Domowe pieczywo

weekendowa_piekarnia_baner1Choć z moim udziałem w Weekendowej Piekarni bywa bardzo różnie, to tym razem nie mogłam odmówć sobie przyjemności uczestniczenia w niej. Po raz pierwszy bowiem prowadziła ją Małgosia, którą nareszcie udało się do tego namówić! Szczególne podziękowania należą się więc też Alicji, za jej siłę perswazji ;)

Małgosia wybrała dla nas trzy nader apetyczne przepisy : na chleb z dodatkiem zakwasu i orzechów a także na dwa rodzaje bułeczek : z miodem i ziarnami oraz z żurawiną. Po przeczytaniu przepisów stanęłam więc przed nie lada dylematem : który z nich wybrać?!? Co upiec? Z czego zrezygnować? Możliwa odpowiedź była tylko jedna, gdyż bardzo chciałam spróbować każdego z tych wypieków :)

I tak oto na naszym stole znalazły się najpierw przepyszne bułeczki, a wczoraj – chleb. I teraz mogę już powiedzieć, że zaproponowane przez Małgosię wypieki są naprawdę fantastyczne! Najbardziej urzekły nas bułeczki z ziarnami oraz chleb. Te z żurawiną też są pyszne, jednak przyznaję, że to te z dodatkiem mąki pełnoziarnistej podbiły nasze serca (i żołądki ;) ). Ciasto było idealne w obróbce, bułeczki cudnie dały się formować a ich konsystencja po upieczeniu jest – jak dla mnie – idealna. Nie są ani zbyt wilgotne, ani ‘zbite’, są naprawdę dokładnie takie jak lubimy. I wiem już, że regularnie będą gościć na naszym stole. Raz jeszcze serdecznie dziękuję Ci Małgosiu, gdyż dzięki Tobie mieliśmy w ten weekend śniadanie idealne :)

Przepisy cytuję za Małgosią :
*

petitpainswp2

Bułki z ziarnami na miodzie

inspirowane przepisem Gordona Ramsay’a

7g (1 op.) drożdży instant (lub 15g świeżych)*
275 ml letniej wody
225g mąki pszennej razowej
225g mąki pszennej (białej)
1 ½ łyżeczki soli morskiej
50g dowolnej mieszanki ziaren (u mnie ze słonecznikiem)
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki płynnego miodu
2 łyżki mleka do posmarowania

* (ja użyłam drożdży instant i ciasto wyrobiłam w maszynie)

Jeśli używasz drożdży świeżych: do 4 łyżek letniej wody wkruszyć drożdże, zamieszać i odstawić na kilka minut.
Mąkę przesiać do dużej miski. Wsypać suszone drożdże (lub wlać przygotowany rozczyn). Wlać oliwę, miód i wodę. Zamieszać drewnianą łyżką, a następnie wyrabiać, dodając mąki, gdyby ciasto było zbyt wilgotne. Wsypać mieszankę ziaren i dalej wyrabiać. Ciasto powinno być miękkie, ale nie klejące.
Wyjąć ciasto na posypany mąką blat, uformować kulę i ugniatać przez 5-10 min., aż ciasto będzie gładkie.
Włożyć do nasmarowanej oliwą miski, przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę by podwoiło objętość.
Wyrośnięte ciasto znów wyjąć na blat, odgazować. Podzielić na 9 równych części i z każdej uformować kulkę. Ułożyć je na wyłożonej pergaminem blasze. Przykryć czystą ściereczką i odstawić na ponowne zwiększenie objętości. Posmarować z wierzchu mlekiem.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 200 st.C. ok. 20min. Wystudzić na kratce.

*

petitspainswp11

(bułeczki z żurawiną niestety się troszkę za mocno spiekły… ale i tak były pyszne ;) )

Mleczne bułeczki z żurawiną

wg przepisu Zorry

proporcje na 7 bułeczek

Uwaga: przepis nie przewiduje soli. Dla mnie jednak wersja oryginalna była nieco mdła, dlatego proponuję chętnym we własnym zakresie dodać łyżeczkę soli.

ciasto:
250g białej mąki pszennej
ok. 75g letniego mleka
1 łyżeczka drożdży instant
1 łyżka cukru
1 jajko
50g rozpuszczonego masła
30g suszonej żurawiny

glazura:
1 żółtko
szczypta soli

Połączyć wszystkie składniki ciasta (oprócz żurawiny) i wyrobić dobrze (manualnie lub robotem), tak by ciasto łatwo odchodziło od dłoni lub miski. Ciasto powinno być miękkie, ale nie lepkie. Dodać żurawinę i raz jeszcze zagnieść ciasto. Przykryć miskę folią spożywczą i zostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na ok. 2 ½ godz. – ciasto powinno podwoić objętość (ja wyrobiłam ciasto w maszynie).
Podzielić ciasto na 7 równych części, uformować owalne buleczki i ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia – złączniem do góry. Przykryć czystą ściereczką i pozostawić do ponownego rośnięcia na ok. 1 ½ godz.
Bułeczki naciąć i posmarować z wierzchu rozkłóconym z solą żółtkiem. Piec w 210 st. C przez ok. 15 min.

*

painnoixwp

Chleb na zakwasie z ziemniakami i orzechami

wg przepisu Zorry

proporcje na 1 spory bochenek

270g aktywnego zakwasu (ja użyłam żytniego)
7g świeżych drożdży (dałam 1 łyżeczkę instant)
1 ugotowany ziemniak (u mnie 170g – starty na drobnej tarce)
450g białej mąki pszennej
150g mąki pszennej razowej
ok. 330g wody
14g soli
75g orzechów włoskich, grubo pokrojonych
75g orzechów laskowych, grubo pokrojonych

Rozpuścić drożdże w 50g wody. Rozrobić zakwas w pozostałej wodzie (280g). Wszystkie składniki, oprócz soli, włożyć do misy miksera. Wyrabiać ciasto ok. 4 min. na niskich obrotach. Dodać sól i wyrabiać kolejne 4 min.
Przykryć misę folią spożywczą i zostawić do wyrośnięta na 60-75 min. Co 30 min. odgazowywać i składać ciasto.
Uformować ciasto w podłużny bochenek, włożyć do koszyczka, przykryć i pozostawić do ponownego rośnięcia na 60min.
Rozgrzać piekarnik do 240 st.C. Bezpośrednio przed wyłożeniem bochenka do piekarnika – zrobić kilka nacięć.
Piec przez 10 min. w temp. 240st.C. Następnie otworzyć na krótką chwilę drzwiczki piekarnika by wypuścić parę. Obniżyć temperaturę do 220 st.C. i piec kolejne 10 min. Znów na moment otworzyć drzwiczki i zredukować temperaturę do 200 st.C. i w niej piec kolejych 20 min.
Studzić chleb na kratce.

(przyznaję, że do ostatniej chwili wahałam się, czy piec chleb w foremce czy nie, gdyż konsystencja ciasta nie była zbyt zwarta; ostatecznie zaryzykowałam pieczenie go tylko na blasze i nie żałuję – chleb bowiem świetnie utrzymał kształt bez pomocy foremki)

*
Chlebek dołączam również do tegorocznego Orzechowego Tygodnia Eli i Polki :)
*

banner1sredni2009

*
* * * * *

To tyle a propos tego 51 wydania Weekendowej Piekarni.

Na koniec  chcę jeszcze pokazać Wam jeden z zaległych wypieków, zrobiony już jakiś czas temu, który jednak nie doczekał się jeszcze publikacji na blogu ;) Jest to zaproponowany przez Atinę w 48 edycji WP francuski chleb wiejski.

*

painfrusrique1
*
Muszę przyznać, że wyjątkowo przypadł on nam do gustu. Plastyczne i przyjemne w obróbce ciasto, świetna konsystencja i idealny smak. Miąższ lekko wilgotny, lecz nie ‘gliniasty’. To aktualnie z całą pewnością jeden z naszych ulubionych chlebów. Atinko, dziękuję Ci za tę chlebową propozycję, wyjątkowo bowiem się w niej rozsmakowaliśmy :)

Poza tym muszę przyznać, że jest to chyba pierwszy chleb w mojej niezbyt długiej piekarniczej karierze ;) który odważyłam się upiec bez żadnej formy, tylko na blasze. Bałam się, że się ‘rozleje’ i że otrzymam coś na kształt chlebowego naleśnika, tak jednak się zupełnie nie stało. Chleb ślicznie strzelił w górę, pięknie się upiekł i muszę przyznać, że jest to pierwszy chleb, który wizualnie naprawdę mi się podoba i z którego naprawdę jestem dumna :) Wiem, wiem – skromnością w tym momencie nie grzeszę ;) ale tak rzadko jestem z czegoś na 100% zadowolona, że tym bardziej fakt ten mnie ucieszył :)

Tym, którzy jeszcze tego chleba nie piekli, polecam go serdecznie, gdyż jest naprawdę wyjątkowy. A jego smak faktycznie przeniósł mnie w czasy wakacji na francuskiej wsi :)

*

painfrustique2

*

Cytuję za Atiną :

Francuski chleb wiejski

(piekłam z połowy porcji)

Składniki na zaczyn 270g:
30g zakwasu
140g maki pszennej
10g maki żytniej
90g wody

Składniki na ciasto chlebowe 1700g:
800g mąki pszennej
50g maki żytniej
450g wody
1 łyżka soli
270g zaczynu jw.

Z tej ilości składników wychodzi ogromny, wiejski bochen. Aby otrzymać mniejszy można składniki podzielić na pół, pamiętając jednak, że do zakwaszenia zaczynu potrzebne jest zawsze nie mniej niż 2 łyżki zakwasu (20-25g).
Składniki zaczynu wymieszać, odstawić przykryte na 12-14 godzin w temperaturze pokojowej.
Następnego dnia wymieszać mąkę z wodą do całkowitego połączenia składników. Odstawić w przykrytej misce na ok. 1 godzinę.
Dodać sól, jeszcze raz krótko zagnieść i połączyć z zaczynem. Zagniatać przez kilka minut, ewentualnie skorygować jeszcze ilość mąki lub wody; ciasto powinno być średnio ścisłe. Ciasto powinno odpoczywać przykryte ok. 2 do 2,5 godzin. W trakcie odpoczynku, kilkakrotnie w odstępach czasowych co ok. 60 minut należy je odgazować, aby uzyskać gładką i równą powierzchnię. W tym celu rozpłaszczamy kulę ciasta lekko uderzając w jego powierzchnię, następnie z każdej strony zawijamy na szerokość ok. 1/3 płat ciasta do środka . W ten sposób napinamy dolną część, która potem będzie tworzyła wierzch bochenka.
Uformować jeden duży bochenek (bądź dwa małe), posługując się metodą zawijania jak wyżej, tak aby uzyskać gładką powierzchnię chleba, wkładamy go delikatnie (zlepieniem do góry) do koszyka do wyrastania. Czas wyrastania ok. 2 do 2,5 godzin w temperaturze pokojowej. W chłodzie (10°C) można ten czas przedłużyć do 8 godzin, w lodówce (ok. 6°C) do 18 godzin.
Przed włożeniem do pieca zalecana jest próba, czy chleb jest dobrze wyrośnięty. Kiedy po naciśnięciu palcem ciasto wraca natychmiast do pierwotnego kształtu jest jeszcze za wcześnie; gdy potrzebuje trochę czasu zanim wyrówna się jego powierzchnia jest gotowe do pieczenia.
Chleb wyjąć, delikatnie odwrócić, kilkakrotnie naciąć. Piec w lekko naparowanym piekarniku w temperaturze 240°C ok. 35-45 minut.

*

* * * * *
*

Pozdrawiam serdecznie!

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

51 odpowiedzi nt. „Domowe pieczywo

  1. margot11

    Bea, toć to normalnie piekarnia ,wszystko takie ładniutkie ,że aż by miło szkoda jeść….ale pewnie zapach jednak by nie pozwolił ich oszczędzać
    Po prostu piękne wszystko,hm fajne masz śniadania

    Odpowiedz
  2. Małgoś.dz

    Beatko, jestem pod ogromnym wrażeniem! Wszystkie wypieki wyglądają wprost idealnie! Mało tego, jestem pewna, że to nie tylko magia fotografii, ale one i na żywo były takie! :) Dobrze wiedzieć, że nie tylko mnie smakowały, ale i przez innych zjedzone zostały z przyjemnością. :) Tym bardziej miło, jeśli zamierzasz do gordonowskich bułeczek powracać. :) Cieszę się, że przyłączyłaś się do tego odcinka WP. :) Dziękuję! :**
    A chciałam jeszcze pochwalić ten zaległy chleb francuski. Nie mogę się na niego napatrzeć! Mój (nie wiem co napsułam) miał zupełnie inną konsystencję miąższu. U Ciebie wygląda chyba właśnie tak, jak powinien wyglądać. Piękny! :)

    Odpowiedz
  3. Ewa

    Beo,
    i ja z braku czasu nie biore udzialu w Weekendowej Piekarni :( Ale przepisy sa tak cudowne ze odkladam je na potem :)
    Poki co udalo mi sie wychodowac zakwas ale jeszcze nie uzylam :/
    Sliczne wypieki!

    Odpowiedz
  4. kasiaaaa24

    Hmmm pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to „mój” obrus pod bułeczkami :)
    A nawiązując do wypieków, to zarówno chleb z orzechami jak i bułeczki bardzo mi się podobają. A w dodatku wszystko takie rumiane :)
    Beatko podziwiam Twoje wypieki, bo sama nie mam do nich cierpliwości :)

    Odpowiedz
  5. Monika.L

    Bea;
    Dla mnie pieczywo to szczególna sztuka.
    W Twoich rękach – bardzo piękna.
    Chlebki i bułki – idealne. Widać, że już wiele z tym kierunku zrobiłaś, bo to takich efektów to dochodzi się latkami, z przyjemnością ale latkami :)
    Ogromne wrażenie zrobił na mnie francuski chleb wiejski, pozwól, że i ja go za chwilę zrobię :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Monika :)

    Odpowiedz
  6. aga-aa

    dobra a teraz przyznaj się! piekarza jakiegoś zatrudniłaś, co ci pomógł! toć te bułeczki i chleby wygladają nieziemsko, jakby maszyna je formowała nie ręce człowieka, są ideale, śliczne, kuszące, aż mam ochotę podkraść ci zdjęcie i na tapecie laptopa sobie ustawić :)
    jesteś mistrzynią!

    Odpowiedz
  7. gossweetart

    Bardzo podoba mi się chlebek francuski! Przypomina mi chlebek, którym zajadaliśmy się kiedyś w Polsce… Do wypróbowania bez dwóch zdań!;)
    Jestem po wrażeniem! I zdjęć i wypieków do WP! Skoro tak entuzjastycznie wypowiadasz się na temat ‚gordonek’ (jak już zostały przez Małgosię nazwane;)), to koniecznie, KONIECZNIE muszą zawitać i w moim domu:)

    Brawo, naprawdę brawo Bea!;)

    Odpowiedz
  8. Bea Autor wpisu

    Cieszę się, że wypieki Wam się podobają :)

    Kasiu, no nazbierało się ich trochę ;)

    Margot, to tylko na wyjątkowe śniadania gdyż… zazwyczaj nie mam na nie czasu niestety ;)

    Małgosiu, do gordonowskich bułeczek powracać będę regularnie, to już pewne :)
    A ten wiejski chleb francuski też baaardzo nam posmakował :) Może spróbuj jeszcze kiedyś?

    Karolko, bułki w środę, a chleb z orzechami wczoraj :) A ten francuski już jakiś czas temu, tylko zdjęcie czekało na swoją kolej ;)

    Ewo, te bułeczki są bardzo szybkie i proste, więc może się skusisz? No i trzymam kciuki za zakwasowe wypieki :)

    Kasiu, u mnie to właściwie nie obrus, tylko materiał ;) Ale stwierdziłam, że nawet do tych bułeczek pasuje :) A co do cierpliwości, to ja też jej niewiele mam… ;)

    Moniko, dziękuję za tak piękne i ciepłe słowa! :*
    Mam nadzieję, że i Tobie ten francuski chleb posmakuje; dla nas to chyba chleb idealny :)

    Ewo, częstuj się więc proszę! Póki jeszcze są ;)

    Aga, ja bym bardzo chętnie zgodziła się na jakieś prywatne lekcje wypieku chleba z jakimś profesjonalnym piekarzem :) To by była gratka! A zdjęcie podkradaj sobie do woli ;) Miło mi, że Ci się podoba :)

    Gosiu, dziękuję Ci pięknie! A gordonki koniecznie zrób, są naprawdę pyszne :)

    Odpowiedz
  9. Bea Autor wpisu

    Hi Zorra!
    Yes, I know Migros because I live in Switzerland :) and it’s true, swiss breads are really delicious :)
    This last bread is a french ‘rustic’ one, and it’s very very nice.
    If you speak french, I can help (I’m a French teacher ;) ), but unfortunately my English is very basic ;)
    Thanks for your visit :)

    Odpowiedz
  10. atina

    Beatko wow! jestem pod ogromnym wrażeniem:) Wszystkie wypieki wyglądają perfekcyjnie i pysznie! Zdjęcia jak zwykle cudowne:) Bardzo się cieszę, że moja propozycja przypadła Ci do smaku, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę:) A gordonówki też mi bardzo smakowały, bo oczywiście ja również upiekłam;) Pozdrawiam serdecznie !

    Odpowiedz
  11. ewelajna

    Bea, przecudne to Twoje… WSZYSTKO…! Bułki, chleby… Śliczne jak zawsze:):):) Upiekłam chleb z orzechami i wyszedł pyszny, ale tak samo jak Ty, miałam wątpliwości i włożyłam ciasto do dwóch foremek. Wydawało mi się, ze nie byłby w stanie „złapać formy” w koszyczku, bo był zbyt lejący. Smakuje mi jednak i mysle, że spróbuję go zrobić „na okragło” następnym razem. Powiedz czy podsypaywałaś więcej mąki, czy wszystko tak, jak w przepisie> Pozdrowienia serdeczne:)

    Odpowiedz
  12. Gosi@

    Bea,alez cudne wypieki!!! „poszalalas” kobieto,oj poszalalas :) :) wszystkie wygladaja bardzo kuszaco,chyba zaczne pieczywo jadac,jak jeszcze troche sie napatrze :)
    Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  13. Bea Autor wpisu

    Abbro, zrób je koniecznie! :)

    Atino, powtórzę się ;) ale ten zaproponowany przez Ciebie chleb jest niebiańsko pyszny ! ! ! To bardzo ‘moje’ smaki :) Gordonki teraz już też ;)

    Kingo, dziękuję ślicznie!

    Ewelajno, nie podsypywałam zbyt dużo mąką (tylko trochę) z tej prostej przyczyny, że ja zawsze na początku daję trochę mniej wody niż w przepisie. Dzięki temu konsystencja mimo iż była nieco luźna, była wystarczająca na uformowanie bochenka. Na szczęście ;)

    Gosiu, dziękuję Ci bardzo! Przyznaję, że dla mnie czas bez takiego pieczywa był chyba najcięższy ;) Mam więc nadzieję, że uda mi się już z niego nie rezygnować ;)

    Pozdrawiam !

    Odpowiedz
  14. Ola

    matko! oczu nie moge oderwac od tych wypiekow Beatko! ja robilam buleczki z ziarnami, jedne z najlepszych jakie jadlam! a tej chleb! no zaniemowilam:)
    pozdrawiam cieplo:*

    Odpowiedz
  15. majka

    Przesliczne zdjecia i wspaniale wypieki! Te buleczki sa takie okraglutkie, ze az zastanawiam sie, jak Ty to robisz? Moje nigdy nie wychodza tak ladnie :( A Twoj chleb…po prostu brak mi slow. Mistrzostwo swiata :))

    Odpowiedz
  16. Bea Autor wpisu

    O tak Olu, te bułeczki są naprawdę niesamowite :)

    Isadoro, serdecznie polecam te bułeczki!

    Lu, no co Ty! O żadnym ‘dobijaniu się’ nie może być mowy. A chlebów (lub bułeczek ;) ) spróbuj koniecznie, bo są naprawdę wyśmienite :)

    Neringa, dziękuję bardzo! :)

    Majko, wyrobiłam sobie taka ‘swoją’ metodę kształtowania bułeczek, która pewnie z profesjonalną nie ma nic wspólnego, ale ‘działa’, a to mi wystarczy ;) Dziękuję Ci serdecznie za tak miłe słowa :)

    *

    Pozdrawiam !

    Odpowiedz
  17. Marchewka Dracoolina

    Dziękuję serdecznie za wizytę na moim blogu i zostawienie komentarza! Ciepło się człowiekowi robi na sercu, gdy czyta tak miłe słowa. Zajrzałam oczywiście niezwłocznie na Twojego bloga i co widzę? Cuda widzę! Fantastyczne zdjęcia! Wszystko tak pięknie skomponowane! No, poezja po prostu :) Na pewno będę tu zaglądać, bo bardzo lubię gotować, piec, a przede wszystkim jeść :) Załączam pozdrowienia! M.

    Odpowiedz
  18. Zaytoon

    Cudowne wypieki! I wcale Ci się nie dziwię, że jesteś tak zachwycona tym francuskim chlebkiem – wygląda przepięknie, w 100% usprawiedliwiam Twój… samozachwyt. A przepisy z WP zapisuję. Będą czekać, aż odważę się wyhodować swój zakwas i upiec na nim, a nie na drożdżach. :)

    Pozdrawiam,
    Zay

    Odpowiedz
  19. vespertinee/ania

    Beo, jakie piękne jest to pierwsze zdjecie! Dla mnie to kwintesencja „śniadaniowości”: obrus w granatową kratkę, świeża bułeczka, dżem w tle, filiżanka… Cudnie. Chciałabym tak sobie zjeść w sobotni poranek.

    Odpowiedz
  20. Bea

    Zaytoon, dziekuje za zrozumienie! :]
    I mam nadzieje, ze polubisz zakwasowe wypieki :)

    Aniu, dziekuje! Dla mnie to wlasnie takie sniadanie idealne :) Tylko jeszcze serek do tego, ale na zdjeciu wszystko nie moze sie zmiescic ;) No i te buleczki z miodem… Nie moge przestac sie nimi zachwycac i wszystkim dookola je polecam ;)

    Odpowiedz
  21. karoLina

    Ale Ty pracowita jesteś! U mnie na weekend musi być przede wszystkim ciasto, więc na chleb nie starcza zwykle czasu, bo staram się temperować swoje ciągoty do spędzenia całego wolnego czasu w kuchni. Chociaż, tak jak to napisałam, to właściwie przyszło mi do głowy, że to nie ma żadnych racjonalnych przesłanek. Oprócz oczywiście tego, że nie chcę się przeistoczyć w mięciutką kuleczkę (co w zasadzie też ma niewiele racjonalnych przesłanek i wynika z przesycenia jakąś chorą ideologią).

    Odpowiedz
  22. Beata

    Ach, jaki pyszności! Cudne zdjęcia!
    A wiesz, że ja też zastanawiałam się czy nie upiec tego orzechowego chleba w formie, ciasto było dosyć luźne Miałam sporo obaw czy mój bochenek nie będzie płaski, ale na szczęście wyrósł pięknie

    Odpowiedz
  23. Bea

    KaroLino, u mnie też nie w każdy weekend jest tyle pieczywa, i nie w każdy weekend jest domowe. Ale lubię gdy od czasu do czasu pojawia się na naszym stole. Choć oczywiście ciasto w weekend pojawia się o wiele bardziej regularnie ;) Piekę zawsze małe porcje a ewentualny nadmiar zamrażam, gdy wypiek się do tego nadaje rzecz jasna.

    Beato, widzę więc, że nie tylko ja miałam taki dylemat… Twój chlebek też bardzo mi się podoba :)

    Eweno, Tili, dziękuję!

    Oclara, dziękuję za wizytę! I za przemiłe słowa :)

    Mafilko, zawstydzasz mnie… :*

    Paulinko, dziękuję bardzo! Miło mi niezmiernie, że się podoba :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
  24. buruuberii

    Bea, zamurowalo mnie, upieklas wszystko i oczywiscie ksztalty Twych wypiekow powalaja, rumianosc. A naciecia na chlebie, te niemal przyprawiaja mnie o zazdrosc – niesamowita jestes! Nic wiecej dodac…
    Usciski :-)

    Odpowiedz
  25. Bea Autor wpisu

    O, Basiu… przeoczylam Twoj komantarz wczesniej, przepraszam… :/ Milo mi bardzo, ze i Tobie chlebek sie spodobal :)

    Anilatu, ciesze sie bardzo, ze chleb posmakowal! I my czesto teraz do niego wracamy, jest naprawde niesamowity, prawda? :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
  26. anilatu

    Zgadzam się w całej swojej rozciągłości :-) Podoba mi się zwłaszcza ten aromat orzechów w chlebie i chrupiąca skórka… Naprawdę warte powtórki! Szampańskiego Sylwestra wszystkim!

    Odpowiedz
  27. Isia

    Witam! Od dziesięciu miesięcy piekę chleby na zakwasie i szukając czegoś nowego trafiłam tutaj. Twój chleb tak pięknie wygląda, że natychmiast go upiekłam. Z całej porcji wyszedł ogromny bochen, przepyszny, lekko wilgotny, dość zwarty z drobnymi, regularnymi dziurkami i wspaniałej skórce. Piekę na zmianę około dziesięciu różnych chlebów, niektóre częściej inne sporadycznie, ale ten zdecydowanie będzie i naszym ulubionym. Mój mąż z zachwytem stwierdził „smakuje jak prawdziwy chleb”. I coś w tym jest, we mnie też jego smak obudził jakieś wspomnienia. No i jest bardzo przyjazny w wyrabianiu. Same zalety! Bardzo dziękuję i polecam wszystkim! Serdecznie pozdrawiam!

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Isiu, przepraszam, ze odpisuje dopiero dzis…
      Milo mi bylo niezmiernie przeczytac tak pochlebny komentarz! Masz racje, we mnie ten chleb rowniez obudzil wtedy wspomnienia… Ciesze sie, ze tak bardzo Wam posmakowal :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
  28. Pingback: Zakwas i razowy orkiszowiec | Bea w Kuchni

  29. Pingback: Francuski chleb wiejski na zakwasie | Małe Kulinaria

  30. Pingback: Francuski chleb pszenny na zakwasie | Przepisy na ?

  31. Pingback: Wiejski chleb francuski na zakwasie | Przepisy na ?

Odpowiedz na „buruuberiiAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>