Dziś to ja mam zaszczyt zaprosić Was do uczestnictwa w kolejnej już edycji Weekendowej Piekarni. Początkowo miałam Was do niej zaprosić już w maju, jednak – jak wiecie ;) – los spłatał mi podwójnego figla (najpierw w postaci zablokowanego bloga, a później – nadal trwającej kontuzji), tak więc zaproszenie to niestety sporo przesunęło się w czasie. Jednak co się odwlecze… ;) Tak więc dziś mogę nareszcie przedstawić Wam moje weekendowo-piekarnicze propozycje :)
Za zgodą Alicji, będą aż trzy przepisy. Dwa pierwsze to te ‘majowe’ propozycje : chleb (lub bułeczki) z dodatkiem kaszy bulgur, które na początku maja urzekły mnie na blogu Rosy oraz pewna szwajcarska ‘brioszka’ z kantonu Neuchâtel, o której wspominałam kiedyś tutaj. Trzecia propozycja to przepis, który niedawno zobaczyłam w jednym z tutejszych czasopism i który według mnie idealnie się nadaje na koniec lata, jest to bowiem chleb z dodatkiem cukinii i orzechów. Okazał się świetnym dodatkiem do kanapek i np. serów o zdecydowanym smaku.
Mam nadzieję, że i Was któryś z tych przepisów zainteresuje i że proponowane wypieki przypadną Wam do gustu.
Serdecznie wszystkich zapraszam, a Alicji raz jeszcze dziękuję za propozycję poprowadzenia tej Weekendowej Piekarni :)
*
Chleb z bulgurem i płatkami owsianymi
Przepis oryginalny pochodzi z książki „The Bread Bible” Beth Hensperger; cytuję za blogiem Rosa’s Yummy Yums :
proporcje na 3 mniejsze chlebki lub na 20-24 bułki
(szklanka – 240 ml)
zaczyn :
7 g suchych drożdży
2 łyżki jasnego cukru trzcinowego
2/3 szklanki kaszy bulgur
2 1/4 (540 ml/g) szklanki letniej wody
2 szklanki (255 g) białej mąki chlebowej
ciasto :
1 1/4 szklanki (131g) płatków owsianych
1/4 szklanki (37,5 g) drobnych otrębów pszennych (lub innych)
1/4 szklanki (60 g) jasnego cukru trzcinowego (pominelam)
3 łyżki oleju słonecznikowego (lub innego o delikatnym smaku)
1 łyżka drobnej soli morskiej
3 – 3 1/2 szklanki (382.5 g – 446 g) białej mąki chlebowej
Do dużej miski wlać wodę; dodać drożdże, 2 łyżki cukru oraz bulgur. Odstawić na 5 minut.
Dodać 2 szklanki mąki i energicznie mieszać / wyrabiać przez 2 minuty, aż masa będzie jednolita. Przykryć i odstawić na godzinę, aż zaczyn ‘ruszy’.
Do zaczynu dodać płatki owsiane, otręby, cukier, olej i sól. Energicznie wymieszać / wyrobić przez minutę. Dodawać partiami mąkę (po ½ szklanki) i wyrabiać aż ciasto będzie odstawać od ścianek miski. Przełożyć ciasto na umączony blat i wyrabiać przez 4 minuty, aż ciasto będzie jednolite i elastyczne (możemy ewentualnie dodać odrobinę mąki, jeśli ciasto jest zbyt klejące, jednak nie więcej niż łyżkę za każdym razem). Przełożyć ciasto do natłuszczonej miski i lekko ‘obtoczyć’ je o natłuszczone ścianki miski, następnie przykryć folią spożywczą i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1,5 – 2 godziny aż podwoi objętość.
Odgazować ciasto i przełożyć na umączony blat.
Jeśli chcemy upiec chleby – natłuścić 3 keksówki o wymiarach 20x10cm; jeśli chcemy upiec bułeczki – wyłożyć blachę papierem do pieczenia.
Cisato podzielić na trzy części (chleby) lub na 20-24 porcje (bułki). Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 45 minut (do podwojenia objętości).
Piekarnik nagrzać do 190°C, naciąć chleby i piec je 35-40 minut (bułki pieczemy ok. 20-25 minut).
Po wyciągnięciu z piekarnika pozostawić chleby w foremkach przez ok. 5 minut, następnie wystudzić je na kratce.
Uwagi
Ja z tego przepisu piekłam bułeczki + mały okrągły chlebek. Postąpiłam nieco inaczej niż w przepisie : bulgur namoczyłam we wrzątku przez ok. 30 minut, a dopiero później dodałam resztę składników wraz z drożdżami; za drugim razem natomiast ugotowałam uprzednio bulgur na parze i przestudzony dodałam do masy, dolewając wody w trakcie wyrabiania ciasta. Przyznam, że ta druga wersja bardziej mi posmakowała.
* * * * * * * *
Pszenno-orkiszowy chleb z cukinią, ziemniakami i orzechami
(przepis oryginalny – ‘Le Menu’ nr 9/2009)
na 2 keksówki ok. 24 cm długości
zaczyn :
550 g mąki T45
250 g jasnej mąki orkiszowej
25 g drożdży
200 ml letniego mleka
ciasto :
200 ml wody
50 g stopionego masła
2,5 łyżeczki soli
200 g ziemniaków ugotowanych dzień cześniej (w mundurkach)
150 g cukinii
150 g orzechów laskowych
Zaczyn : drożdże rozdrobnić i dobrze rozpuścić w mlekiem. Obydwie mąki wymieszać, zrobić wgłębienie i wlać mleko z drożdżami. Zasypać odrobiną mąki i pozostawić na 25-30 minut, aż drożdże ruszą.
Ziemniaki zetrzeć na grubych oczkach; cukinię zetrzeć na mniejszych oczkach i lekko odcisnąć. Orzechy lekko uprażyć na suchej patelni i wystudzić, rozdrobnić.
Wymieszać wszystkie składniki ciasta i zaczynu i wyrobić na jednolitą masę (uwaga : ciasto jest bardzo lepkie). Przykryć ciasto i odstawić do wyrośnięcia (aż podwoi objętość).
Następnie podzielić ciasto na dwie części i przełożyć je do wysmarowanych oliwą i wysypanych otrębami keksówek, odstawić ponownie na 25-30 minut.
Piec chleby 10 minut w 220ºC, następnie obniżyć temperaturę do 180ºC i piec je jeszcze 35-40 minut. Wyciągnąć chleby z formy i studzić na kratce.
Uwagi
Cukinię radzę lekko odsączyć, by ciasto nie było zbyt wilgotne. Ja swoje wyrobiłam w maszynie i pozostawiłam je w niej do wyrośnięcia. Ilość orzechów radzę zwiększyć do 150g właśnie; poza tym zrumienione wcześniej na patelni mają o wiele bardziej intensywny smak i aromat. Piekłam z połowy porcji w formie chlebowej o wymiarach 28×10 cm. Dzięki dodatkowi ziemniaków i cukinii chleb ma przyjemny, lekko wilgotny miąższ; nawet po dwóch dniach nadal świetnie smakuje. Idealny do kanapek czy jako dodatek do wyrazistych serów. Myślę, że następnym razem dodam do niego nieco przypraw, np. zmielonego kuminu / kolendry lub ziół. Zapraszam do wszelakich eksperymentów ;)
* * * * * * * *
Ten przepis to ‘wypadkowa’ trzech innych, generalnie wszystkie są do siebie bardzo podobne. Ostatecznie wzorowałam się na przepisie zamieszczonym przez Sandrę na jej blogu Le Pétrin, dokonując drobnych tylko zmian.
La Taillaule, brioszka z Neuchâtel
500 g mąki T45 (tortowej)
2,5 łyżeczki drożdży w proszku (lub 20 g świeżych)
1,5 łyżeczki soli
200-250 ml letniego mleka
2 jajka
60 g cukru
10 g miodu
75 g miękkiego masła
100-125 g rodzynek
otarta skórka z 1/2 cytryny
+ jajko do posmarowania
Mąkę wymieszać z solą i drożdżami. Zrobić wgłębienie i umieścić w nim jajka, cukier, miód i mleko. Powoli wymieszać składniki, wyrobić gładkie ciasto (ok. 10 minut); możemy ewentualnie dodać odrobinę mąki, jeśli ciasto jest zbyt klejące, jednak nie więcej niż łyżkę za każdym razem. Następnie partiami dodawać masło i skórkę cytrynową i dalej wyrabiać. Na koniec dodać rodzynki i raz jeszcze wyrobić ciasto (ma być dosyć ‘miękkie’ i elastyczne).
Przełożyć je do miski, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok. godzinę.
Następnie złożyć ciasto kilka razy (można podzielić je na dwie mniejsze części) i spłaszczyć, formując mniej więcej kwadrat. Boki kwadratu złożyć do środka tak, by się stykały, a następnie zrolować ciasto. Umieścić je w natłuszczonej keksówce lub foremce chlebowej, przykryć i zostawić do wyrośnięcia na ok. 45 minut (do 3/4 wysokości formy). Po wyrośnięciu posmarować wierzch ciasta rozkłóconym jajkiem, a następnie ponacinać (dosyć głęboko) ostrymi nożyczkami naprzemiennie – raz z lewej, raz z prawej strony.
Mniejsze brioszki pieczemy ok. 20-25 min w 200°C (jedną większą pieczemy ok. 45-55 minut); w połowie pieczenia możemy nieco obniżyć temperaturę, a jeśli brioszka zbyt szybko brązowieje – nakryć ją folią aluminiową.
Tradycyjnie, po wyjęciu z piekarnika, smaruje się brioszkę gładką konfiturą morelową i wodą; można też posypać ją zrumienionymi płatkami migdałowymi.
* * *
Pozdrawiam serdecznie i życzę smacznych wypieków :)
ooo! jak miło, że prowadzisz weekendową piekarnię, ja na pewno się dołączę, już wybrałam co zrobię! :D miłego dnia!
Jaki wybór Beo! Super!:)))
Wszystko cudne, poczytam i ułożę sobie w głowie co mogłabym upiec :))
A podoba mi się wszystko :)
Pozdrówki:)
a ja wiem ,że zrobię wszystkie od tego z cukinią zacznę :DDD
Paulino, ciesze sie bardzo! :)
Majanko, ciekawa jestem, na co sie zdecydujesz :)
Margot, wiem ze na Ciebie zawsze mozna liczyc! :))
Beo ;)
A co to za mąka t45? Mogę uzyć zwykłej pszennej ?
Majano, ta T45 to taka maka jak tortowa, brioszki lepiej na niej rosna (zaraz tam dopisze).
Acha, dziękuję Beatko:)
Wow ile propozycji i którą z nich wybrać?;) Wszystkie mi się bardzo podobają, ale zacznę chyba od tego chlebka z cukinią, a na którym skończę to jeszcze nie wiem;))))) Świetne propozycje Beo, bardzo mi się podobają:) Pozdrawiam serdecznie:)
Jaki wybór! drożdżowe mi dobrze wychodzi, może się skuszę na brioszkę… To byłby mój debiut w Piekarni :)
juz wiem co zrobie, obylo sie bez losowania
chleb z cukinią i orzechami brzmi szczególnie kusząco (:
Kuszący wybór ;) może w końcu uda mi się zmobilizować i coś upiec w ramach Piekarni.
Pozdrawiam :D
Ale bogato w propozycje, aż kusi by się zmierzyć choć z jednym przepisem :)Pozdrawiam !
A ja nie wiem co wybrac :(
Wszystko jest cudne!
Dałaś trudny wybór i pewnie wszystkie propozycje upiekę – tylko nie wiem czy wszystkie jeszcze do weekendu :)
Wspaniale że gospodarzysz Piekarni :)
Buziaczki cieplutkie ślę :*
Beo, wszystkie przepisy brzmia wspaniale. Mam nadzieje, ze uda mi sie wziac udzial:) super, ze w koncu nam gospodarzysz!
pozdrawiam cieplo!
Beatko, na pewno coś wybiorę. : ) Propozycji tyle, że każdy coś znajdzie. :) Jeszcze nie wiem na co postawię, ale póki co, tak na gorąco – oczko mi się do brioszki uśmiecha. :)
No, to 3 do wyboru chyba nie było jeszcze :) Co najmniej jeden zrobię na pewno. A te płatki owsiane jakie, takie do gotowania/grubsze czy drobne, błyskawiczne?
Ciesze sie, ze propozycje Wam sie podobaja :) Oczywiscie nikt nie jest ‚zmuszony’ do testowania wszystkich ;) Mam nadzieje, ze kazdy znajdzie tu cos dla siebie :) Szczegolnie serdecznie zapraszam piekacych w WP po raz pierwszy!
Ptasiu, w przepisie sa to ‚regular rolled oats’, czyli zwykle platki; ja uzylam drobnych, bo takie akurat mialam na stanie (niestety nie wiem co to sa platki blyskawiczne… :( ).
U mnie padnie chyba na brioszke, bo i tak zamierzalam piec drozdzowe w ten weekend… Wpisuje sie wiec na liste obecnosci do WP :)
Ok, jak rolled, to takie zwykłe, do gotowania ;) – pewnie i górskie mogłyby być. A błyskawiczne to takie drobniutkie, co wystarczy ja zalać wrzątkiem/gorącym mlekiem i zaraz są gotowe (pewnie po angielsku byłoby to instant porridge lub quick oats).
oba brzmią pysznie! tylko czemu ja nie mam czasu na pieczenie? przepisy sobie zapiszę na luźniejszy okres w moim życiu :)
Oj, jakie wspaniale propozycje! A ja niestety jestem w pracy non stop jeszcze ponad tydzien :-(( Ale postaram sie upiec chleb z cukinia – choc na pewno sie dam rady wczesniej niz za tydzien.
Pozdrawiam!
Ojej ilez fajnych propozycji! Beo poszalałaś z przepisami, ale bardzo się cieszę, nie wiem czy wszystko uda mi się zdążyc upiec, wiem że napewno 2 przepisy zdążę wypróbowac. No to jutro zabieram się do roboty, mam jutro czas więc coś upiekę…dziękuję za wspaniałe przepisy i gorąco pozdrawiam.
No i świetnie,napewno się kiedyś skuszę:)
Pozdrówka ciepłe.
Jakie smakowite zaproszenie :) może i ja się dołączę do piekarni, chyba musiałabym losować co wybrać, same pyszności :)
O jo joj… ależ tego jest… fiu, fiu ;) A ja w piątek do szpitala się wybieram i pewnie nic tym razem z tego nie będzie :-( ale cukiniowy z orzechami laskowymi kusi baaardzo… :-) Zapiszę go sobie i może zrobię później :-)
Cieszę się, że przepisy Wam się podobają :)
Dziekuję Ptasiu ! Tutaj mam płatki zwykłe i drobne ;)
Kass, cieszę się, że będą aż dwa :)
Aga, wszystko sie robi szybko ! ;)
Wegetarinko, możesz losować ;)
Mafilko, mam nadzieję, że to nic poważnego? ! ? Trzymam kciuki i przesyłam pozytywne fluidy ! :*
Juz wiem! :D
Przespałam się z tymi przepisami :) i jestem trafiona miłością bezgraniczną do jednej propozycji :) Co ta piekarnia może zrobić grzesznego z kobietą ?:) Pozdrawiam !
Bardzo mi się podoba ten z cukinią i ziemniakami :) W ten weekend musi mi się udać i na pewno dołączę do wspólnego pieczenia :)
Beo, ale dałaś nam wspaniały wybór! Ja, jak czas pozwoli, to upiekę brioszkę:)))
Rany julek trzech przepiswo w Weekendowej to jeszcze chyba nie bylo! Co jeden to lepszy, ale najbardziej kusi mnie t a’pewna brioszka’ :-) teraz niestety nie dam rade dolaczyc, ale mam nadzjeje ze co sie odwlecze… Oj mam juz Bea kilka Twych przepisow o wyprobowania i juz nie moge doczekac sie az na nowo zaczne sezon :-)
Pozdrowienia!
PS. Z mailem nie ma pospiechu, wiem jak to czasem bywa, naprawde sie nie martw!
Ciekawa jestem, ktory z przepisow bedzie miec najwiecej zwolennikow ;)
Basiu, masz racje, trzech chyba jeszcze nie bylo, ale Alicja stwierdzila, ze to taka podwojna WP, majowo-wrzesniowa, wiec zaszalejemy ;)
I nie martw sie, wiem jak to jest gdy nie ma czasu… Ale moze kiedys na cos sie skusisz ;)
(a na miala postaram sie odpowiedziec juz dzis, przepraszam za zwloke… :* )
Pozdrawiam!
Przepisowy zawrot glowy :)
Mam ochote na chlebek z bulgurem i w zwiazku z tym pytanie, jak „uparowac” kasze? nie posiadam elektrycznego parowara/u ;) tylko wkladke do garnka a ta ma zbyt duze dziury :( moze na metalowym sitku ? ile czasu potrzeba aby byl miekki?
dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam
Ankopw, zamiast gotowac bulgur na parze, mozesz w takim razie ugotowac go normalnie, w wodzie (u mnie trwa to ok. 15 minut); mozesz tez zalac bulgur wrzatkiem, przykryc i odstawic na kilka godzin czy nawet na noc. Zycze udanego pieczenia :)
Pozdrawiam!
Beo kochana, powiedz mi, czy moge zastapic ewentualnie bulgur kasza jagnala albo…kuskus? wiem, ze to nie to samo, ale nigdzie nie moge dostac bulguru, jak za zlosc! bardzo mi sie podoba tez przepis :) koniecznie musze go zrobic.
sciskam:*
Olu, kilka osob juz upieklo ten chleb z kuskusem wlasnie, tutaj np. :
http://cioccolatogatto.blox.pl/2009/09/Buleczki-z-platkami-owsianymi-i-kuskusem.html
Mysle wiec, ze rowniez mozesz tak sprobowac.
Pozdrawiam!
Beo, zrobilam z kasza jagnala, mam nadzieje, ze wyjdzie! kuskusa juz nie mialam! :(ale to zawsze tak jest, jak nie potrzeba to moze lezec tygodniami nieruszony, a jak trzeba to nie ma. Myslisz, ze z kasza sie uda? ona w sumie wymaga gotowania a nie namaczania…trzymaj kciuki:)
pozdrawiam!
Olu, nigdy nic z kasza nie pieklam, wiec bede mocno trzymac… ;) Mam nadzieje, ze sie uda i ze bedzie smakowac :)
Pozdrawiam!
jaglana jest bardzo podobna i do kuskusa i do bulguru, wiec oby sie udalo!! :):):) dam znac.
Upiekłam ten z ziemniakami i cukinią. Wyszedł pierwszorzędnie! z chrupiącą skórką, i bardzo wyrazisty w smaku. Pycha! Dzięki za przepis i wspólne pieczenie :-*
Upiekłam brioszkę! Wyszła ślicznie i do tego smaczna. 3 godziny od upieczenia nie minęło i zostało kilka kromeczek. Dobrze, zę do dzisiejszej rannej kawki coś zostało! Pierwszy raz udało mi się zdążyć z WP – ciągle było jakoś za mało czasu. Dziękuję za przepis i pozdrawiam :)
Olu, czekam wiec na dalsze wiesci z degustacji :)
Aklat, ciesze sie bardzo, ze chleb Ci posmakowal :)
Macierzanko, milo mi, ze udalo Ci sie przylaczyc do naszej Weekendowej Piekarni! Tym bardziej, ze to Twoj debiut :) Ciesze sie, ze brioszka Ci smakuje :)
Pozdrawiam!
Beatko, dwa wypieki wykonane. Oba pyszne, a przepisy pierwsza klasa! :) Dziękuję za wspólne piekarzenie. :*
Pingback: La Taillaule, brioszka z Neuchâtel | Chlebek.tv
I ja zrobiłam, nareszcie! Warto było!
Malgosiu, Grazyno, ciesze sie bardzo, ze moglysmy razem piec :) Dziekuje raz jeszcze!
Pingback: La Taillaule, brioszka z Neuchâtel « Blogi
Pingback: Bułki z bulgurem (kuskusem) i płatkami owsianymi czyli Weekendowa Piekarnia #43 – Wiadomości Rodzinne
Pingback: La Taillaule, brioszka z Neuchâtel czyli Weekendowa Piekarnia #43 – Wiadomości Rodzinne
Beatko, żeby tradycji stało się zadość – to i tutaj u Ciebie pochwalę się, że chlebek z cukinią i orzechami tez upiekłam i fajnie, że się w końcu skusiłam. :)
Malgosiu, ciesze ze baaardzo ze chlebek Ci / Wam posmakowal :)) Fajnie, ze tez sie na niego zdecydowalas :)
Pozdrawiam!
Pingback: Grażyna gotuje » Debiut w Weekendowej Piekarni – brioszka