Nowy Rok chyba miło będzie zacząć od kilku drobiazgów dla Was…
Po kilku ostatnich mailach z pytaniami o tonkę, postanowiłam iż będzie to pierwszy noworoczny podarek dla czytelników bloga.
Tonki można używać właściwie wszędzie tam, gdzie pasuje wanilia. Ja używam jej do ciast i deserów, jako dodatek do dżemów czy domowych nalewek; przygotować z niej można również domowy ekstrakt, a małe kawałki, które trudno jest już zetrzeć na tarce można wymieszać z cukrem (na takiej samej zasadzie jak domowy cukier waniliowy). Modny jest też dodatek tonki do niektórych dań wytrawnych (tak jak i wanilii…), choć ja przyznam szczerze iż wolę ją w wersji na słodko.
Na zainteresowanych czekają 3 opakowania tonki – proszę więc o komentarze poniżej.
Przypadkowo stałam się też posiadaczką takich oto drewnianych łyżek z silikonowym trzonkiem, który przyda się użytkonikom iPada / tabletu w kuchni, pozwoli bowiem na szybkie otworzenie / zamkniecie danego przepisu, gdy ręce akurat pełne są np. mąki czy każdej innej niezbyt przyjaznej iPadowi substancji ;) Jeśli są chętni – proszę o komentarz poniżej.
Wyniki losowania już po niedzieli.
Edycja (6 stycznia, 23:45) : Lista chętnych zamknięta, wyniki jutro wieczorem (poniżej w komentarzach).
‚
(wpis prywatny, nie sponsorowany :))
Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę!
Bea,
bardzo chciałabym spróbować tonki. Niestety do tej pory nie udało mi się jej wytropić na Śląsku.
Pozdrawiam serdecznie i przy okazji chwalę blog, jestem wierną, chociaż cichą czytelniczką :)
Dziś dostałam Tonkę. Pięknie pachnie :) W weekend użyję ją do ciasta czekoladowego, podzielę się wrażeniami z wypieku.
Dziękuję za nią bardzo!
:):):) ja już moją od Ciebie dostałam, więc trzymam kciuki za innych szczęśliwców ;)
Uwielbiam przyprawy, zioła, też mam sporą kolekcję, ale na tonkę jeszcze nie trafiłam. Z wielką chęcią bym wypróbowała:)
Jesli to mozliwe ja takze poprosze :) pozdrawiam serdecznie!
bardzo fajne nagrody! uwielbiam odrywać nowości kulinarne, chciałabym wygrać jedną z nich :)
Droga Beo,
I znowu niespodzianka/i! Oczywiscie jestem baaardzo zainteresowana tonka, chocby dlatego, ze pojawia sie w Twoich przepisach. Wiec tez bym chciala…..
A dla posiadacza iPada, gdzie mam prawie wszystko, takie mieszadla to naprawde super podarek. A teraz usmiecham sie przymilnie do losu, moze choc troszke pomoze w losowaniu.
Serdecznie pozdrawiam i niecierpliwie czekam na nowe wpisy.
P.s. Moze cos z jarmuzem? Niedlugo wracam do domu do Holandii, a tam sezon na jarmuz w pelni.
Ja też chętnie bym z nią kulinarnie poeksperymentowała:) Smacznie pozdrawiam:)
szczerze mówiąc, podobnie jak przedmówczynie:) też chętnie spróbowałabym tonki, której równie daremnie poszukuję w sklepach:)
Pozdrawiam!
Och, mieć taką łyżkę… ;) Zgłaszam się!
Bardzo chętnie spróbowałabym tonki, często jest u Ciebie w przepisach, a dotychczas nie udało mi się kupić. IPada nie mam ;-)
Cóż za wspaniała wiadomość na początek roku. O tonce czytałam, ale nie miałam jeszcze w swojej kuchni. W sumie bardziej kojarzyłam nawet jako składnikiem perfum;)
Bardzo chętnie wypróbuję
Pozdrawiam
Tonka intryguje mnie od dawna. Niestety dotąd nie miałam okazji jej wypróbować.
Mam nadzieję, że na dobry początek Nowego Roku uśmiechnie się do mnie szczęście :)
Witam cieplutko i Noworocznie. Musze przyznac ze nigdy nie probowalam tonki, brzmi obiecujaco. Jednakze baaaardzo mnie przyciagaja wszelkiego rodzaju gadzety kuchenne…wspaniale lyzki. Moze trafi na mnie…
Pozdrawiam
Ja również marzę o tonce! Próbowałam ją namierzyć w polskich sklepach internetowych i nie powiodło mi się. Jeśli mi się poszczęści będę przeszczęśliwa. Jeśli nie będę prosiła o zakupowe porady :)
Oj, widzę, że tyle chętnych do tonki. Jako miłośniczka tej nuty w perfumach bardzo chcę powąchać tę naturalną (oczywiście poszukuję bezskutecznie od dawna) i spróbować jeszcze innym zmysłem niż węch :)
Chętnie spróbuję obydwu rzeczy. Pozdrawiam
Wspaniale byłoby spróbować tonki!
W końcu odważyłam się na komentarz na Twoim blogu Beo, choć czytam go już od 4 lat i namiętnie produkuje przetwory z zamieszczonych na nim przepisów! Jesteś taką moją dżemową guru :)
Na próżno szukać tonki w moim miasteczku, więc będzie mile widziana w mojej kuchni.
Pozdrawiam cieplutko
Monika
mmmm brzmi smacznie. Nie znam tego cuda, chętnie poznam :)
Noworocznie, poświątecznie i niestety wciąż bez śniegu, ale z nadzieją na dobry rok 2014 zaczynam ten komentarz. A tonki dodałabym do jakichś zimowych ciasteczek, żeby choć w kuchni zaśnieżyło. Pozdrawiam
Agnieszka
Ja tonke jeszcze od ciebie mam i jest fantastyczna, ale ta łyżka do iPada by mi się przydała. Właśnie kupiliśmy go sobie na prezent i w ramach pierwszych zakupów zamówiłam prenumeratę Donny Hay. Jest piękna prawda?
Tonki mam ostatnie ziarna…prezent od Ciebie…kazda tonka byla uzyta do przepisu „specjalnego” i robiac go myslalam o wspolnie spedzonych dniach…Lyzki sa obledne…moze to by byla motywacja,zeby kupic iPada???? Buziaki M
Ja również poluję na tonkę. Uwielbiam wanilię i dodaję zawsze dwa razy tyle, niż potrzeba. Pewnie tonkę też polubię, skoro one chodzą w parze:)
Pozdrawiam!
Tonką zostałam obdarowana przez moją siostrę, ale łyżka wzbudza moje pożądanie jako straszliwą gadżeciarę kuchenną :) Beo, podziwiam Twoje zdjęcia ale również wytrwałość w diecie i takie jej urozmaicenie. Życzę w Nowym Roku pełnego powrotu do zdrowia i siły do prowadzenia tego przesympatycznego bloga.
Tonka jest mi kompletnie nieznana, więc tym chętniej marzę o jej spróbowaniu. A drewniana łyżka fajniuteńka :))) Pozdrawiam.
Witam :)
Na blog trafiłam przed świętami poszukując przepisy na chleb i znalazłam :) i nie tylko na chleb :) Smacznie i pięknie :) A teraz jeszcze konkurs ;) Ja też z przyjemnością wypróbowałabym tonkę ;) Wygram czy nie i tak z przyjemnością będę tu zaglądać :) Pozdrawiam i gratuluję :)
Bardzo, bardzo chciałabym taką łyżkę i oczywiście móc spróbować tonki:))
Droga Beo
ja poproszę o tonkę takimi oto słowami:
„Zamiast w domu zbijać bąki
zrobię coś z dodatkiem tonki
Masło, mąka, jajek sześć
Trochę mleka, jest co gnieść
W piekarniku już się żarzy
Tylko tonka mi się marzy
Ale skąd tu tonki wziąć
Droga Beo szczodra bądź”
:)
Łyżka też wydaje się sympatyczna – tylko rymy już uciekły mi z głowy :)
Oooooo tonka, zawsze chciałam spróbować :-) może się los do mnie usmiechnie chociaż ten jeden raz.
Bardzo chętnie spróbowałabym tonki, o której od dawna tylko czytam na Twoim blogu. Tak więc zgłaszam się do losowania :) Z pozdrowieniami noworocznymi, marta
Tonki z przyjemnością bym spróbowała! Szczególnie w mojej nowiutkiej kuchni… ;).
Ja też bardzo chętnie spróbowałabym tonki – na razie moje poszukiwania zakończyły się porażką… Łyżka również by mi się przydała, bo chociaż nie mam iPada, to w kuchni nierzadko towarzyszy mi tablet i w potrzebie muszę wołać o pomoc w klikaniu :) Pozdrawiam i szczęśliwego Nowego Roku!
Szczerze pisząc nie spotkałam się jeszcze z TONKĄ. Najwyższy czas aby się w końcu zapoznać. ;)
iPada nie posiadam… Lecz taka wspaniała magiczna łyżeczka mogłaby zapoczątkować ochotę na niego. Raczej jestem tradycjonalistką, ale czas poszerzać swoje horyzonty.
A ja chciałbym być obdarowany tonką i zarazem obdarować nią moją „żonę”. W ten sposób z jednego prezentu powstałyby dwa. 200 procent radości ;)
Witam serdecznie! zawsze czekam na Twoje przepisy..kilka z nich wypróbowałam..Myślę o tonce..bo nie miałam jeszcze okazji spróbować…tylko o niej czytałam..
A łyżka też jest fajna…ja nie mam Ipada ale mam czytnik..i tam mam sporo książek..kucharskie też..Czasami niewygodnie przewracać „kartki” brudnymi łapkami..
Gorąco pozdrawiam w Nowym Roku 2014
Bogusia
Jaka miła inicjatywa z Twojej strony!
Paluszek pod budkę, bardzo mi się marzy tonka już od dawna, może się do mnie uśmiechnie szczęście :)
Pozdrowienia, wszystkiego najlepszego w 2014 r.!
A ja nie chcę *poważnie* :P
Ale zainteresowałaś mnie tą tonką… już parokrotnie spotkałam się z nazwą i jakoś bliżej nie zainteresowałam, co co takiego w ogóle jest (kończyło się na myśli ‚tonka-stonka i tyle’ xD).
W każdym razie, przeczytałam Twój poprzedni wpis i teraz naprawdę zrobiłam się ciekawa smaku tej całej tonki… koniecznie muszę jej gdzieś poszukać :]
Pozdrawiam!
Wow, takie cudeńko do iPada? W końcu L. przestałby krzywo patrzeć, że ekran upaplany :P
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku-z tonka w tle…
O tonce slyszalam-niestety nie probowalam-mimo ze jestem fanka Twoich slodkich przepisow-szczegolnie konfitur i ciast.
Goraco pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow w prowadzeniu bloga
Chętnie bym spróbowała tej tonki, szczerze pierwszy raz o niej słyszę :) a łyżkę to napewno taką sobie kupie bo często gotuje z tabletem i jest to nieco problematyczne ;D
Witam,
Zachęciła mnie Pani do zostawienie wpisu na blogu, który po cichu sledze juz ponad rok. Chętnie poszerzam moje horyzonty kulinarne o nowe lub stare a zapomniane skladniki, których tu nie brakuje, robi Pani wspaniałą „robotę” :)
Zgłaszam się do obydwu losowań. Bo i chętnie wyprobuje tonki a tablet to mój wierny pomocnik kuchenny.
Tonka?! Jako wielbicielka wanilii chętnie spróbowałabym tego cuda.
Z chęcią poznam tonkę – nigdy nie miałam z nią do czynienia!
Sądziłam,że tonka to składnik perfum i olejków eterycznych.Jakże się myliłam.Dlatego staję w kolejce po te cudowne ziarenka.Chętnie też przygarnę łyżkę.Z Noworocznymi pozdrowieniami Magda
Ups, trochę mi się głupio robi, bo ja już jeden podarek niedawno dostałam, ale przyznam, że coraz częściej używam iPada w kuchni, więc wszelkie gadżety ułatwiające korzystanie z tableta mnie kuszą:-)
O tak jestem na za. wspaniałości i miło zacząć Nowy Rok podarunkami.Życzę sukcesów kulinarnych w 2014 r. Pozdrawiam:)
Jejku, jejku łyżkęęęę łyżkę proszę. Mam świra na punkcie drewnianych łyżek :) O tonce słyszałam tylko w perfumach i tak naprawdę nie mam pojęcia jak pachnie, za to ostatnio sama stworzyłam syrop waniliowy do kawy :)
Beo, ja bym spróbowała szczęścia z tonką ;)
Buziaki styczniowe :*
Pod choinką znalazłam tablet, by już nie targać komputera do kuchni…:P, więc taka łyżka była by cudownym dodatkiem :)
…może zostało jeszcze trochę tonki i dla mnie:)….Piszę się na nią bardzo chętnie !!!
Jestem cichą podczytywaczką. Bardzo podoba mi się blog! Nigdy nie próbowałam tonki i nigdzie jej nie widziałam, a chętnie bym spróbowała. Proszę uwzględnić mnie w losowaniu!
Ja bardzo chętnie i tonkę i łyżkę :)
Beo,
i ja tonki jestem ogromnie ciekawa, ale nieustajaco wierze,se gdzies ja jednak dostane a stanie sie to wtedy, gdy bede „naprawde” gotowa na eksperymenty. do tego czasu taka lyzka by mnie uratowala przed piorunujacym wzrokiem meza, gdy ide do kuchni ze sprzetem :-) przytule lyzke,jesli bedemiec szczescie
I ja jestem chętna!
Ja również poproszę o tonkę! :)
Tonkę bardzo chętnie wypróbuję w kuchni mej :)
Tonka !!!! Wszyscy o niej piszą, ja szukałam jej wszędzie, bezskutecznie. Raz udało mi się zjeść creme brulee z tonką i był pyszny. Bardzo chętnie przygarnę taką cudowną paczuszkę! Byłam grzeczna :)
O matko, taka łyżka z pewnością by mi się przydała! :D Wiem jak to jest korzystać w kuchni z iPada, jest moim stałym towarzyszem podczas próbowania nowych przepisów kulinarnych ;) Razem z łyżką stworzylibyśmy wspaniałe, rządne kulinarnych przygód, trio ;) Pozdrawiam serdecznie!
Droga Beo,
nie udało mi się wytropić tonki w Łodzi (jak do tej pory), więc uśmiecham się o nią szeroko,
cudownie byłoby posiadać łyżkę
buziaki na cały rok
Bardzo chętnie wypróbowałabym tonkę :)
Sama nazwa jest intrygująca, smak zapewne też będzie bardzo interesujący ;)
Z wielką przyjemnością uraczyłabym podniebienie moje i moich gości małą porcją tonki :)
W te święta pierwszy raz w życiu robiłam ciasta drożdżowe. Bałam się ich zawsze strasznie a wyszło fantastycznie.
Teraz mam non stop zamówienia na makowca i inne bułeczki i wieńce. Nie nadążam z kupowaniem wanilii w laskach :-).
Tonkę chętnie wypróbuję. iPada mamy ale właśnie ze względu na brudne palce mam zakaz zabierania go do kuchni.
Pozdrawiam
chętnie wypróbuje , to też zgłaszam się do losowania:)))
Bea,
jak zwykle mnie oświecasz :)
Nawet nie wiedziałam, że są takie specjalne łyżki. Super gadżet, bo mój iPad zawsze jest cały umorusany podczas mojego pieczenia, a używam go głównie w kuchni. Dlatego zgłaszam się na ochotnika, chętnie zaopiekowałabym się takim cudem :)
Pozdrawiam,
Agata (Siostra_Ducket)
Ale super prezenty, ja z chęcią ustawię się w kolejce po łyżkę, pozdrawiam
Witam serdecznie .
Chętnie spróbuję nowości ( pierwszy raz o tonce słyszę i widzę )
Uwielbiam prawdziwą wanilię w kuchni ,więc na pewno przygarnę to maleństwo.
Renata.
Tabletu nie mam, IPada też nie. Strasznie jestem staroświecka i posługuję się najzwyklejszym telefonem z klawiszami. Ale łyżka i tak superowa jest. Ja najchętniej używam drewnianej łyżki w kuchni. Mam przeróżne silikonowe, jakieś tam Tefale, Fiskarsy a najczęściej sięgam po tę drewnianą.
Tonkę już używałam i to dzięki Tobie Beato :) Fajny zapach nadaje ciastom. Mnie bardzo pasuje do ciast z owocami. Nie wiem jak w drożdżowym, bo jeszcze nie dodawałam. Mam jakieś resztki to wykorzystam do zaromatyzowania cukru. Jakoś nie wpadłam na to, że mogę zrobić cukier
Wspaniały blog, piękne zdjęcia, a rezultaty przepisów są wprost smakowite!!
Już od jakiegoś czasu poszukuję ziaren tonki, niestety z marnym skutkiem. Będę chuchać i dmuchać na szczęście:)
Pozdrawiam serdecznie, Joanna.
Mój tata był górnikiem do domu przychodził wręcz umorusany a węgiel w Naszej rodzinie od dzieciństwa jest znany .Wiemy jak ciężko się go wydobywa a praca górnika moje serce zawsze zdobywa.Teraz na Podkarpaciu mieszkamy i często o czarnym węglu sobie przypominany .Gdy zobaczyłam Tonkę pomyślałam sobie ,że to węgiel ale gdy tarkę obok niej ujrzałam wręcz oniemiałam :) .Wiem ,że tonkę jako przyprawę na odstresowania się stosuje a ja z braku pracy takiego naturalnego uspkajacza potrzebuje .Tonka również krążenie poprawia to znaczy ,że w stresie mnie samej nie pozostawia .Cukier z Tonką albo chleb bananowy bo to owoc bardzo dla organizmu zdrowy .Tonki od BEA potrzebuje bo ja się na nią jak w węgiel wpatruje :) .
W ramach moich noworocznych postanowień obiecałam sobie rozwijanie umiejętności cukierniczych /które rewelacyjne jeszcze nie są/ i próbowanie nowych przepisów i składników.
Tak więc może pomożesz mi realizować to postanowienie od początku roku :)
świetny blog i przepisy
pozdrawiam
O boziu tak po prostu do wygrania:)?! Bez lajków, udostępniania i zapraszania znajomych:)?
Nigdy nic nie wygrałam, ale i tak bardzo chcę!
Buziak.
Cóż dużo nas do pieczenia chleba, jeno kilka podarunków będzie. Jakby co, to ja też należę do chętnych.
Pozdrawiam
Chętnie wypróbowałabym tonkę, ciekawa jestem jej smaku :)) Pozdrawiam
Mam pytanie odnośnie tonki. Czy łatwo się ją ściera? Czy lepiej kupić już startą? Pozdrawiam serdecznie.
Patrycjo, startej w sprzedazy nigdy jeszcze nie widzialam. Zdecydowanie warto scierac ja dopiero tuz przed uzyciem, by zachowac caly jej aromat.
Pozdrawiam
Tonka? Chętnie bym wypróbowała.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Tonke chętnie wypróbuje, a propos może ktoś zna sklep internetowy \w którym można ją kupić.
pozdrawiam
jak dużo komentarzy i chętnych do wygrania tonki :) ale to dobrze! pokazuje jak wiele osób zagląda na bloga :) do losowania i wypróbowania tonki (jeśli nie jest jeszcze za późno) zgłaszam się i ja :)
ps: rodzinka do tej pory wspomina pyszne świąteczne ciasteczka z Twoich przepisów – za co serdecznie dziękuję :)
i ja jestem chętna by się z TONKĄ poznać osobiście :)
Pozdrawiam
O, myślałam, że u nas tonka jest całkowicie nieosiągalna, ale znalazłam :
https://luxfood.pl/s?q=tonka
A jakby tonka smakowała w zupie dyniowej? Mogę spróbować ją zamieszać tą cudowną łyżką. :-)
Tonka stała się moim grallem, odkąd przeczytałem o niej na Twoim blogu.
Dziękuję za wiele inspiracji.
Tonka w polaczeniu z dynia smakuje wrecz idealnie :)
A ja bezinteresownie pozdrowienia ślę, Beo. I niech Cię w tym roku wreszcie opuszczą alergie…
Anno, dziekuje serdecznie! Marze o jajku w koszulce i o wyplywajacym z niego zoltku… Co jakis czas regularnie mam ochote sprobowac zjesc jajko, ale boje sie, ze znow skonczy sie na pogotowiu, wiec za kazdym razem odwlekam ten eksperyment… Oby juz niedlugo tych jajecznych tortur ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Dopisuje sie do chętnych na tonke!!!:) I przy okazji za bloga dziękuje – sporo przepisów wyprobowanych,większość zatwierdzonych przez domowe jury :) Quinoa z bocwina – to z ostatnio wyprobowanych,nieco do sezonu dopasowany,przepis. Pycha!:)
Jestem chętna,bardzo poproszę i dziękuję :)
Madeline
Bardzo bym się ucieszyła wygraną,więc komentarz zostawiam :)
I jak tu nie skorzystać :) pozdrawiam
Jeszcze nigdy nie próbowałam tonki, a bardzo chętnie ją spróbuję:)
Pozdrawiam
Aneta
Nie znam tonki, brzmi intrygująco, z przyjemnością jej spróbowałabym;)
Marzy mi się tonka! Dostałam kiedyś od koleżanki 2 ziarenka, ale już zeszły i nigdzie nie mogę kupić… Byłoby miło dostać ją tym razem od Ciebie :)
Gorące pozdrowienia!
Ustawiam siE w kolejce po tonkę. Chętnie bym wypróbowała.
Tonka. Gdybym wygrała, miałabym Rok 2014 o zapachu Tonki :-) Może i mnie się poszczęści?
Pozdrawiam Beo
Od dana mialam ochote sprobowac tonke wiec mam nadzieje ze tym razem mi sie poszczesci :)
Pozdrawiam!
I ja z wielką przyjemnością spróbowałabym tonki. Łyżka też fajna :)
pozdrawiam serdecznie!
musi bardzo ładnie pachnieć, chętnie bym poznała nową przyprawę, moja kuchnia się właśnie dowiedziała i też nie może się doczekać!! :D
Za kilka dni kończę 40 lat :-) Myślę, że tonka byłaby wspaniałym prezentem urodzinowym.
A ja i o jednym i o drugim po raz pierwszy przeczytalam dzisiaj. Lyzka przydalaby sie jak najbardziej! Nie raz mialam taki klopot jak tu szybko sprawdzic w przepisie co nastepne, a rece brudne, zlew pelen naczyc, wiec na gore do lazienki trzeba bylo pedzic. Lyzke poprosze!
Oj tonkę też bym bardzo chętnie wypróbowała ;)
Intrygująco brzmi to, co piszesz o tej przyprawie. Chętnie bym spróbowała :)
Z tonką spotkałam się do tej pory raz, ale jeszcze nie miałam okazji wykorzystać jej w kuchni. Chętnie spróbuję…. a taka łyżka? W końcu by, miała czysty tablet :)
Dziekuje wszystkim za wizyte i komentarze! Liste chętnych niniejszym oglaszam za zamknięta, wyniki jutro wieczorem (tutaj w komentarzach).
Pozdrawiam serdecznie!
Jak zwykle przykro mi, ze nie moge obdarowac wiekszej ilosci sposrod Was… Widze, ze tonka wyjatkowo Was zainteresowala, co bardzo mnie cieszy :) (dla zainteresowanych – w komentarzach powyzej widnieje link do jednego ze sklepow internetowych, gdzie mozna kupic ja w PL).
Oto szczegoly losowania :
Tonka trafia do :
- Dosi – 4 Styczeń 2014 o 15 h 50 min
- Polskiej holenderki – 4 Styczeń 2014 o 16 h 17 min
- Snieżki – 4 Styczeń 2014 o 17 h 22 min
(a mniejsza ilosc ‘testowa’ jako nagroda pocieszenia ;) rowniez do : Kempiny 6 Styczeń 2014 o 1 h 12 min oraz Uli85 4 Styczeń 2014 o 17 h 13 min )
Łyżka trafia do :
– Magdy – 4 Styczeń 2014 o 17 h 36 min
- Agatay – 5 Styczeń 2014 o 11 h 05 min
- MałgosiW – 4 Styczeń 2014 o 17 h 51 min
- Ewy – 4 Styczeń 2014 o 21 h 46 min
Wyzej wymienione osoby prosze o kontakt mailowy (adres w prawym gornym rogu bloga).
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo dziękuję i bardzo się cieszę!
Hura, bardzo się cieszę :)
Bardzo dziękuję!
Znalazłam jeszcze jeden sklep gdzie można kupić tonkę: lamondefoods.pl.
Wspaniale!!! Dziękuję Beo!
Bardzo się cieszę i dziękuję!
Doszla lyzka :) Juz sie wszystkim pochwalilam, najbardziej zaskakujacy gadzet jaki mam :)