bea w pięknym miejscu mieszkasz!
A muffinki wyszły wzorcowe ,zdjęcie bardzo słoneczne i wiosenne!
Wiosna idzie!!! I tu prawdziwie wiosennie. Pieknie:-)
Widoki rzeczywiście przecudne i mufinki też ;-) Uwielbiam połączenie maku z wszelkimi cytrusami. Już drukuję przepis:-)
Piekne zdjecia, takie wiosenne, takie cieple, cudowne!
A muffinki wygladaja przepysznie :) Ja wczoraj zrobilam pierwsze w zyciu muffinki i mysle,ze to szalenstwo muffinkowe i mnie dopadlo he he :) Wyprobuje na pewno Twoj przepis :) Pozdrawiam serdecznie!
Cudownie!
Ciesze sie, ze moglam Wam przekazac troche slonca i wiosny :)
od jutra juz ma padac, wiec pozostana nam juz tylko zdjecia ;) przynajmniej na jakis czas…