Sezon na śliwki w pełni, tym razem więc trafiły nie tylko do słoików, ale i do ciasta. Mając niewiele czasu do dyspozycji, wybórł padł na to, co najszybsze, czyli kryzysowe ciasto czekoladowe – klik, tym razem wzbogacone o śliwki właśnie, z migdałową kruszonką (taką jak tu – klik, lecz z oliwą zamiast masła) i lekko korzenną nutą (będzie więc idealne na powitanie jesieni :)).
Powstała również druga wersja (szczegóły pod koniec wpisu), z dodatkiem powideł śliwkowych, dzięki czemu ciasto miało konsystencję lekko przypominającą brownies (dodałam też nieco więcej kakao, ciasto było bowiem przeznaczone dla jeszcze większego czekoladoholika niż ja ;)).
Do ciasta można też dodać chlust alkoholu – np. cointreau, armaniaku czy np. amaretto.
Ciasto czekoladowe dla alergików, ze śliwkami i midałową kruszonką
na formę 25 x 25cm
migdałowa kruszonka :
30 – 40 g oliwy / oleju (lub zimnego masła)
40 g mąki
40 g cukru
40 g bardzo drobno zmielonych migdałów
szczypta soli
opcjonalnie – ¼ łyżeczki mielonego kardamonu
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać tak, by otrzymać konsystencję kruszonki (jeśli używamy masła, siekamy wszystkie składniki).
na ciasto :
ok. 15 – 20 węgierek
350 g mąki (używam T650 – 720)
40 – 50 g kakao w proszku (gorzkiego)
1 łyżeczka cynamonu
¼ – ½ łyżeczki imbiru
200 g cukru (używam zmielonego trzcinowego – więcej, jeżeli lubicie słodsze ciasta)
1 łyżeczka sody
1/3 łyżeczka proszku do pieczenia
¼ łyżeczki soli
150 ml oliwy / oleju
1 łyżka octu (używam jabłkowego lub cydrowego)
ok. 400 ml soku pomarańczowego
Piekarnik nagrzać do 170-180 st.
Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia.
Śliwki umyć, dokładnie osuszyć i wypestkować.
Wymieszać w misce suche składniki. Zrobić dwa oddalone od siebie zagłębienia – jedno mniejsze i drugie większe; najpierw w większe zagłębienie wlać oliwę / olej, a następnie w drugie – ocet, po czym natychmiast wlać sok pomarańczowy i dokładnie wymieszać, dosyć szybko, nie dłużej niż 20-30 sekund (w przypadku ciasta z owocami lepiej jest przygotować ciasto o gęstszej konsystencji, by lepiej utrzymało owoce). Przelać masę do formy, lekko wygładzić wierzch i bardzo szybko nałożyć na wierzch śliwki, posypać kruszonką i natychmiast wstawić do piekarnika.
Piec ok. 30 – 35 minut (ciasto ma wciąż być lekko błyszczące na powierzchni; jeśli jest matowe, oznacza to, iż będzie lekko przesuszone…). Pozostawić jeszcze kilka minut w formie, a następnie wystudzić na kratce.
I druga wersja – o konsystencji przypominającej brownies, z dodatkiem powideł śliwkowych :
ok. 80 g powideł śliwkowych + 350 ml soku pomarańczowego : powidła podgrzałam lekko z dodatkiem 100 ml soku (odlany z przygotowanych 350 ml) tak, by doprowadzić powidła do stanu płynnego, a następnie dodałam resztę soku, wymieszałam i dodałam do ciasta (w drugiej wersji ciasto już bez kruszonki, posypane tylko płatkami migdałowymi).
‚
* * *
‚
A skoro o śliwkach mowa, to przypominam oczywiście przepisy na przetwory z ich udziałem, np. tutaj – klik i tutaj.
Polecam Wam również dwa wczesniejsze ciasta ze śliwkami oraz tartę.
‚
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu!
‚
Wygląda bardzo apetycznie, śliwki mam zamrożone, także na zimę będzie jak znalazł :) No i zdjęcia dobre, bo u nie których wołają o pomstę… :D
Świetna :)
Przepyszna sprawa :)
Nie jestem alergikiem , ale z pewnością łasuchem, druga wersja świetna , zapamiętam .
Dla mnie wersja druga – obłędnie czekoladowa, ciężka i wilgotna… Takie ciasta jesienią lubię najbardziej :)
Ciasto wygląda obłędnie. Ale w tej kwestii do końca nie mogę być obiektywny, bo dla mnie, osoby uzależnionej od czekolady, każdy wypiek z jej dodatkiem jest pyszny i niepowtarzalny :)
Świetnie się prezentuje i jaki ma mega apetyczny skład szczególnie jeśli dodać te powidła
Piekę , wygląda obłędnie i bardzo mnie skusiło :) Dziękuję za inspirację :) pozdrowienia
Już kilka razy piekłam kryzysowe ciasto czekoladowe wg twojego przepisu i bardzo mi smakuje. Połączenie czekoladowego ciasta wydaje mi się bardzo apetyczne, będę więc wkrótce wypiekać. Tymczasem chwalę się na blogu cynamonowym plackiem ze śliwkami. Pozdrawiam. Bożena
Już kilka razy piekłam kryzysowe ciasto czekoladowe wg twojego przepisu i bardzo mi smakuje. Połączenie czekoladowego ciasta wydaje mi się bardzo apetyczne, będę więc wkrótce wypiekać. Tymczasem chwalę się na blogu cynamonowym plackiem ze śliwkami. Pozdrawiam. Bożena
P.S
Zapomniałam wpisać adres i wyszło anonimowo w poprzednim komentarzu
Śliczne ciasto. Kocham ciasto czekoladowe, a śliwki są naprawdę dobre, więc to ciasto przypadłoby mi do gustu ;> Genialne połączenie. Ślinka cieknie ;3
zapraszam ; http://przepisynadesery.blogspot.com/
J’avais justement envie d’essayer un gâteau aux questche et chocolat au lieu du traditionnel ciasto z sliwkami.Finalement, j’ai fait la version classique comme je n’en mange pas très souvent et qu’ici la saison des petites prunes bleues est très courte .Mais l’année prochaine je me promets d’essayer cette variante…
Il a l’air délicieux. Bon week-end!
Beatko, wsaniale ciasto i piękne zdjęcia. Ale ja dzisiaj z innej beczki. Kupiłam piękną dynię prowansalską- muszkatałową, powiedz proszę do czego najlepiej się nadaje? jest taka piękna , że aż żal ją ugotować :)
pozdrawiam ciepło
Beato – prowansalska najlepiej zuzyc do zup, ma dosyc wilgotny miazsz wiec nie najlepiej nadaje sie do pieczenia i do dan do przygotowania ktorych wazny jest suchy miazsz.
Napisz pozniej prosze koniecznie co przygotowalas :)
Pozdrawiam!
Zapisuję do wypróbowania, czekoladowych ciast nigdy dość :))
Ciesze sie, ze ciasto sie podoba! Zycze wszystkim milej niedzieli i pozdrawiam serdecznie :)
Wiem, że trochę nie na temat, ale muszę zapytać o książkę o Toskanii, którą polecasz. Czytałam już różne jej recenzje – jedne, że nie nadaje się do polskich warunków, inne, że dobra nawet dla osób zaczynających swoją przygodę z gotowaniem. Jestem ciekawa, co Ty o niej sądzisz i czy warto ją kupić.
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam,
Agnieszka
Agnieszko, jako iz mieszkam poza granicami PL, to skladniki nie wydawaly mi sie trudno dostepne, ale zerkne na przepisy raz jeszcze pod tym kontem i dam Ci znac, dobrze?
(teraz jestem poza domem, ale jutro wieczorem bede mogla Ci juz odpowiedziec)
Pozdrawiam
Agnieszko, przyznaje, ze nie do konca rozumiem skad opinia o trudnosci w zdobyciu skladnikow do przepisow z tej ksiazki… Wg mnie najwiekszym problemem moga byc np. owoce morza dobrej jakosci, ale nic innego w zasadzie. Ser zawsze mozna zastapic innym, podobnym smakowo / gatunkowo; to nie bedzie do konca to samo, ale przeciez nie znaczy, ze bedzie zle. A jesli nie mamy razowej maki z plaskurki, to zastepujemy orkiszowa. Wolowine polecanej toskanskiej rasy zastepujemy najlepsza, jaka dysponuje nasz rzeznik. A jesli bedziesz miala jakies watpliwosci, to pisz smialo – postaram sie podpowiedziec jak lub czym dany skladnik zastapic :)
(wg mnie naprawde wiecej problemow sprawia tutaj te nieszczesne drozdze w tlumaczeniu zamiast proszku…)
Pozdrawiam!
I juz teraz zycze udanej lektury :)
ależ smaka mam na takie ciasto, ale z racji że u mnie w domu dieta bezglutenowa króluje to mąkę ryżową użyję
Wygląda naprawdę smakowicie! I takie jest!
Bardzo lubię taki zestaw – czekolada i śliwki…
ale wygląda smakowicie :) czekolada ze śliwkami to połączenie idealne :)
Wspaniałe ciasto aromatyczne, ale mnie podoba sie Twoja rekomendacja książki „Kocham Toskanię” – ja też:) choc w niej jeszcze nie byłam;)
Zatem i ciasto, i ksiazke polecam (a jeszcze bardziej – wizyte w Toskanii ;)).
Wspaniałe ciasto, mniam – czekolada i śliwki – coś pysznego.
Piękne zdjęcia, apetyczne. Uściski Beo !:)
Dziekuje Majano! :*
Dzień dobry:) Czy można użyć do tego ciasta mąki orkiszowej lub innej niż pszenna?:) Pozdrawiam, marta
Marto, niestety problem w tym, iz przy mniejszej zawartosci glutenu (jak w przypadku maki orkiszowej wlasnie) ciato to ma tendencje do opadania i z lekka ‚kraterowego’ wygladu; ale jesli aspekt wizualny Cie nie odstrasza, probuj z orkiszowa :)
Pozdrawiam!
Hm, moze jutro byl zrobila… A dlaczego trzeba tak szybko mieszac i ukladac sliwki?
I czy mozna uzyc soku cytrynowego zamiast octu? Ocet mam tylko xérès…
Pozdrawiam jesiennie (u nas wlasciwie troche letnio sie zrobilo),
Aleksandra
Aleksandro, mieszac nalezy szybko, gdyz soda natychmiast po dodaniu octu / soku z cytryny (mozesz jak najbardziej zamienic) zaczyna reakcje chemiczna i od razu zaczynaja sie wytwarzac ‚gazy’ ktore pozniej uniosa ciasto; jesli ciasto zbyt dlugo bedzie czekac przed wstawieniem do piekarnika, to niestety nie urosnie pozniej tak jak powinno (wspominalam o tym tutaj – http://www.beawkuchni.com/2013/11/kryzysowe-ciasto-czekoladowe.html). Dlatego tez sliwki nalezy starac sie ulozyc na ciescie jak najszybciej…
Pozdrawiam i milej niedzieli zycze!
(u nas tez na szczescie bardzo letnia, sloneczna jesien, choc niestety po niedzieli pogoda ma byc juz bardziej deszczowa…)
Yami ;) Dzieki wielkie za przepis – wygląda przepysznie i już mi cieknie ślinka :D
Wygląda obłędnie- koniecznie zrobie w weekend:D
Ale chciałabym wiedzieć do jakiej wielkości formy przeznaczone są takie proporcje?
Pozdrawiam
Wymiary formy podane sa na poczatku przepisu : 25 x 25 cm (jesli bedzie odrobine mniejsza tez nic sie nie stanie).
Pozdrawiam