Tak jak i zdjęcia do poprzedniego wpisu, tak i te czekały cały rok na publikację… I choć kiełki może nie wszystkich interesują, to o nasionach szałwii hiszpańskiej z całą pewnością i tak warto wspomnieć (a tych, którzy nie są zainteresowani tematem, zapraszam po niedzieli na coś bardziej kulinarnego ;)).
‚
‚
Chia, zwana też szałwią hiszpańską (Salvia hispanica), pochodzi prawdopodobnie z terenów Meksyku, Peru i Boliwii i była jednym z podstawowych pokarmów plemion Azteków i Majów. Jej nasiona są niezwykle cenne, zawierają bowiem bardzo dużo kwasu foliowego (wit. B9) oraz innych witamin z grupy B, są też doskonałym źródłem kwasów omega -3, -6, błonnika, białka oraz przeciwutleniaczy, a także żelaza, cynku, potasu i wapnia. Podobno wspomagają one również układ krążenia i chronią przed jego chorobami; spowalniają też rozkład węglowodanów na cukry proste, dzięki czemu spowalniają wchłanianie się cukrów (mogą więc być cennym sprzymierzeńcem w walce z cukrzycą).
Jak w przypadku wszystkich innych nasion – kiełkowanie powoduje wzrost wszystkich dobroczynnych substancji, które przy okazji są o wiele łatwiej przyswajane przez nasz organizm. Można używać całych lub zmielonych nasion (również w postaci ‘mąki’), dodając je np. do porannego jogurtu, jako dodatek do sałatek czy warzywnych i owocowych koktajli, lub jako dodatek do domowego pieczywa (wspominałam o nasionkach chia a propos tych bułeczek – klik).
‚
mniej więcej tygodniowe kiełki chia;
spodobał mi się kształt ‚ust’ jaki nadają kiełkom dwa pierwsze listki :)
‚
Namoczone nasione wytwarzają ‘śluz’ (tak jak np. nasiona lnu czy rukoli), dlatego najlepiej jest kiełkować je na płaskiej powierzchni, nie w słoiku. Namaczamy je dosyć krótko (maks. godzinę), następnie rozkładamy nasiona na wyłożonej gazą lub ligniną powierzchni (talerzyk, miseczka itp.) lub w kiełkownicy i zraszamy / podlewamy je mniej więcej dwa razy dziennie. Po ok. 5-6 dniach kiełki są gotowe do spożycia. Przechowujemy je w lodówce (już ścięte) i staramy się zużyć jak najszybciej, gdyż – jak wszystkie kiełki / szprosy warzywne – z każdym dniem niestety tracą część swoich wartości odżywczych.
Poniżej, dla porównania, tygodniowe kiełki rukoli (po lewej) oraz szałwii hiszpańskiej (po prawej); nie tylko kształt listków, ale i kolor kiełków jest zdecydowanie inny, smak niestety też, gdyż skiełkowane nasiona szałwii hiszpańskiej mają dosyć specyficzny smak, lekko goryczkowaty, ze względów organoleptycznych więc zdecydowanie bardziej wolę smak kiełków rukoli (ale czego nie robi się dla zdrowia i dobrego samopoczucia ;) ).
‚
Pozdrawiam serdecznie i życze owocnego kiełkowania! :)
‚
a ja właśnie kiełkuję rzeżuchę, też dobra dodana do sałatki ma smak nieco pikantny ale jest ok
Beatko, a mnie te „usta” do złudzenia przypominają kiełkującą bazylię. :) Ja hiszpańskiej szałwii nie znam, więc na pewno pomyliłabym te dwie roślinki. :)
Malgosiu, musze sie przypatrzec bazylii nastepnym razem, bo jakos mi sie te ‚usty’ nie rzucily ostatnio w oczy ;)
Piękne kiełki!
Urocze listki mają.
U mnie kiełkuje rzeżucha.
Pozdrowienia!
Jadamy różne kiełki, ale tych jeszcze nie mieliśmy okazji…
Ależ pełen wiosny ten wpis. Piękne kiełki, ta zieleń jest taka radosna, ożywcza :)
Pozdrowienia :)
a zatem do dzieła. Nowe rodzaje kiełków trzeba nabyć, siać, podlewać i pożerać hihihihi ;-)
Tak pięknie wykiełkowała Ci rukola? Ja próbowałam rok temu, ale była porażka :(
Kaba, moze nasionka byly jakos wyjatkowo ‚leniwe’? :(
Przepiękna zieleń!
Gdzie kupiłaś nasionka, jeśli można wiedzieć?
WegAnko, mieszkam w Szwajcarii i to tutaj kupuje nasionka, w sklepach ze zdrowa zywnoscia, ale google podaje mi np. takie linki : https://www.google.ch/search?q=chia+szalwia+hiszpanska+nasiona+cena&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:fr:official&client=firefox-a (polecam Boguty Mlyn np., drugi link na liscie).
Pozdrawiam
Ok, dzięki, poszukam w sklepie ze zdrową żywnością w takim razie :)
Sprawdzaj ceny. Często marki z górnej półki posiadają 2 x większą cenę za chia. Osobiście polecić mogę sklep, gdzie za 100g zapłacisz tylko 6zł. Szukaj nasion chia od vivio.
Dziekuje serdecznie za wizyte i komentarze! Przynajmniej niektorzy z Was nie maja jeszcze moich kielkow dosyc ;))
ja tez poszukam, bo bardzo chce wypróbować! rzeżuchę bardzo lubię ♥
pozdrawiam!
Neringo, mam nadzieje, ze znalazlas?
I jeszcze male ps. – sliczne to Twoje serduszko! :)
Pozdrawiam!
Muszę wypróbować skiełkować nasiona chia. Właśnie je zamówiłam na allego w celu zrobienia napoju zwanego iskiate, który to ponoć cudownie „stawia na nogi” długodystansowych biegaczy z tajemniczego meksykańskiego plemienia Tarahumara.
Bea, polecam książkę Urodzeni Biegacze Christophera McDougall właśnie o Tarahumara. A w „Jedz i Biegaj” Scotta Jurka znajdziesz wiele zdrowych przepisów z chia i komosą ryżową:) Obie książki bardzo ciekawe!
Chia jest składem mojego musli ze strony takjakchcesz Pyyyysznie i zdrowo :) polecam!
http://inrudzienkasmind.blogspot.com/
Nasiona Chia odkryłam odkąd zaczęłam biegać, są popularne wśród biegaczy bo zatrzymują wodę w organizmie i zwiększają wytrzymałość. Ostatnio dodaję nasiona Chia do wielu dań, wszędzie pasują, ale doczytałam że Unia Europejska zatwierdziła je do spożycia tylko jako 5% dodatek do pieczywa. Na niektórych stronach/sklepach spotkałam się nawet z Uwagą, że”Nie bierzemy odpowiedzialności za użycie nasion do innych celów itd.” Co o tym sądzisz? Kiełków jeszcze nie próbowałam. Spotkałam się z określeniem szałwia hiszpańska i szałwia argentyńska, wygląda mi na to samo ale jeśli masz jakieś info to chętnie się dowiem:)
swietny wpis! jak i wszystkie pozostale :) dziekuje!
Ciekawa jestem czy z nasion maku też można robić kiełki ?
Wlasnie dzis zadalam sobie takie pytanie- zachcialo mi sie maku, przypomnialam sobie, jak zajadalam go w dziecinstwie w ogrodzie warzywnym u babci. Kupilam dzis 20 dkg maku, czesc zjadlam na sucho, czesc po krotkim tylko namoczeniu a czesc zamierzam skielkowac.
Śliczne zdjęcia! zachęcające.. :) pozdrawiam