… dyniowania ciąg dalszy! Będzie nie tylko Butternut :)
(niestety dopiero po powrocie z pracy, pod wieczór, z góry więc proszę o wyrozumiałość i cierpliwość… ;))
‚
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłego tygodnia!
Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o powrocie do czasu zimowego? ;)
Nie mogę się doczekać. Aczkolwiek butternuta u nas nigdzie nie widziałam.
Albo hokkaido, albo babyboo, albo tradycyjne olbrzymki…
Duza Mala Mi – do jednego z dan Hokkaido bedzie idealna! :)
U mnie takiej dyni nie dostanę:( ale z niecerpliwością czekam…Pozdrawiam!
Mojeprzetwory – danie bedzie na tyle uniwersalne, ze mozna je bedzie przygotowac nieco innaczej z innych gatunkow dyni :)
Moja ulubiona! :)
I chyba w Anglii najbardziej popularna.
Nie mogę się doczekać!
Masz racje Phalange, zdecydowanie bardziej popularna od innych odmian.
Czekamy zatem na kolejne pyszności.
A o zmianie czasu przypomniała nam sobotnia pogoda. Śnieg padał cały dzień ;)
Pozdrawiam cieplutko
Joanno, ja chyba nawet coraz bardziej lubie snieg! Choc jadac do pracy rano pewnie nieco mniej ;))
O powrocie do czasu zimowego nie zapomnieliśmy, a na Twoje dyniowanie czekamy :)
Uściski:*
Majano, ja niestety ‚odczulam’ negatywne strone zimowego czasu robiac (a raczej probojac zrobic ;)) kilka zdjec po poludniu…
nie zapomnieliśmy, tym bardziej, że nas śnieg zasypał :), mam nadzieję na wariację dyni na słodko ;)
Jo, nas tez troche rano przysypalo, ale nie tak mocno jak na nieco wyzej polozonych terenach, niestety… ;)
a u mnie niebawem babeczki z dynią :)
Aga, czekam zatem niecierliwie :))
Już nie długo zaczyna się w końcu sezon dyniowy z USA… :)