Jak pisałam w poprzednim poście, za sprawą ostatnich zakupów w weekend było bardzo rabarbarowo :) Z rabarbarem najczęściej piekę ciasta, często z jednego z ‘najzwyklejszych’ domowych przepisów. Jednak od czasu pewnych wiosennych wakacji w Danii robię również crumble z rabarbarem, gdyż bardzo mi tam posmakował. Kruszonka ‘duńska’ jest często robiona z dodatkiem płatków owsianych co daje dodatkowy, nieco odmienny od tradycyjnego smak. Danie to jest takie jak lubię czyli : łatwe, szybkie i smaczne. O każdej porze roku można zrobić je z innym owocem (uwielbiam z malinami!), dziś jednak – rzecz jasna – przepis z rabarbarem :
*
Wiosenny crumble z rabarbarem
w oryginalnym przepisie proporcje są następujące :
150 g zimnego masła (daję mniej)
100 g płatków owsianych
100 g mąki (u mnie orkiszowa)
100 g cukru (ja daję trzcinowy)
1 łyżeczka proszku do pieczenia (nie dodaję)
rabarbar
3-4 łyżki cukru (u mnie trzcinowy)
ok. 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej*
ewentualnie cynamon, szczypta imbiru lub cukier waniliowy
*tym razem, zamiast mąki ziemniaczanej dodałam zmielonych migdałow, efekt końcowy bardzo pozytywny ;)
Z podanych składników zrobić kruszonkę (najlepiej siekając), dodając ewentualny proszek do pieczenia pod koniec wyrabiania. Umyty i osuszony rabarbar pokroić na małe kawałki (jeśli jest młody, nie trzeba łodyżek obierać) i wymieszać go z cukrem i mąką (mąka lekko wciągnie nadmiar soku), dodać odrobinę cynamonu lub imbiru, jeśli lubicie. Spód formy / naczynia do zapiekania wysmarować tłuszczem i ułożyć rabarbar, następnie posypać kruszonką i wstawić do piekarnika nagrzanego na 180° na ok. 20-30 minut.
Najlepiej smakuje jeszcze ciepły / letni z gałką lodów waniliowych lub kleksem crème fraîche; jest delikatny i soczysty. Gorąco polecam!
*
Jak pisałam wcześniej, tego typu crumble można co sezon robić z innymi owocami : latem np. z malinami (można je posypać pokruszonym marcepanem), a jesienią z jabłkami, rodzynkami i orzechami. Zapraszam więc do ‘crumblowej’ zabawy, gdyż jest to świetny pomysł na szybki, w miarę zdrowy i przyjazny dla naszej figury deser ;)
Pozdrawiam serdecznie !
*
Wygląda wprost przepysznie!
Beo, wygląda na bardzo bardzo smaczne! Mniam, musze kiedys zrobic ! :) Pozdrawiam.
Już się nie mogę doczekać kiedy pojawi się rabarbar :-) Kolejny pyszny przepis do wypróbowania, a jak pięknie podany :)
uwielbiam :-)
Świetnie wygląda i na pewno tak samo smakuje !
Dzisiaj nawet miałam zamiar kupić rabarbar , ale był bardzo zwiędnięty , więc sobie odpuściłam :/ Może jutro wybiorę się na bazarek i tam znajdę świeży :)
Jak jutro nie będzie rabarbaru to… chociaż z truskawkami zrobię :) szalenie apetyczny deser!
Hefa
No ,nie ,ale to piękne
Kupiłam rabarbar ,a właściwie trzy kilo :)
A rabarbar pasuje z malinami ,bo mam z 25 dag mrożonego -po muffinach się ostały
Pysznosci:))Ja tez lubie takie przepisy, latwo i smacznie. Niech pomysle jakie mam owoce w domu?POzdrawiam
Twoje crumble, Bea, wygląda niesamowicie apetycznie. :) Ja niestety nie lubię rabarbaru (wiem, wiem, jak można nie lubić, przecież wszyscy lubią ;-)). Natomiast crumble chodzi za mną już od dłuższego czasu i chyba czas najwyższy w końcu zrealizować zachciankę, chociaż zapewne nie z rabarbarem…
Ciesze sie, ze sie podoba :) i zapraszam w takim razie do pieczenia! Z rabarbarem lub z kazdym owocem, jaki lubicie i jaki macie :)
Pozdrawiam serdecznie i wracam do kuchni :)
Sprawdzałam ostatnio swój rabarbar ogrodowy – zapowiada się imponująco ;) Ale czekam, aż podrośnie jeszcze trochę i wtedy schrupię go w takim crumble :)
Pychota!!!
Mój był z rabarbarem ,bananem i malinami
Margot, ciesze sie niezmiernie :)
Mniam! Tyle, ze musze cos wymyslic zamiast cukru! Moze po prostu sprobuje zrobic ze slodzikiem brzozowym? Mmm.. dunki rabarbar juz jest wszedzie! Dzieki za inspirujacy przepis!
Anukko, a trzcinowy cukier taki calkowicie nieprzetwarzany? bo ja takiego wlasnie uzywam; ma mnowstwo mineralow i cennych skladnikow no i nie ma nic wspolnego z tym bialym, oczyszczanym. Co do slodziku brzozowego nie doradze, bo niestety nie znam :(
Ja zrobiłam z truskawkami – ale to już wiesz;-)Planuję jeszcze zrobić go z innymi owocami. jeszcze raz dziękuję za inspirację. Masz piękny blog i bardzo lubię tu zaglądać. Pozdrawiam.
Atino, ciesze sie ze smakowalo :) I ciesze sie, ze Ci sie w Mojej Kuchni podoba :)
Pozdrawiam!
nie dość że świetnie wygląda to rzeczywiście super smakuje. Ja jednak preferuje na zimno bo wtedy kwaśny smak rabarbaru nie jest tak intensywny. Właśnie… czy znasz Bea może jakieś sposoby żeby rabarbar nie był taki kwaśny?
pozdrawiam
Ciesze sie ze posmakowalo Agnieszko! :)
Co do kwasnosci rabarbaru, to przyznaje, ze dosmaczam go najczesciej ciemnym muscovado lub miodem, nigdy jednak nie za duzo, gdyz ta kwaskowosc az tak mi jednak nie przeszkadza… Dzis np. pieklam ciasto i na 200g cukru w przepisie dalam tylko 150 i jak dla mnie bylo zupelnie w sam raz. Ale moze to kwestia upodoban ;)
I wybieram zawsze rabarbar mocno czerwony, im bardziej zielony bowiem, tym bardziej nie jest zjadliwy dla mnie ;)
Pozdrawiam!
Oj smakowało, smakowało :)
Będę wybierała następnym razem bardziej czerwony, bo duża ilość cukru u mnie odpada.
pozdrawiam
Tym wlasnie pysznym crumblem zapoczatkowalam sezon rabarbarowy. Do tego kompot rabarbarowo-truskawkowy z anis étoilé i mieta :-)
Aleksandro, kompot z anis étoilé i mieta brzmi smakowicie! Chetnie wyprobuje gdy juz i tutaj beda truskawki na farmie :)
Pozdrawiam serdezcnie!
Pingback: Crumble z jabłkami i czarną porzeczką | Bea w Kuchni