Gdy po raz pierwszy, baaardzo dawno temu ;) , spróbowałam przepysznego ciasta ‘dżemowego’ u mojej chrzestnej (która nota bene świetnie gotuje i piecze), natychmiast zajęło ono jedno z pierwszych miejsc w rankingu tych ulubionych. Szczęśliwym trafem okazało się, że i mojemu mężowi przypadło ono do gustu ;) Jedyny problem tkwił w fakcie, iż często – jak w większości wypieków z mlekiem u mnie – pojawiał w nim zakalec. Mniejszy lub większy, a jednak praktycznie zawsze obecny. Po pewnym czasie więc straciłam cierpliwość i piekłam ’dżemowca’ coraz rzadziej. Do czasu, gdy postanowiłam zamienić mleko na kwaśną śmietanę lub jogurt. Nie wiem, czy faktycznie ma to coś wspólnego ze śmietaną, czy też to tylko fakt, iż z mlekiem się nie lubimy ;) jednak najważniejsze, że ciasto jest takie, jak być powinno : lekko wilgotne, delikatne i aromatyczne, najlepsze na drugi dzień. Znika chyba najszybciej z wszystkich domowych wypieków. Nie jest zbyt słodkie, więc amatorzy słodszych wypieków mogą zwiększyć ilość cukru. A jeśli chcemy by ciasto było bardziej wilgotne, wystarczy dodać nieco więcej powideł i śmietany.
Ciasto z powidłami
(keksówka ok. 11 x 30cm)
150 g masła
¾ szklanki cukru
2 jajka
230 g powideł śliwkowych
180 g kwaśnej śmietany
300 g mąki
½ łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 łyżka kakao
1,5 łyżeczki przyprawy do piernika
Masło ucieramy z cukrem do białości, następnie dodajemy po jednym jajku dalej ucierając. Gdy masa jest jednolita i puszysta dodajemy powidła oraz połowę mąki wymieszanej z proszkiem, sodą i przyprawami; po chwili dodajemy śmietanę i resztę mąki. Mieszamy dokładnie, lecz nie za długo. Wlewamy ciasto do natłuszczonej lub wyłożonej papierem foremki i pieczemy ok. 50 minut w 180°.
Smacznego!
EDYCJA
Dla zainteresowanych – dodatkowe przepisy w komentarzach poniżej.
przypomniałaś mi właśnie smak murzynka, który piekła moja mama, i który był pierwszym ciastem, które upiekłam wraz z bratem, mając lat może 9 :)
składniki podobne, więc i smak może udałoby mi się odtworzyć…
Takie proste ciasto, a tak pięknie się prezentuje. :) I widzę, że dodatek przyprawy piernikowej jest, więc wciąż jeszcze na czasie poświątecznym. ;-) A te powidła śliwkowe to lepsze by były takie domowe, prawda?
No podobają mi się takie proste wypieki! :)
Bea, dzieki wielkie za przepis! Zgubilam go ok 30 lat temu, niedlugo po wyjezdzie z Polski i az do dzisiaj nie moglam go odnalezc. Moja kolezanka w Polsce zapytana o to ciasto stwierdzila, ze „czegos takiego juz sie nie piecze”?!
Chyba to moj szczesliwy dzien!
Pozdrawiam,
A.
Taki ‚piernik’ inaczej :) Podrasowany powidlami zamiast miodu. Fajny bo tak jak napisalas prosty. Mam pytanie co do maki – czy mozna przyjac ze jedna szklanka to 250 g maki?
Bonjour Béa,
ton cake me fait très envie et j’ai hâte de réintroduire à nouveau le sucre (j’ai décidé de prendre une petite pause après les fêtes histoire de nettoyer le système).
Il a vraiment l’air fameux:)
Bon dimanche ma chère!
tez wyznaję zasadę, ze w prostocie siła :)
oj, czesto bywalo takie ciasto w domu moich rodzicow, kiedy to bylo ?
i wcale niekoniecznie byly to powidla sliwkowe, wystarczyl zwykly, kwaskowaty dzem ale normalny a nie niskoslodzony. nie dodawalysmy jedynie z mama przyprawy do piernika.
moje kolezanki raz „umarly” ze smiechu gdy im bezmyslnie oswiadczylam:
„my na niedziele zawsze pieczemy Murzynka” :P
pozdrawiam z wreszcie odtajalej Bretanii :)
Zapowiada się obłędnie:) Wygląda na proste i szybkie ciasto. uwielbiam takie przepisy:)
Mam wszystko co potrzebne i duza ochote na takie ciasto – zrobie w tym tygodniu. :) Pozdrowienia.
O rany, jakie ono jest cudne! Zrobię koniecznie, bo mi chęci narobiłaś Beo wielkiej! :)) Pozdrawiam:)
poszperalam i znalazlam, przepis jest identyczny jak Twoj :) tyle, ze bez tego piernika. a moze zamiast smietany mozna dodac jogurtu badz kefiru, bedzie „lzej” a efekt bedzie podobny :)
pochwala prostoty Beo:) ciasto wyglada wspaniale, az prosi sie o zrobienie:) napewno sprobuje.
pozdrawia sredecznie!
Zgadza sie Agatko, moja mama tez czesto piekla murzynka, choc przepis nie do konca byl taki jak ten, ale to bylo moje ukochane ciasto w dziecinstwie :)
Małgosiu, powidla domowe pewnie by byly lepsze, ale ja do ciasta daje akurat kupne, bo tym moich mam malo, wiec ‘szkoda’ mi ich do ciasta; wybieram powidla ktore maja najmniej cukru i swietnie sie do ciasta nadaja. A co do wypiekow jeszcze, to mnie wieksza radosc sprawia kawalek takiego ciasta niz jakiegos niesamowitego tortu np. ;)
Anno, ciesze sie ze moglam sie przydac :) Choc to nie jest ten ‘oryginalny’ przepis, ale chetnie go tu wpisze jesli chcesz (wlasciwie to mam dwa rozne i to na ich podstawie ‘wykombinowalam’ ten dzisiejszy).
Ten pierwszy to : 300 g dzemu, 3/4 kostki margaryny / masla,
3/4 szkl cukru, 2 jajka, 1 szkl mleka, 2,5 szkl maki, 1 łyżeczka cynamonu + 1 łyżeczka sody; drugi przepis to : 2 szkl maki, 10 lyzek gestego dzemu, 2 jajka, 1/2 kostki margaryny / masla, 1 szkl cukru, 1 szkl mleka, 1,5 lyzeczki sody, 2 lyzeczki kakao, 1 lyzeczka przyprawy do piernika
Zawszepolko, wlasnie zwazylam dla Ciebie :) otoz szklanka 250 ml to u mnie ok. 150 g maki.
Awoz, moi aussi j’ai un peu arrêté le sucre après les fêtes, mais ce gâteau a l’avantage de ne pas être trop sucré, je me permets donc un petit morceau ou deux ;)
Aniu, witaj w klubie wielbicieli prostoty :)
Leloop, no wlasnie, ten przepis mojej chrzestnej tez bez przyprawy do piernika ; drugi, kolezanki, byz ‘z’, a ze bardzo lubie piernikowe smaki, postanowilam z tego skorzystac :) A ten Twoj przepis jest wagowo / proporcjonalnie dokladnie taki jak ten dzisiejszy ? czy jak ktorys z tych ktore podalam Annie? Z checia bowiem poznam kazdy nastepny na moje ulubione ciasto :)
Pozdrawiam z ziiimniej Szwajcarii ;)
Atino, Anno Marto, Majanko, Olu, czekam w takim razie na Wasze uwagi z degustacji ! :)
ten „moj-niemoj” przepis leci tak:
kostka masla (jeszcze wtedy byly 250g)
dwa jajka
szklanka mleka
szklanka cukru
szklanka kwaskowatego dzemu
2 szklanki maki
4 lyzki kakao
1 lyzeczka proszku
1 lyzeczka sody
z tym, ze z cukrem uciera sie jedynie zoltka a z bialek oczywiscie piana. no i wychodzilo z tym mlekiem bez zakalca. a uwierz mi jestem krolowa zakalcow ;)
przepis szklankaturowy ale tak sie dwadziescia pare lat temu funkcjonowalo :)
Bardzo Ci dziekuje Leloop! nawet nie wiesz jak bardzo :) Bardzo chetnie przetestuje w przyszly weekend, choc przyznaje, ze troche sie ‚boje’ tego mleka… No ale raz kozie smierc ;) Moze ta piana z bialek pomoze ciastu nabrac lekkosci a nie lepkosci zakalca? :D
A pieczesz tez w 180°?
Zawszepolko, zmienilam te szklanki w przepisie na gramy; i dziekuje Ci za zapytanie, bo tak bedzie jasniej i bardziej logicznie :)
Bea, problem z zakalcem wcale nie musi byc spowodowany mlekiem. Zbyt dlugie i dokladne ucieranie po dodaniu maki, albo niewlasciwe laczenie produktow mokrych z sypkimi(maka). Mysle, ze po dodaniu maki 10 obrotow lyzka lub 3s. mixerem powinno zupelnie wystarczyc(ten samm problem wystepuje przy robieniu ciasta na bliny z soda: wsypuje sie produkty sypkie do mokrych, jeden obrot lyzka,zawsze sie udaja,zbyt dokladne laczenie rujnuje cale sniadanie! A.
Anno, zawsze krotko mieszam make, skladniki mam wszystkie o pokojowej temperaturze a problem czesto ten sam; i tylko w ciastach z duza iloscia mleka wlasnie :(
No to chyba taki pech!
Pozdrawiam serdecznie,
A.
Ja piekę podobny.Nawet miałam taki poscik na blogu z tym piernikiem.Pychota…A Twój tez spróbuję..Agnieszka
Ja też jestem miłośniczka takich ciast, kilka lat temu dostałam przepis na piernik z dżemem własnie, bardzo dobry! Przypomniałaś mi o nim, biorę się za pieczenie, pozdrawiam i dziękuję.
Nigdy nie jadłam takiego ciasta, a szkoda na pewno jest pyszne.
U mnie to ciasto fynkcjonuje jako -szybki piernik :)
Wyróżniłam twój blog , szczegóły u mnie
Pozdr An
O! Ja całkiem zapomniałam o tym przepisie. Z przyjemnością wrócę do tego ciasta :D
dzięki Beo
Piękne to ciasto ,wieki nie piekłam takiego ,szkoda byłoby teraz jak mam przepis nie zrobić takiego zwykłego pięknego ciasta
Bea ,inne twoje proste ciasta były rewelacyjne
Agaa, ide w takim razie poczytac o Twoim, bo ja je wszystkie uwielbiam :)
Kass, ciesze sie, ze moglam Ci o nim przypomniec :)
Nino, jesli lubisz takie wilgotne ‘murzynkowe’ ciasta, to z pewnoscia Ci sie spodoba!
An, tej nazwy nie znalam :) ale przeciez codziennie sie czegos uczymy ;)
Jo-hanah, alez prosze! I polecam sie na przyszlosc ;)
Prawda Margot? Czasem fajnie jest zjesc cos takiego ‘zwyklego’, u nas to naprawde jedno z bardziej ‘rozchwytywanych’ ciast :)
Pozdrawiam!
Bardzo podoba mi się takie ciasto. Wygląda na proste do zrobienia, a jednocześnie pyszne :)
Świetne ciasto! Wygląda baaardzo apetycznie ;). A ja uwielbiam wilgotne ciasta.
Casia, Olala, dziekuje bardzo :)
A ja dzis zakupilam dzem z czarnej pozeczki i bede z nim jutro eksperymentowac ;)
Bea, czy byłabyś tak uprzejma i podała mi swój adres mailowy, niestety nie widzę go nigdzie na blogu. Miałabym do Ciebie małą prośbę… mam nadzieję, że małą ;)
Napisz na napiszdoagaty@gmail.com ;)
Agatko, mail juz wyslany :)
PS. A powyzszy komentarz usunelam ja – literowki ;)
Uff a ja sie balam ze moje pytanie bedzie z tych klopotliwych :))))))
Dziekuje za przeliczniki:)
No co Ty, z jakich klopotliwych?!? Poszlam zaraz do kuchni i zwazylam :) i dzieki Tobie przepis jest bardziej czytelny :)
Beo , robię bardzo podobne ciasto http://mojekucharzenie.blox.pl/2008/07/Ciasto-cynamonowe.html
- jest pyszne i do tego szybko się je robi . Jak się piecze, to pachnie w całej kuchni :)
Abbro, wlasnie na nie zerknelam okiem : wyglada cudnie! no i nie ma mleka :) Tylko powidel moze dodam troche wiecej, bo bardzo lubie ich smak w ciescie :)
Ale samo ciacho cudne, wyglada na bardzo mieciutkie i puszyste.
Pozdrawiam!
Witaj Bea
znalazłam Twojego bloga i bardzo go polubiłam….. na pierwsze skrzypce …
upiekłam Twój okrągły chleb,,,,
z zewnatrz wygladał pięknie,
niestety po pokrojeniu okazało się, że jest lekko zbity , jakby niedopieczony… czy miałaś podobne doświadczenia? co zrobiłam źle? chce próbowac dalej …. prosze o wskazówki jak uniknąc błędów?
pozdrawiam
m.
Witaj Magdo! Odpowiedzialam Ci juz rano pod postem ‚chlebowym’ ;)
Mam nadzieje, ze kolejne proby beda bardziej udane :)
Pozdrawiam serdecznie!
Beatko, rewelacyjny przepis :) Mam całą masę powideł ze śliwkami i już wiem na co je zużyję :))) I ja – jak się da – wolę kwaśną śmietanę w cieście niż mleko, ale to bardziej dla walorów smakowych, choć ciągłe obawy o przyrost centymetrów w biodrach powodują, że i tak w końcu używam mleka, a śmietany na szczególne okazje :) ale jaka smaczna jest wtedy taka okazja :)))
Buziaki :*
Dzięki, cieszę się, że i ja dołączyłam :). Już od jakiegoś czasu zaglądam do Ciebie bardzo często, także dodaję blog do zakładek i zapraszam do siebie ponownie ;). Pozdrawiam ciepło !!
Tili, daj znac czy smakowalo :) bo mnie tez ta wersja ze smietana baaardzo posmakowala :)
Bellaaa, witaj!
Milo mi Cie goscic w Mojej Kuchni :)
Zapraszam na kolejne potrawy! :)
Twoje ciasto przypomina mi to które piekłam latem z przepisu Abbry:
http://przystole.blox.pl/2008/07/Ciasto-cynamonowe.html
wydaje mi się tylko, że Twoje jest bardziej ścisłe i mniej się kruszy niż to które ja piekłam.
Pyszne jest to ciasto, kiedyś bardzo dawno temu jadłam podobne i chyba szukałam właśnie takiego przepisu…dziękuję
Alez prosze Kalinko! dla mnie to wlasnie taki powrot do dziecinstwa i jego milych stron… ;)
Pozdrawiam!
bardzo dobre ciasto.
spróbowałam, sfotografowałam:)
http://www.malowanesmakiem.blogspot.com
dzięki za przepis!
Kredko, bardzo sie ciesze, ze smakowalo :)
Wlasnie widzialam je u Ciebie, sliczne :)
och wreszcie ciasto ktore pieklam 20 lat temu:)) Zawsze mi sie udawalo, nawet jak raz przez roztargnienie zamiast 2 szklanek maki dalam cukier a maki tylko szklanke. Siedzial pod okiem mamy ponad 2 godziny w piekarnku, ale podobno tez byl pyszny. Ja niestety go nie sprobowalam ‚za kare’, za pozno wrocilam do domu:)
A ostatnio mialam 1 zakalca, nie ten przepis choc podobne ciasto:(
A ja spytam jeszcze o szerokość keksówki-mam kilka o długości tu podaniej,ale jedne węższe,a inne szersze :) Mam nadzieje,ze to nie problem?Z góry bardzo dziekuje-ciasto mnie „kupiło”samym wyglądem…Aż slinka cieknie na sam widok…:)
Anonimie, ja mam czesto zakalec w tego typu ciastach z dodatkiem mleka; w tych ze smietana na szczescie nie ;)
Justyno, ta keksowka ma ok. 11,5 cm szerokosci. Mam nadzieje, ze ciasto posmakuje :)
Pozdrawiam serdecznie!
Juz upiekłam-miałam szeroka na 15 cm.ale wygląda dobrze:) Pachnie super-tak jak lubie!!!Pozdrawiam
Wybacz, ze nie udalo mi sie odpowiedziec wczesniej… Zycze smacznej degustacji :)
Ciasto przepyszne:) Delikatne,puszyste,ale wilgotne:) goście nie mogli sie nachwalić,a to chyba najlepszy komplement:) Dziękuje za super przepis!!!
Pingback: Piernik zamiast ‘galette’ | Bea w Kuchni