Melon doskonały, zakupiony wczoraj na targu, praktycznie ‘prosto z krzaka’ ;) I na dodatek od tego samego starszego pana, z którym ucinam sobie środowe, poranne pogawędki :) Okazało się, że uprawia on melony co roku, jednak rzadko aura jest dla nich tak sprzyjająca jak tegoroczna (bardzo gorące i słoneczne lato z niezbyt dużą, idealną wprost ilością opadów).
Wieczorne zdjęcia niestety nie do końca oddają urok tegoż okazu, musicie jednak uwierzyć mi na słowo – jest to (a raczej był ;)) melon i d e a l n y! Piękna, delikatna skórka, absolutnie nie ‘zmęczona’ długim transportem i aromat, który miło łaskocze nozdrza . Niesssamowity aromat! (nie po raz pierwszy żałuję, że wirtualny świat nie pozwala na podzielenie się nim z Wami…).
Na początku obawiałam się, że smak nie dorówna moim ulubionym (charentais / de Cavaillon), okazało się jednak, że niepotrzebnie się martwiłam, miąższ bowiem był idealnie słodki i aromatyczny, z tym typowym dla melona ‘je-ne-sais-quoi’. I pomyśleć, że kiedyś melonów nie lubiłam! Jak widać prawdą jest, iż tylko krowa nie zmienia poglądów ;)
Mając tak dobry produkt, wykorzystać go można tylko w jeden sposób – w wersji sauté, bez zbędnych dodatków, celebrując każdy jego kęs. Ewentualnie z kilkoma plasterkami dobrego prosciutto di San Daniele. Tylko tyle i aż tyle. Pochwała kulinarnej prostoty :)
‚
Pozdrawiam serdecznie i już teraz życzę Wam udanego weekendu!
(na blogu upłynie on pod znakiem pomidorów :))
‚
Piekny…czuję smak i zapach z ekranu komputera ;-) Pozdrawiam.
Sylwio, czyli jednak wirtualny przekaz dziala! ;)
Pozdrawiam i milego weekendu zycze!
Jest przesliczny, nieskalany! Ja tez czuję ten zapach;)
No wlasnie Asiu – nieskalany. ‚Sklepowe’ melony nigdy takie nie sa, tylko te kupowane bezposrednio od producenta, ktore jeszcze nie podrozowaly zbyt daleko i nie lezakowaly zbyt dlugo. Zal bylo mi go rozkrajac…
Kiedyś do melona podchodziłam jak do jeża, wydawał mi się mdły…Z szynką parmeńską odkryłam go na nowo :-)
Marzeno, mnie tez wydawal sie mdly, ale teraz to juz inna historia ;) Za to nadal nie umiem przekonac sie do arbuza… Tzn moge zjesc (raz w roku ;), ale z pewnoscia sama dla wlasnej przyjemnosci go nie kupie. Ale przeciez nie mozna lubic wszystkiego, prawda? ;)
Pozdrawiam!
Mnie smakują tylko melony z żółtą skórką i kremowym miąższem, czyli nasze lokalne. Nie ma moim zdaniem słodszych melonów. Też kupuję je od chłopa pachnące jeszcze słońcem ;) I przybrudzone czasem rdzawoczerwoną apulijską ziemią :)
Na pomarańczowe naprawdę słodkie chyba się nigdy nie natknęłam.
Ciekawa jestem, co zrobisz z pomidorów.
Miłego weekendu.
Italio, ja wrecz odwrotnie – nie jadlam jeszcze melona o jasnym miazszu, ktory by mnie zachwycil swym smakiem, za to pomaranczowe jak najbardziej :) Szkoda, ze nie moge sprobowac tych o ktorych piszesz bezposrednio u zrodla, na Twojej apulijskiej ziemi :)
Z pomidorow beda dwa dania, ktore nie sa dla Ciebie zadna nowoscia niestety (i ktore sa pewnie czyms tak pospolitym jak zur ;)), a dwa inne przepisy raczej Ci sie nie przypadna do gustu (troche Cie juz teraz od kulinarnej strony znam ;)).
Pozdrawiam!
W swojej kulinarnej prostocie -wspanialy jest tez z porto. Do przepolowionego na pol i wydrazonego nalewamy porto wg uznania i delektujemy sie nim na entrée lub jako deser
Serdecznie pozdrawiam
Marto, z porto jak najbardziej (choc nie o kazdej porze dnia dodatek porto jest wskazany ;)). To wlasnie w tej postaci jadlam melona po raz pierwszy, jako nastolatka (juz ponad dwadziescia lat temu…), na niezapomnianych wakacjach we Francji :) Pisalam o tym a propos dwoch pysznych ‚zup’ winno-owocowych, ktore nota bene rowniez bardzo polecam : http://www.beawkuchni.com/2011/06/winno-owocowa-zupa-2.html
Pozdrawiam!
Kantalupa!! :) Och ja bardzo juz tesknie za latem… smacznego :)
Izo, na szczescie na pocieszenie bedziemy teraz miec dynie! ;)
Piękny…taki dojrzewający na słońcu , a nie w transporcie to jest to :) pozdrawiam
Malgosiu – idealnie by bylo, by moc jadac tylko to co dojrzalo na sloncu, a nie w transporcie, ale wiadomo niestety jak to dzis wyglada…
melony sa pycha a jak ktoś kupi taki nie za bardzo bo wygląd miał ok a smaku w nim na lekarstwo polecam zupę melonową najpierw na oliwie usmażyć czosnek, imbir, i pora pokrojonego białą część, przełożyć do garnka, włożyć pokrojone cząstki melona, podgotować z niewielką ilością wody, zmiksować, dodać ciut soli i cała mecyja na talerzu, smak nieodgadniony, szczególnie gdy chcemy przyjąć długo nie widziane psiapsiółkę nie rozpozna co to jest, daję słowo tak było ze mną, za zupka pyszna podawać z szyneczką prosciutto porwaną na drobne kawałeczki, pozdrawiam
j
Jadwigo – zupa z melona jak najbardziej! Choc z takiego aromatycznego pewnie i tak bedzie jeszcze lepsza ;)
Pozdrawiam!
cóż były pomysły na urządzenia podłączane do komputera, które z zestawu olejków eterycznych komponowałby zapachy, jako tło do muzyki, reklam i możliwości przekazywania zapachów…
ale byłaby to pokusa nie do odparcia dla hakerów (a nawet po prostu nastoletnich chłopców)
więc może lepiej, że nie ma możliwości i pozostaje nam tylko i aż wyobraźnia ?
Wiedzmo – tamten pomysl i tak od poczatku mnie nie pociagal, jak wiekszosc roznych technologicznych nowosci nota bene ;)
Melon z prosciutto – ubóstwiam! Oczywiście wiesz, ze pierwszy raz spróbowałam w Italii i pokochałam :)
Pozdrowienia Beo:)
Majano – wcale sie nie dziwie! :)
Pozdrawiam!
Małe dzieło sztuki ;-) mogę sobie bez trudu wyobrazić jego zapach i niebiański smak…
Ściskam czule Beo ;)
Inkwizycjo, to niesamowite jakie dziela sztuki potrafi stworzyc Matka Natura, prawda? :)
Usciski! :*
To prawda, że tylko krowa nie zmienia poglądów:) … ja tak mialam z kasza gryczaną jak Ty z melonem:) …. a melon ze zdjęcia wygląda naprawde okazale …. i pysznie:) pozdrawiam
No wlasnie, ponoc tylko krowa :D
uwielbiam melona ale nigdy nie widzialam melona przecietego w ten sposob czyli pionowo.
generalnie przepalawiamy go poziomo
wszystkiego najlepszego w nowym roku
Witaj Margot; melona przecina sie pionowo, gdy ma byc podawany w plastrach (tranches), jak widac rowniez np. tutaj – http://www.sowhat-magazine.fr/wp-content/uploads/2011/08/melon-haut-poitou-300×199.jpg (w ten sam sposob kroi go sprzedawca do degustacji…).
Pozdrawiam i rowniez zycze dobrego Nowego Roku