Upały wciąż trwają, część posiłków nadal więc zastępują nam sezonowe owoce. Tym razem były to pierwsze w tym sezonie francuskie melony charentais, które najchętniej zjadamy same, w wersji sauté; okazało się, iż melonom aktualny skwar bardzo służy, gdyż były wyjątkowo słodkie i soczyste, o co na początku sezonu nie zawsze jest łatwo. Dwa zostały zamrożone na późniejszy melonowy sorbet / sherbet – klik, a jeden po raz kolejny został zmiksowany wraz z zakupionymi w piątek na farmie truskawkami (jedna z moich ulubionych odmian - Mara des bois, o smaku poziomek), z dodatkiem syropu z kwiatów czarnego bzu. Powstał pyszny, orzeźwiający i aromatyczny koktajl / smoothie, który i Wam polecam na upalne, letnie dni (dodatek syropu można oczywiście pominąć…).
(lubiącym melona przypominam również tę oto ‚zupę’ owocową – klik, również w połączeniu z truskawkami właśnie)
Melonowo-truskawkowy koktajl / smoothie
1 melon (u mnie charentais)
ok. 500 g truskawek*
ok. 2/3 – 1 szklanka płynu (wody / wody kokosowej / soku pomarańczowego lub kostki lodu)
1-2 łyżki syropu z kwiatów czarnego bzu (można pominąć i / lub dodać same kwiaty z 1-2 baldachów)
(opcjonalnie – nieco otartej skórki z cytryny lub soku)
Truskawki umyć, odszypułkować, ewentualnie przekroić na mniejsze kawałki i umieścić w blenderze. Miążsż melona wydrążyć i dodać do truskawek. Zmiksować wraz z pozostałymi składnikami, dodając ewentualnie więcej płynu, w zależności od konsystencji, jaką chcemy uzyskać. Serwować natychmiast.
* Jeśli chcemy otrzymać koktajl o bardziej wyrazistym smaku melona, dodajmy mniej truskawek, ok. 250 g.
Owoce dobrze jest uprzednio schłodzić (lub zmiksować je z dodatkiem kostek lodu).
* * *
‚
Weekend upłynął nam pod znakiem urodzin (po raz kolejny sprawdziła się receptura czekoladowego ciasta dla alergików ;)), wybaczcie więc proszę, że nie zdążyłam jeszcze odpisać na wszystkie komentarze / maile (mam nadzieję, że od jutra zacznę nadrabiać zaległości w korespondencji…).
‚
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłego tygodnia!
‚
Sto lat i spełnienia marzeń!
A truskawkowymi koktajlami w różnych odsłonach się zapijam w ilościach hurtowych chcąc opić się nimi na zapas, póki sezon wciąż trwa :) Ostatnio zmiksowałam truskawki z listkami mięty – cudowne połączenie :) Z melonem jeszcze nie robiłam, bo melon w łapki jakoś mi nie wpadł :) Ale spróbuję :)
Tobatko, to nie moje urodziny – ja Wodniczka ;) to maz Blizniak :))
Melony dopiero sie zaczynaja, wiec zdazysz sie jeszcze nimi nacieszyc (pewnie od lipca bedzie ich wiecej w sklepach…).
Pozdrawiam!
mmmmmmmmmmm…..
Pysznie wygląda! I już chyba wiem co dziś będzie na podwieczorek :)
Beatko mężowi najlepszego. Dla bliźniaka, od bliźniaka :) Tort wygląda wspaniale. A co do upałów, to u nas ostatnio odpuściły. Chociaż dzisiaj jakby trochę cieplej.
Kaba, dziekuje i przekazuje (a przy okazji i Tobie skladam spoznione zyczenia! :*).
U nas upaly odpuscily przed 2 dni tylko, ale znow powrocily pelna para (co chyba mimo wszystko bardziej mnie cieszy niz przeszkadza, wszak w listopadzie bedzie juz na nie za pozno ;)).
Pozdrawiam!
Sam kolor mówi już sam za siebie, sam się już broni i potwierdza, że musi być pyszne. Przyznaję się, że lubię takie eksperymenty i połączenia… bo truskawek z melonem jeszcze nie mieszałem.
Dziekuje Marcinie :)
Truskawki z melonem jadalam w poludniowej Francji, stad to przyzwyczajenie :)
Pozdrawiam
Wspaniale orzeźwiający koktajl!
Ukłony (troche spoźnione dla męża) a u mnie rocznica ślubu :)))
Pozdrawiam jak zwykle serdecznie,
marlenka
Marlenko, najlepsze zyczenia zatem z okazji rocznicy slubu! Czerwiec to piekny czas na takie wydarzenia (u nas niestety byl to styczen ;)).
Pozdrawiam serdecznie i milej niedzieli zycze!
Ponieważ mam problemy z trawieniem pestki truskawek, po zmiksowaniu przecieram je jeszcze przez sito, pozostałe robię tak samo z melonem ale bez mleka kokosowego, a może by tak spróbować?
j
Jadwigo, ta wersja jest bez mleka kokosowego, a z woda kokosowa, ktora idealnie zastepuje wode w koktajlach wlasnie; ma bardzo delikatny tylko kokosowy posmak i – jak to woda – nie zawiera tluszczu, a przy okazji zawiera (podobno) taki sam poziom elektrolitow co krew, swietnie wiec nawadnia i ‚odzywia’ organizm.
Pozdrawiam!
Na dzisiejsze popołudnie jako deser zaplanowałam Twój koktajl Beo:-) Miłego dnia Ci życzę:-)!
Marzeno, mam nadzieje, ze koktajl smakowal? (przepraszam, ze odpisuje dopiero dzis, ale od srody nie bylo mnie przed komputerem… :/ ).
Pozdrawiam i milej niedzieli zycze!
No jasne, że smakował :-)
:))
Pycha! a do tego chlupek rumu :))
Jswm – nie ukrywam, ze z chlupkiem rumu (lub mojego ukochanego cointreau…) smakuje calkiem dobrze! ;)
Najlepsze życzenia dla jubilata :)
Taki koktajl to po prostu rozkosz w upalny dzień… Pycha!
Gin, dziekuje – zyczenia przekazane ;)
Od kilku dni zywie sie praktycznie tylko melonem i truskawkami wlasnie, a od piatku doszly tu jeszcze pierwsze pomidory i ogorki z farmy; do tego jest juz cukinia, fasolka i pierwsze baklazany, wiec pelnia szczescia juz prawie ze osiagnieta (brakuje juz tylko bobu ;)).
Pozdrawiam!
Jeszcze tylko kilka dni, i będę w Polsce, i też będę się mogła tymi wszystkimi pysznościami cieszyć :)
Bób, mniam. Uwielbiam :) A tak rzadko udaje mi się kupić…
Pieknie wygladaja te desery . Ja tez uwielbiam truskawki i zajadam sie nimi na wszystkie sposoby dopoki sa ! A jest ich w tym roku duuuzo , wogole wogole niesamowity urodzaj owocow w tym roku u mnie :) Obrodzila mi niesamowicie swidosliwa (amelanchier) , czy robilas juz z tego przetwory ? (bo tyle jest owocow , ze az szkoda zostawic na drzewie ). No i pozdrawiam meza Blizniaka , ja tez obchodzilam moje urodziny 15 czerwca !
Witaj Grazyno, przede wszystkim najlepsze zyczenia urodzinwe dla Ciebie! :) Moja Siostra tez Blizniaczka, ale z konca maja ;)
Niestety nie robilam jeszcze nigdy przetworow ze swidosliwy, jednak z tego co na szybko wyczytalam teraz w internecie – w zaleznosci od tego, czy ich pestki przeszkadzaja Ci czy nie (podobnie jak w malinach, choc te swidosliwy sa odrobine wieksze), mozesz albo pozostawic je cale po usmazeniu, albo najpierw zagotowac z odrobina wody, pozniej przetrzec przez sito i dopiero na ostatnim etapie zagotowac z cukrem, jak w przypadku czarnej porzeczki np.
Jesli chcesz wiecej szczegolow, to daj znac prosze – przesle Ci mailowo linki do wpisow, ktore dzis znalazlam.
Pozdrawiam serdecznie i milej niedzieli zycze!
Połączenie brzmi i wygląda obłędnie!
pozdrawiam,
siwa.piecze.blogspot.com
Dziekuje Siwa! I oczywiscie polecam :)
Uwielbiam takie proste owocowe koktajle, na pewno był smaczny :)
Urszulo – nie ukrywam, byl :)
mmmm.. po zdjęciach widać, że miałaś prawdziwą ucztę!
Przepis na ciasto dla alegikow wygląda smakowicie. Tych niby jajek nigdy nie używałam właśnie ze wzgledu na zbyt wyszukany jak dla mnie skład. Natomiast soda i proszek zawsze nadają ciastu lekko chemiczny posmak, którego moji znajomi nigdy nie wyczuwają i twierdzą, że sobie wmawiam, bo smak jest taki sam jak w ciastach z jajkiek ;) Uwielbiam natomiast ciasta na occie jabłkowym.
No wlasnie – ocet wchodzac w reakcje z soda neutralizuje jej smak, dlatego wlasnie w tego typu wypiekach smaku sody sie nie wyczuwa :)
Beo, kochana, wszystkiego co najlepsze i najpiekniejsze! Spełnienia marzeń i zdrówka, zdrówka, zdrówka. :)
U nas upałów nie ma, ale takie orzeźwienie – truskawki i melon lubię bardzo.:)
Ściskam :*
Majana
Majano – przekaze mezowi, bo ja styczniowa Wodniczka ;)
U nas dzis pierwszy od dawna chlodniejszy weekend (choc wolalabym deszczowy poniedzialek, a nie weekend wlasnie…).
Pozdrawiam! :*
Czekam na dalsze przepisy, sam jestem alergikiem i szukam ciekawych przepisów.
Kapitalnie wygląda to wszystko :)
Wszystko przepyszne i niebywale zachęcające, a ja w tym tygodniu bardzo wytrawnie – pod znakiem kalarepki, ale Twoje koktajle bardzo mi się podobają. U nas zapowiadają kolejna falę dużego ciepła, wtedy koktajle są super.
Dzemdzus – u nas caly czerwiec taki upalny, co wyjatkowo mi odpowiada :) Dopiero w ten weekend sie troche ochlodzilo (pada), ale mam nadzieje, ze upaly znow szybko wroca :)