Ciasto to jest w smaku bardzo podobne do naszych tutejszych ‘pain d’épice’ i jestem pewna, że na stałe wejdzie już do mojego wypiekowego repertuatu. Świetne nie tylko do popołudniowej kawy czy herbaty, lecz również na śniadanie, posmarowany cienką warstwą masła :)Wszystkich chętnych zapraszam już teraz na ciasto, a Bajaderce raz jeszcze dziękuję za to, że podzieliła się z nami tym fantastycznym przepisem! :)
*Cytuję za Bajaderką :
Ciasto miodowe (Lekach)
”Aromatyczne, puszyste i wilgotne korzenne ciasto. Najprostsze jakie może być – jednomiskowe. Z tej porcji wychodzą 3 keksówki (20x11cm). No i jak z tego typu ciastami bywa, nabiera smaku z czasem.
(szklanka = 250 ml)
3 1/2 szklanki mąki
1 łyżka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
szczypta soli
4 łyżeczki sproszkowanego cynamonu
1/2 łyżeczki zmielonych goździków
1/2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
1 szklanka oleju
1 szklanka miodu
1 1/2 szklanki cukru (ja użyłam trochę mniej niż 1 szklankę)
1/2 szklanki brązowego cukru
3 jajka
1 łyżeczka extraktu z wanilii
1 szklanka ciepłej kawy lub mocnej herbaty
1/2 szklanki swieżo wyciśniętego soku z pomarańczy
1/4 szklanka wódki lub whisky (zamiast alkoholu mozna użyć więcej kawy lub soku pomarańczowego)*
*ja użyłam rumu
Rozgrzać piekarnik do 180ºC. Foremki wysmarować masłem.
W dużej misce (miksera) wymieszać razem pierwsze 7 składników, dodać pozostałe składniki i dobrze wymieszać razem. Wlać do foremek i piec około 45-55 minut. Zostawić w foremkach 15 minut, wyjąć na drucianą siateczkę i kompletnie wystudzić.”
Dodam jeszcze, że ciasto jest bardzo rzadkie i nie należy się tego bać ;) Ja dodałam mniej kawy gdyż byłam pewna, że kosystencja i tak jest już zbyt płynna; jednak po konsultacji z Bajaderką okazało się, że to całkiem normalne :) dlatego następnym razem zrobię z całą ilością kawy, dla porównania. Choć przyznam, że dla nas ta dzisiejsza konsystencja jest wyjątkowo zadowalająca :)
Smacznego!
pieknie wygląda!
musi być cudownie aromatyczne..
koniecznie muszę wypróbować :)
Ja już od kilku dni choruję na miodowe ciasto :) Chyba po zagnieceniu ciasta na pierniki, z pozostałego miodu uszczknę do tego miodowca :) Tym bardziej że udało się mi zaopatrzyć w Hymanową :)
cudo !
Beo, ciasto wygląda przepysznie! :))Uwielbiam ciasta z nutką piernikową :)
Halo Bea,
Czy smakuje troche jak piernik??
Beo wygląda pysznie! Ja robiłam muffinki z tego przepisu:) Pyszne były:) Pozdrawiam.
Avoz, smakuje wlasnie troche jak piernik, jak taki ‚pain d’épice’ na sniadanie :)
Donosze, ze dzis jest jeszcze lepszy! :)
Jaka fajna alternatywa dla piernika! Wygląda przepysznie.
Fajne i pewnie baaardzo pyszne, tylko ten proszek do pieczenie… wiem, wiem nudna się robię ;)
Pada u Ciebie, czy znów mieliście piękny słoneczny weekend ?
Nas zasypało… nie ma to jak mieszkać na Północy ;)
Zgadza sie Komarko! ciekawa i smaczna alternatywa :)
Nie, nie robisz sie nudna Anoushko ;)
A co do pogody, to i wczoraj i dzis do poludnia bylo dosyc ladnie, a potem tylko chmury i chmury; za to sniego (na szczescie!) nie ma; byl w sobote rano przez godzine, po czym stopnial :)
Bea, u Ciebie się coraz bardziej świątecznie robi. :) Śliczna fotka, aż chciałaby się dziurki liczyć w cieście. ;-)
Piernik prezentuje sie dostojnie :)
Pozr An
http://chatkawogrodzie.blox.pl/html
Bea, to ciasto prezentuje się naprawdę książkowo. Piękne Ci wyszło i na pewno jest bardzo smaczne.
Pozdrawiam ciepło :)
upieczone :) zdecydowanie lepsze po dwoch, trzech dniach, wiec warto schowac i poczekac :)
Zgadza sie Dagmaro, to ciasto z kazdym dniem nabiera smaku, prawda? Ciiesze sie, ze smakuje :)
Halo, to znowu ja ;-) (mnóstwo mam dylematów, wybacz, że tak Cię tu wypytuję, Beo!)
Jeżeli chciałabym upiec to ciasto na Boże Narodzenie, to czy lepiej upiec je tuż przed świętami, czy teraz?
Dziękuję ;-)
Ależ bardzo mi miło, że to ‚znowu’ Ty ;) Co do tego miodowca, to u mnie przetrwał najdłużej jakies 5 dni (nie w sensie że się zepsuł rzecz jasna, tylko że został bardzo szybko skonsumowany ;) ). Jednak na forum CinCin Joanna – która piekła z tego samego przepisu – pisze, że piekła go na początku miesiąca i że ciasto ‚dotrwało’ do świąt i było pyszne (tutaj link : http://www.cincin.cc/index.php?s=&showtopic=23035&view=findpost&p=641237 ). Myślę więc, że możesz spokojnie upiec ciasto już teraz, szczelnie zawinąć w folię i dać mu przeczekać do świąt ;).
Pozdrawiam!
Dziękuję ślicznie i zakasuję rękawy :-)
Ciasto lekach upieczone :-)
Pachnie niesamowicie i jest takie jak lubię czyli wilgotne.
Jedno powędruje do moje babci i kuzynów.Zastanawiam się tylko ak je udekorować …jakiś lukier ? czy tylko posypać cukrem pudrem …?
Cyryllo, mam nadzieje, ze ciasto Wam posmakuje!
Czym je ostatecznie udekorowalas? Ja przyznam, ze niejestem w tym mocna i zawsze jest tylko minimum dekoracyjne ;)
:-(
Wyszedł taaaaaki zakalec :-(
A tak się cieszyłam na dobry piernik….
Widocznie trzeba było dodać mniej płynów.
Wszystkim Wesolych Świąt i hucznego Sylwestra:-)
Ojej, przykro mi bardzo :( Fakt, ze ja daje zawsze troche mniej kawy, ale tym, ktorzy pieka to ciasto scisle wg przepisu zakalec nigdy nie wyszedl… A pieklas w 3 malych keksowkach? czy w 1 duzej? Bo moj piekarnik np. grymasi przy jednej duzej porcji i czesto musze o wiele dluzej dopiekac.
Tak czy inaczej przykro mi bardzo :(
Tobie rowniez Wesolych Swiat zycze! Bez zakalcow… ;)
Piekłam w 2 małych keksówkach i formie na muffiny.
Muffiny lekko „oklapły” po wyjęciu z piekarnika, ale są nawet dobre (zrobiły się trochę gumiaste).
Natomiast pierniki…. szkoda gadać….
No nic. Wpadki się zdarzają:-)
A na świątecznym stole i tak będzie dużo pyszności:-)
Dziękuję !
No to naprawde dziwne :(
Zobacz, tutaj np. tez pieczony z tego samego przepisu : http://redandpale.blox.pl/2009/12/Piernik-miodowy.html
i tutaj na forum tez kilka stron na temat tego ciasta : http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=23035
No coz, wypieki maja czasem swoje humory :/
Dobrze, ze nie mial to byc jedyny swiateczny wypiek ;) Ja zawsze mam lekki stres jesli pieke ciasto dla kogos i jesli mam je ofiarowac w calosci, nie mogac wczesniej zerknac mu do srodka ;)
Pozdrawiam cieplo i swiatecznie! :)
:((( Zapach cudny a… zakalec gigant :(
Nawet spróbowałam kawałeczek i smak bardzo dobry, lekko piernikowy. Mniam.
Ale niestety do nieczego poza wąchaniem się nie nadaje.
Za to jesienne ciasto ze śliwkami i jabłkami było super.
Pozdrawiam.
Aniu, przykro mi zatem… Ja pieke to ciasto regularnie i nigdy nie mialam zakalca :(
(choc – jak dopisalam w przepisie – dodaje zawsze nieco mniej plynow).
Czy wszystkie skladniki byly o tej samej temperaturze? (czy jajka np. nie byly z lodowki?); albo czy ciasto nie bylo zbyt dlugo miksowane? No i moze wymagalo nieco dluzszego pieczenia? Albo moze za mala blaszka, ciasto za wysokie i sie nie moglo dopiec? Sama nie wiem, jaka moze byc przyczyna tego zalalca :(
(ciesze sie za to, ze jesienne sie udalo :))
Może pokuszę się o jeszcze jedną próbę ale najpierw muszę się zaopatrzyć w keksówki o właściwych wymiarach. Pozdrawiam serdecznie.