Truskawki, ananas i koktajl

fraises2013Truskawki z początku tegorocznego sezonu smakowały dosyć tragicznie. Te pierwsze, czerwcowe, były mało słodkie, zupełnie bez wyrazu (nie ma się czemu dziwić – pogoda była w maju i czerwcu iście brytyjska ;)) i z przerażeniem myślałam o wiszącym nad nami widmie owocwej klęski urodzaju…
Na szczęście lipiec rozwiał wszystkie moje / nasze obawy rozpieszczając nas słońcem i upałami, więc i owoce są teraz słodkie, soczyste i aromatyczne. Dokładnie takie, jak powinny :)

(A skoro o upałach i słońcu mowa, to wciąż nie mogę oswoić się z myślą, iż przy takiej oto letniej pogodzie i 35 stopniowym skwarze w sklepach od tygodnia panoszą się już… golfy, botki i kozaki! Brrr… Od samego patrzenia na nie robi mi się gorąco :/ Niezwykle frustrujący jest też fakt, iż trudno już teraz np. o sandałki – wszak trzeba było je kupić w lutym / marcu, jak usłyszała moja Siostra od jednej z ekspedientek ;))

Co środę na porannej przerwie wychodzę na owocowe zakupy na targu (panie z owocami przyjeżdżają nieco później niż ‘mój’ pan od warzyw, u którego zaopatruję się przed pracą). Miło jest móc wyjść wprost z budynku na tętniącą życiem ulicę zapełnioną kolorowymi straganami, gdzie kupić można prawie wszystko – nawet suszoną lipę, sery, jajka czy domowe przetwory. Czasami trudno jest się zdecydować (zdecydowanie jednak wolę ‚cierpieć’ na nadmiar towaru, niż na jego brak ;)).

marché2013double

Truskawki, maliny i czereśnie są więc aktualnie stałym punktem programu, zmienia się tylko ewentualnie ich ilość i proporcje ;) Staram się zrekompensować sobie czerwcową ‘posuchę’ i w ciągu dnia najchętniej żywię się właśnie owocami. A żeby jak najwięcej dostarczyć ich organizmowi – miksuję i serwuję w formie koktajlu.
Ostatni, weekendowy, był z dodatkiem ananasa (nota bene również z targu, choć rzecz jasna nie od tutejszego rolnika ;)), gdyż od czasu truskawkowo-ananasowego dżemu i nalewki jest to jedno z naszych ulubionych połączeń.

cocktail_fraise_ananas1

Koktajl truskawkowo-ananasowy

250 g truskawek
250 g ananasa
otarta skórka z 1 limonki
200-250 ml soku z pomarańczy*
(lub 150 ml soku + 1 szklanka kostek lodu)
opcjonalnie : kilkanaście listków werbeny trójlistnej (Lippia Citriodora) czy też melisy (lub nasiona z 1 laski wanilii lub 1 małe otarto ziarno tonki)
ewentualnie – odrobina miodu / cukru / syropu z agawy, do smaku

Truskawki umyć, osuszyć, odszypułkować, ewentualnie przekroić i umieścić w dzbanku blendera. Ananasa obrać, pozbawić twardej, środkowej części, pokroić na mniejsze kawałki, przełożyć do blendera. Dodać otartą skórkę z limonki, sok z pomarańczy (najlepiej świeżo wyciśnięty) oraz ewentualne dodatki. Zmiksować. Podawać dobrze schłodzone.

*ilość płynu regulujemy w zależności od tego, jaką konsystencję preferujemy

cocktail_fraise_ananas_coco1
Sok pomarańczowy (całość lub tylko jego część) możemy też zastąpić np. mlekeim kokosowym (to zdecydowanie moja ulubiona wersja :)), jak na zdjęciu powyżej (tu w towarzystwie koreczków z ananasem i trukskawką). A na weekendowy wieczór mile widziana jest również wersja z małym (lub większym ;)) chlustem rumu lub Cointreau ;)

cocktail_fraise_ananas_coco2

Kilka innych receptur na upalne dni znajdziecie również w kategorii ‘napoje’ – klik, a w zakładce ‘lodowej’ – klika szybkich, łatwych i smacznych propozycji na owocowe smakołyki. Polecam również dwie wcześniejsze owocowe ‘zupy’ na bazie białego wina (nie mają nic wspólnego z owocowymi zupami z naszego dzieciństwa! ;))

soupe_froide_fruits2

Pozdrawiam serdecznie!

 

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

20 odpowiedzi nt. „Truskawki, ananas i koktajl

    1. Bea Autor wpisu

      Aleksandro, z Chambord?!? To jest zdecydowanie jeden z moich ulubionych zamkow nad Loara (stajnie fascynowaly mnie wtedy na rowni z zamkiem ;)).

      Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za kartke! :)

      Odpowiedz
  1. Amber

    Beo,
    u nas truskawki też rozczarowały tego lata…
    Za to czereśnie są do tej pory wspaniałe,cudownie słodkie.
    Twój koktajl radośnie bym wypiła, a zupę owocową z winem koniecznie sobie zrobię.
    Będzie weekend z Beą!

    Odpowiedz
  2. Aurora

    Bardzo milusińskie połączenie :)) słodycz niebiańska musi być! A tak nota bene, to polskie lato z tymi straganami przełnionymi lokalnymi dobrociami powinno trać, co najmniej, 10 miesięcy !!!

    Odpowiedz
  3. Krystyna9

    I u mnie truskawki były mało zjadliwe a teraz już ich nie ma. Czereśni też już nie widzę w sprzedaży. Zostały się tylko maliny. Ale te na szczęście będą do samej jesieni.
    Widzę, że lawenda jeszcze kwitnie u Ciebie. U mnie już ścięta i ususzona, pachnie cudnie w pokoju

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Krystyno, u nas plusem jest to, ze Ci rolnicy, ktorzy mieszkaja w wyzszych partiach regionu maja owoce / warzywa nieco pozniej / dluzej niz Ci z nizszych partii, wiec nieco wydluza to sezon :)
      Lawendy nie scinam, zeby bylo troche bardziej kolorowo na zewnatrz, tym bardziej, ze malo mam kwiatow w tym roku…

      (PS. Nie wiem dlaczego, ale nie umiem zostawic u Ciebie komentarza :( Probowalam w tym tyg. kilka razy – pod ciastem morelowym :) – i ciagle mi wyskakuje komunikat, ze nie moze mojego komentarza opublikowac :( ).

      Odpowiedz
      1. Krystyna9

        No, jakoś nie pomyślałam o tym, że u Ciebie są góry i wegetacja roślin późniejsza.
        Nie mam pojęcia jak to jest z tymi komentarzami u mnie. Wiem tylko że niektórzy dodają jakoś komentarze przez FB . Małgosia (z Akacjowego) pisze komentarze i pokazuje mi się jako G+ i jakieś cyferki. Ja nie wiem co to oznacza. Ale jak wejdę w profil tego G+ z cyferkami to wtedy od razu pokazuje mi się, że to Małgosia i Piotr i link do blogu.

        Odpowiedz
  4. Majana

    Ach Beo, u Ciebie zawsze takie pysznosci! :) Koktajl pierwsza klasa, pyszne połączenie. Też raczyłam się podobnym , no może bez soku i dodatków. SYnek robił : z ananasa, truskawki, maślanki i posypany kawą ;-)

    Pozdrowienia Kochana :)

    Odpowiedz
  5. Małgosia

    Połączenie ananasa i truskawek odkryłam dzięki Tobie i niesamowicie lubię Twój dżem…a teraz jeszcze koktajl :) Beo- co do zakupów sezonowych ( mam tu na myśli buty, odzież etc.) to też zupełnie nie rozumiem tego „szaleństwa”. Poza tym uważam , że dopiero ceny na wyprzedażach jakoś wyglądają realnie ;) Pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Wiesz Malgosiu, o ile wiosenne ubrania pod koniec lutego przeszkadzaja mi mniej, gdyz dzialaja pozytywnie na zmeczona zima psychike ;), to golfy i botki przy 35 st upalach sa lekko deprymujace… Przypominaja niestety o tym, o czym mam ochote jeszcze ‚na chwile’ zapomniec ;)
      Ciesze sie, ze dzem nadal smakuje :)

      Usciski! :*

      Odpowiedz

Odpowiedz na „GrazAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>