Obiecuje ! ! ! To ostatni przepis z rabarbarem w tym sezonie! Od pewnego już czasu waham się nad wstawieniem go, i ostatecznie stwierdziłam, że może jednak komuś się spodoba?
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam ten przepis, nie byłam przekonana czy to dobry pomysł : czekolada i rabarbar? Tak ślicznie jednak prezentowały się w swoich małych foremkach w kształcie serca (gdyż przepis pojawił się tu na Dzień Matki), że postanowiłam jednak spróbować. A jako, że efekt był naprawdę zadowalający, więc może dzięki Wam przepis powędruje w świat :)
*
*
Czekoladowo-rabarbarowe małe co nieco
Na 2 foremki o pojemności 150 ml lub 4 mniejsze
150 g rabarbaru
2 łyżki cukru
ciasto:
100 g gorzkiej czekolady
50 g masła
2 jajka
6 łyżek cukru
70 g mąki
szczypta soli
Masło i czekoladę roztopić w kąpieli wodnej i lekko przestudzić. Białka ubić ze szczyptą soli, dodać cukier i ubijać aż masa będzie błyszcząca. Następnie dodać żółtka, lekko wymieszać, dodać masę czekoladowo-maślaną oraz mąkę i delikatnie mieszając dobrze połaczyć wszystkie składniki. Rabarbar wymieszać z cukrem. Natłuszczone foremki wypełnić do połowy masą czekoladowa, następnie ułożyć rabarbar, lekko wgnieść go łyżką w ciasto i dopełnić foremki resztą masy. Piec ok. 20 minut w nagrzanym na 160° piekarniku.
Świetnie smakuje z kleksem crème fraîche lub z gałką lodów waniliowych :)
Jako, że rabarbaru Ci u mnie dostatek, posypałam nim również górę czekoladowego ciasta, co dodało mu soczystości i delikatnej kwaskowości.
Robiłam też z mieszanką rabarbar-truskawka i efekt był – jak dla mnie – chyba jeszcze lepszy. I ślicznie wyglądają również ‘gładkie’, ozdobione np. cukrem pudrem i serduszkiem namalowanym polewą czekoladową :)
Smacznego!
*
Niestety, walorów rabarbaru docenić nie potrafię (kto wie, może kiedyś to się zmieni, wszak smaki wraz z latami się zmieniają), ale chciałam Bea pochwalić piękne foremki. :) Czyżby le Creuset?
Dziekuje Malgosiu :) Tak, to le Creuset; a co do wypieku, to mozesz sprobowac upiec z innym owocem lub nawet bez, bo i tak jest pyszne :)
Dziękuję za przepis! Mnie też ogarnęło rabarbarowe szaleństwo i szukam ciekawych przepisów z tym owocem. To mój pierwszy rabarbar w życiu, ale zakochałam się od pierwszego wejrzenia.:)
Bunciu, mam nadzieje, ze bedzie Ci smakowac :) A czekolada milo ‚dosladza’ tu rabarbar; jesli obawiasz sie tego specyficznago smaku, to mozesz smialo zrobic pol na pol z innym owocem, np. z truskawkami.
Koniecznie daj znac czy smakowalo!
Beo, rabarbaru nigdy dosyć ;) Czekolada i r. jak najbardziej wydają mi się ciekawe. PS. Rzeczywiście lubisz mini wypieki ;)
Ptasiu, to moze nie tyle lubie male wypieki, co jestem na nie skazana ;) bo takie ‚normalnej’ wielkosci jedli bysmy pewnie przez tydzien :) dlatego wybralam opcje czesciej a mniej ;)
Mini jest fajne!
Bea fajne te małe co nieco
Ja rabarbar uwielbiam,ale z czekoladą jeszcze nie jadłam!
A dziś zaczęłam robić dżem? smarowidło? z rabarbaru ,cukru i wanilii -pachnie przepięknie
Kochana Beo ja prosze o jeszcze wiecej przepisow z rabarbarem! Sama uwielbiam , niestety ze wzgledu na obecnosc osobnika meskiego, ktory rabarbaru za wszelkie skarby swiata nietknie, zmuszona jestem jedynie do ogladania takich pysznosci :( Wiecej prosze :)
Margot, koniecznie podziel sie potem przepisem!
Nie obiecuje niestety, ze rabarbarowy ciag dalszy nastapi ;) Ale na CC z pewnoscia znajdziesz ich wiecej 60n :)
Bea
z tego przepisu tylko ,że rabarbaru miałam tylko pół kilo ,cukru dałam do smaku i pół laski wanilii
Pyszne z naleśnikami zjedliśmy
(nie zrobiłam zdjęć bo chodzę na popołudnie do pracy i mam mało czasu w porze obiadowej )
Chce teraz zrobić przynajmniej z 1 kilograma
http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis18530.html
Dziekuje Margot! moze wiec i ja wyprobuje w ten weekend :)
A dlaczego epilog? Ja kocham rabarbar miłością dziką i nieustającą. Mogłabym go jeść codziennie i żal mi, że sezon tak krotko trwa. Połączenie rabarbaru i czekolady brzmi genialnie. Powinnam chyba zjeść wszystkie zapasy słodyczy i zabrać się za ten smaczny ‚epilog’ :)
Lisko, nie namawiaj mnie prosze! bo jak tak dalej pojdzie, to w maju bedzie u mnie tylko rabarbar :) Choc wlasnie korzystam z niego ile moge, bo potem znow trzeba bedzie czekac caly rok :(
Bea,a wiesz jaki smaczny jest rabarbar z wanilia i świeżym imbirem.Wręcz pyszny
Margot, nie kuś!!! :)
Wszystko bardzo piękne i apetyczne.
Małe, czekoladowe co nieco baaardzo mi się podoba :)
Jeszcze w tym roku nie kupiłam rabarbaru… tak to jest, jak się wyjeżdża w maju na wakacje.
Pozdrawiam – A.
Bea ja nie kusze ,a ja tylko stwierdzam fakty :)
Troche sie martwię ,że sie rabarbar kończy ,bo mam jeszcze tyle przepisów do zrobienia…
Anoushko, spiesz sie wiec!
Margot, na pocieszenie – za rok znow bedzie :)
zrobiłam te babeczki, co prawda jeszcze w większej wersji mini, bo w formach mufinkowych (wyszło mi 10 sztuk). Czekolada z rabarbarem był strzałem w 10-kę! super inauguracja sezonu rabarbarowego :-) dzięki Bea za przepis!
Kasiu, cieszę się niezmiernie, że Ci posmakowało! Ja też będę je znów robić w tym sezonie :)
Pozdrawiam!
Pingback: Szybkie ciasto z rabarbarem | Bea w Kuchni