W miniony czwartek wróciłam z pierwszych tegorocznych ‘hurtowych’ ;) dyniowych zakupów. Wprawdzie z powodu aktualnych problemów ‘czaso-przestrzeniowych’ ;) dyni w tym sezonie będzie u mnie zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach (nie mogę tym razem niestety ulokować aż 60 okazów…), mam jednak nadzieję, że uda mi się przygarnąć choć 25 – 30 dyniowych lokatorów ;)
W związku z powyższym pora jak najbardziej odpowiednia, by pomyśleć o tegorocznym Festiwalu i przede wszystkim zapytać Was, czy i w tym roku będą na niego chętni? Wiem, wiem – blog niestety w tym roku lekko opustoszał (za co przepraszam…), ale staram się, by choć raz w tygodniu wpisy się tutaj pojawiały, choć i to nie zawsze łatwo mi przychodzi… Wiem, że czasu (i możliwości…) na nasze wspólne dyniowanie będę miała tym razem mniej niż zwykle, ale nawet w takiej nieco ‘okrojonej’ formie dyni zabraknąć tu nie może! Pod warunkiem oczywiście, że wciąż macie na to ochotę :)
Jeśli tak, to tegoroczny Festiwal planowałam poprowadzić w podobnym terminie co poprzednie : od 23 do 31 października.
Zasady i szczegóły pozostają niezmienne (można zapoznać się z nimi np. w zeszłorocznym wpisie – klik).
‚
Pozdrawiam serdecznie!
‚
Ja zawsze chętna :) Pozdrawiam
Oczywiście, że czekam.Pierwsze dynie już zjedzone, używam je również do soków w różnych kombinacjach.
W zasadzie wkładam do wyciskarki co mam akurat w domu. a dynie mam swoje więc, zawsze pod ręką :)
Potem wytłoczyny zalewam wodą, dodaję czosnek, odrobinę soli i zostawiam do ukiszenia.
Pychota :)
Miłego tygodnia
w tym roku będzie tylko jedna dynia, którą wyselekcjonowałam w Gospodarstwie Majlertów, pienna lunga na wyroby pyszna, hokkaido był za twarda, muscat tez twardy i musiałam siekierki do niej używać,
a pienna lunga nie dość że pyszna i do tego taki piękny pomarańczowy kolor a dżem był fantastyczny, pozdrawiam Beo
j
Bardzo chętnie weźmiemy udział, tak jak kilka lat temu (bosz kiedy to było :D ). Dynie uwielbiamy, pieczemy, gotujemy i smażymy ją na kilka sposobów i mam nadzieję, że uda się coś ciekawego wymyślić na bloga i do Festiwalu także w tym roku. A brak czasu rozumiem w pełnej rozciągłości, odkąd mam potomkę, wygląda to u mnie dość podobnie ;)
Cieszy nas informacja, że znów razem „dyniujemy”. My się dołączymy, choć i u nas z czasem ostatnio kiepsko.
Beatko, ja jak najbardziej chetna jestem! :) Jak co roku zreszta.
Pozdrawiam Cie serdecznie :)
ja rowniez chetnie dolacze, jak co roku-prawie….ale w tym roku juz na pewno, wlasnie siedze, zeby troche ten moj blog wskrzesic, tzn, brakujace stare zdjecia, ktore zniknely powyszukiwac na nowo i powstawiac i mysle, ze od czasu do czasu cos wpisze, ale dyniowe jedzonko juz sie rozpoczelo w mojej kuchni :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Ja rowniez chetnie sie przylacze;) Juz nie moge sie doczekac dyniowych potraw i juz mysle co ciekawego z nich w tym roku przygotowac :)
Pozdrawiam!
Co z tym czasem, że go wszystkim brakuje?;) Ja jestem chętna i zaczynam rozglądać się za dyniami.:)
Pozdrowienia!
Beatko no jak tak jesień bez dyniowego festiwalu …. toć ja już od nim od miesiąca myślę:)
Koniecznie go zorganizuj! Ja już od miesiąca planuję dyniowe przepisy specjalnie na festiwal :)
No jakże! Właśnie dziś dostarczono mi piekne hokkaido i ” słodką dynię” niedużą, ciemnozieloną, płaską… leżą sobie na balkonie i czekają. Kto wie, na co jeszcze wpadnę i oczywiście się nie oprę… byle nie było to wielkie dynisko, bo za cięzkie :)
Jasne, że tak:-)
Ja bym chciała… Ale czy mi się uda? Strasznie mi się doba ostatnio skurczyła, nie wiem więc, czy się terminowo wyrobię, choć dynia na pewno się na moim stole pojawi nie raz…
Dziś zebrałam ostanie moje dynie i teraz 14 sztuk hokkaido i 7 olbrzymich czeka na Wasze przepisy! Dynię odkryłam dzięki Twojemu Beo blogowi, ale jem ją na razie ostrożnie, tzn. raczej w tradycyjnych potrawach i chyba pora troszkę zaszaleć ;)
Jak zawsze, zwarta i gotowa :)
Ja też! Ja też!
Jak co roku i od lat gotowa i chętna!
Nawet mam gotowe wpisy i tylko czekam na banerek!
:D
W ostatnim czasie nie piszę, ale na Twój dyniowy Festiwal zawsze się skuszę Beo
Ja też z przyjemnością się przyłączę. Już od paru tygodni czekam na Dyniowy Festiwal:-). Pozdrawiam serdecznie
Ależ oczywiście! I z wielką ochotą dołączę :) Dyniowelove!! <3
Oj tak bardzo chętna , w tym roku niestety dynie kupne bo i zmiana kraju nastąpiła – ale też są pyszne ;-) pozdrawiam
Ja nie wiem, czy dam radę dołączyć, bo ostatnio ciągle mi czasu brakuje i weny też po troszku, ale pomyślę. Może się uda.
Ściskam serdecznie ! :)
Mam nadzieję, że festiwal będzie bo nie mogę się doczekać nowych pomysłów a nawet starych w nowych wykonaniach.
Chociaż dynia nie przepadam za dynią, to co roku nie mogę się oprzeć i kupuję, a jak kupuję, to i przerabiam. Na sobotnim targu też nie przeszłam obok nich obojętnie. Z przyjemnością więc poraz pierwszy dołaczę, jesli można :)
napisz tylko gdzie to bedzie? bedzie mozna tam zakupic dynie?
Witam, jest to tylko i wylacznie festiwal kulinarny i blogowy (‚wirtualny’ ;)), tak jak wyjasniam to w podlinkowanym wyzej wpisie z zasadami z ubieglego roku.
Pozdrawiam
Dziekuje serdecznie wszystkim za odzew! Jak co roku nie moge sie juz doczekac Waszych dyniowych propozycji :)
Pozdrawiam!
Chetnie. U mnie dynie juz dawno zebrane, bo z powodu suszy pedy i tak wyschly.
Beo-gdzie znajdę kod do banerka ?
Malgosiu, wstawie go dzis wieczorem; od 2 tyg. nie udalo mi sie sie zasiasc do komputera niestety….
Beo, ja także jestem chętna, jeśli czas pozwoli to z przyjemnością dołączę!
Pingback: Dynia makaronowa i sos z łososiem | Polska Zupa
Ja w tym roku po raz pierwszy :) I z wielką przyjemnością, bo uwielbiam dynie.
Moja pierwsza dyniowa propozycja: http://kuchennealgorytmy.blogspot.com/2015/10/pierogi-z-kasza-gryczana-dynia-i.html
Ja też dołączam do zabawy :)
Kochani, niestety z przyczyn ode mnie niezaleznych pierwszy dyniowy wpis pojawi sie tu dopiero dzis wieczorem, za co najmocniej Was przepraszam…
Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkim milego poniedzialku!
Hej Beo, dołączam z zupą dyniowo-pomidorową z chorizo i pestkami dyni :-)
http://www.magazynkuchenny.com/zupa-pomidorowo-dyniowa-z-chorizo/