Oto ciąg dalszy mojego muffinkowego szaleństwa, tym razem w wersji wytrawnej. Bardzo lubię wszelkiego typu małe, ‘indywidualne’ przekąski, które można równie dobrze zaserwować na przyjęciu, lecz także zabrać ze sobą w plener; takie są właśnie wszelkiego typu wytrawne muffinki i babeczki : szybkie, praktyczne, smakowite. Te dzisiejsze to propozycja dla wielbicieli serów, szczególnie tych pleśniowych, o dość specyficznym smaku. Niech jednak Ci, którzy za nimi nie przepadają nie zniechęcają się od razu : każdy przepis można przecież zmodyfikować tak, by nam odpowiadał. No chyba, że faktycznie zupełnie nie lubicie serów ;)
Ja jestem ich ogromną wielbicielką i mogłabym jeść je praktycznie ‘na okrągło’; tym bardziej, że gatunków jest przecież tyle, że za każdym razem można spróbować czegoś innego, nowego. Jakiś czas temu, po raz pierwszy spróbowałam francuskiego sera Fourme d’Ambert rodem z Owerni, którego smak bardzo przypadł mi do gustu. Jest on z rodziny tych pleśniowych i wytwarzany jest z mleka krowiego.
Najlepsze są oczywiście te, które zostały zrobione latem, gdy krowy wypasane są na pastwiskach pokrytych świeżą, soczystą i aromatyczną trawą; ważne też, by ser dojrzewał dość długo : od 2 do 6 miesięcy, wtedy odkrywa bowiem całe swe bogactwo smaku i aromatów. Najczęściej używałam go do różnego typu sałatek lub zapiekanek, lecz kiedy trafiłam na Magdalenki z tym właśnie serem, od razu pobiegłam w stronę kuchni ;)
Wytrawne muffinki serowo-oliwkowe
(6 dużych muffinek lub 10-12 mniejszych lub 20 magdalenek)
100 g sera Fourme d’Ambert (lub innego sera plesniowego typu Roquefort)
100 g miękkiego masła*
3 jajka
130 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
40 g zielonych oliwek (u mnie ‘faszerowane’ papryką)
szczypta soli, pieprz
*można zastąpić ok. 100 ml śmietany (lub 1/3 masła + mleko), gdyż z masłem są jednak – wg mnie – nieco za ‘ciężkie’
Ściąć ‘skórkę’ z sera, następnie pokroić go w małą kostkę i odstawić na około godzinę by ‘zmiękł’. Ser wraz z masłem (lub śmietaną) rozetrzeć widelcem tak, by otrzymać kremową konsystencję; wbić jajka i dobrze wymieszać. Następnie dodać przesianą z proszkiem mąkę (robię to zawsze w 3 etapach, by składniki dobrze się połączyły) oraz lekko zmiksowane oliwki, doprawić do smaku (radzę wcześniej spróbować, gdyż niektóre sery + oliwki już same w sobie są wystarczająco słone) i dobrze wymieszać.
Natłuścić foremki (muffinkowe, babeczkowe lub ‘magdalenkowe’) i napełnić je farszem serowym. Piec w temperaturze 200°C : w formach muffinkowych / babeczkowych piec ok. 20-25 minut (w zależności od ich wielkości), w ‘magdalenkowych’ nieco krócej.
Są to wspaniałe wytrawne przekąski na przystawkę lub aperitif, idealne na piknik w plenerze :)
Ja osobiście wolę wersję ze śmietaną / mlekiem, lecz każdy z Was może ten przepis zmodyfikować tak, by znaleść swój ulubiony smak.
Często robię tego typu muffinki z serem owczym lub kozim, z czarnymi oliwkami, suszonymi pomidorami, z dodatkiem ziół czy dodatkowych przypraw. Mam nadzieję, że ten przepis Was zainspiruje i że podzielicie się ze mną Waszymi wariacjami na ten temat :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych eksperymentów kulinarnych !
Melduje się seromaniaczka. ;-) Wolę sobie nawet nie wyobrażac jak te muffiny smakują… Nie powinnam była tutaj zaglądać… ;-))
piekne,jak zwykle;je tez zrobilam dzisiaj,ale na slodko-bardzo czekoladowe…
Piękne!
A te foremki …..
Sliczne muffinki:-) Ja nie przepadam bardzo za tymi slonymi, ale na pikniki to pewniak. Za to taki serek to bym zjadla z miodem… :-)
Wygladaja slicznie. Ja rowniez uwielbiam sery :)
uuuuwielbiam sery pleśniowe i z tego powodu cierpię, bo moja druga poława jest na nie silnie uczulona, więc ich nie kupuję :(
popatrzę sobie jednak na Twoje muffinki i pomarzę ;)
Witam wszystkich seromaniakow i dziekuje za mile slowa :)
Margot, foremki to te, o ktorych Ci niedawno mowilam; kupilam je szczegolnie do brioszek;
Elu, przyznaje, ze ja tez najchetniej jadam sery (szczegolnie te ‚wyjatkowe’) w tej najprostszej postaci : u mnie to oznacza prosto ‚z deski’ z kawalkiem swiezego chleba :)
Anoushko, jesli uwielbiasz plesniowe, to musisz koniecznie go sprobowac! tym bardziej, ze to ser z historia, wytwarzany juz od VII wieku :)
Wiesz Beato, że ja nigdy nie robiłam wytrawnych mufinek. Ale Twoje są tak urocze i mają 2 składniki, które kocham nad życie – oliwki i ser pleśniowy). Chyba trudno będzie im się oprzeć… ;)
Agnieszko, jesli lubisz oliwki i ser plesniowy, to z pewnoscia pokochasz te muffinki ;) Nie wiem, czy jestes z tych ‚maslolubnych’ bo ja osobiscie polecam jednak zastapic maslo smietana; czekam na relacje z pieczenia! :)
Oooohhh, jak ja kocham sery. Miloscia absolutna i dozgonna.
Te muminki ;) beda dla mnie! Juz je czuje i smakuje!
Sprobuje z mlekiem.
Te mufinki na pewno mają bardzo ciekawy smak. Forma na mufiny już czeka :-)
I oto wczoraj nadszedl ich czas… Mniam, mniam… dziekuje za przepis. :)
Ciesze sie niesamowicie, ze smakowalo!
Pozdrawiam Ksiezniczko ;)
Pingback: Wytrawne muffiny z oliwkami i serem pleśniowy « Kuchennie
Świetne, najbardziej smakowały mi zaraz po upieczeniu, jeszcze ciepłe :)
Pozdrawiam!
Ciesze sie zatem, ze przepis sie przydal :)
Pozdrawiam!
Doskonałe!!!
Witaj, świetne przepisy z serami znalazłam u Ciebie! Ja tez je bardzo lubię, ale moja widza jest nikła w porównaniu do Twojej.
Mam pytanie odnośnie babeczek. Też wydaje mi się, że trochę dużo w nich masła. A co myślisz, żeby zastąpić je masłem kokosowym i/lub mlekiem kokosowym?
Jeśli znajdziesz czas, aby niedługo (dziś) odpowiedzieć, będę bardzo wdzięczna!!!
Dziękuję.