Nad tą pastą dość długo się zastanawiałam; połączenie dyni, suszonych pomidorów, a jednocześnie oliwek i koziego sera nie do końca do mnie przemawiało; wahałam się szczególnie nad dodatkiem tych suszonych pomidorów, gdyż wydawało mi się, iż ‘słodka’ nuta będzie wtedy zbytnio dominować. Dlatego postanowiłam po raz pierwszy zrobić tę pastę z połowy porcji, i to był błąd :) Jest bowiem absolutnie niesamowita! I – jak dla mnie – nie czuć w niej zbytnio smaku dyni; może to więc być danie dla tych, którzy twierdzą, że dyni nie lubią ;) Może jadnak ją lubią, tylko jeszcze do końca o tym nie wiedzą? ;)
Dyniowo-pomidorowa pasta z kozim serem
(przepis pochodzi z książki ‘Curge, citrouille, potiron’)
100 g puree z dyni
80 g białego serka koziego (fromage frais)
2 łyżki śmietany
1 ząbek czosnku
40 g suszonych pomidorów (w oliwie)
40 g czarnych oliwek
zioła prowansalskie (tymianek, rozmaryn, oregano, cząber)
pieprz, ewentualnie odrobina soli
Oliwki wypestkować i pokroić w ‘plasterki’; pomidory pokroić w bardzo małe kawałki, ewentualnie zmiksować; czosnek zmiażdzyć; dodać zioła, doprawić i dobrze wymieszać; jeśli pasta jest zbyt sucha dodać łyżkę lub dwie oliwy z pomidorów i / lub łyżkę śmietany.
Smacznego!
Jak patrzę na te wszystkie dyniowe pyszności, to myślę, że ze mną chyba właśnie tak jest, że dynię lubię, tylko do tej pory o tym nie wiedziałam. Mam nadzieję, że na święto dyni w przyszłym roku i ja coś przygotuję…a na razie wypróbuję Twoją pastę, bo wygląda rewelacyjnie! Pozdrawiam!
Beo, pasta wygląda niesamowicie smacznie. :)) Czy wiesz,ze dzieki Twojemu Festiwalowi Dyni odkryłam smak dyni ? :) Pozdrawiam cieplo.
Ps. wyslalam maila z info odnosnie moich dyniwoych wyczynów na Festiwal. :)
No wlasnie Kasiu, czasem warto sprobowac kilku roznych przepisow, bo dynia za kazdym razem moze inaczej smakowac :)
Majano, bardzo sie ciesze, ze to podczas naszego Festiwalu odkrylas smak dyni :) Mam nadzieje, ze dzieki tamu wiele osob zmieni o niej zdanie ;)
(ps. na maila juz odpowiedzialam)
Pozdrawiam!
Bardzo mnie zachęciłaś do zrobienia tej pasty, wypróbuję na pewno!
Bea a czym zastapic kozi ser? Moj Maz go nie znosi, a mam wielka ochote zrobic ta paste.
Co do dyni to ja tez dzieki Tobie i Festiwalowi poznalam jej smak i teraz wiem, ze dynia bedzie czestym gosciem w mojej kuchni.
Eweno, wyprobuj! :)
Karolko, zrob ze ‚zwyklym’ bialym serem w takim razie, raczej takim twarogowym i dopasuj wtedy ilosc smietany do jego konsystencji; a przyprawy dodaj takie jak lubisz, bo to Wam ma smakowac, prawda :)
Dziekuje Bea :)
Czy moglabym wstawić link do Twojej strony na moim blogu?
Asia – początkująca blogowiczka
Alez prosze Karolko :)
Asiu, z wielka przyjemnoscia!
Wspaniałe te Twoje dyniowe potrawy!!! Połączenie koziego sera z suszonymi pomidorami to jedno z moich ulubionych :-)
Bea, niech zgadnę…w środku pasty jest hokkaido? ;-)) Powiem to co już wcześniej mówiłam: wygląda cudnie! Piękne zdjęcie! :)
Karolciu, ciesze sie, ze lubisz takie polaczenia :)
Malgosiu, oczywiscie ze to puree z dyni Hokkaido! jak by inaczej? ;)
Ciesze sie, ze zdjecie Ci sie podoba :)
ja myślałam by zrobić taką paste z dyni i fety, ale się bałam ;)
Beo, cudownie świętujesz festiwal. Zazdroszczę. Ja w tym roku mam maleńko czasu… tylko ciasto popełniłam… Az mi wstyd!
Rewelacyjna jest ta pasta. Prawie jak dyniowy liptauer. Tak wiele nowych przepisów, pomysłów i przekrętów. Aż szkoda, że Festiwal Dyni się kończy.
Oj bardzo ciekawe, bardzo. Taka pasta to świetna śniadaniowa propozycja, którą muszę koniecznie i obowiązkowo wypróbować.
Aga, jestem pewna ze i z feta bedzie dobrze smakowac!
Malta, tak niestety czasami bywa; ‚odbijesz’ sobie w przyszlym roku! :)
Tilianaro, moze pociesz sie fakt, ze dynia w mojej kuchni gosci przez cala zime, wiec pewnie jeszcze cos dyniowego tu zaproponuje :)
Jo, wypróbuj koniecznie! I daj znac czy smakowalo :)
Ta fasta wygląda fantastycznie- przepis do wypróbowania koniecznie! :)
pozdrówka!
Och, ta pasta to wymarzone coś dla mnie! Koniecznie do wypróbowania :)
PS. Udało mi się wczoraj kupić inną dynię niż zazwyczaj, taką mini ;) (no, powiedzmy)