Wiosenna (?) kapusta

légumes_marché_mai
Maj nas niestety nie rozpieszcza w tym roku… Na palcach jednej ręki można by policzyć prawdziwe wiosenne, słoneczne dni. Pocieszam się więc tymi nowalijkami, które udaje się ‘upolować’ na targowych straganach i coraz bardziej niecierpliwie czekam na ciąg dalszy.

Tydzień (już drugi w zasadzie…) należy do dosyć intensywnych, i to nie w sensie kulinarnym niestety. Przemeblowanie i ‘odgruzowywanie’ już na szczęście zakończone – ‘przydasie’ i fotograficzne rekwizyty nareszcie mają swoją osobną wielką szafę :). Do tego koniec kursu, egzaminy i obliczanie średnich, a od jutra – kilka dni z przemiłymi gośćmi z Kopenhagi (co oznacza, że jeszcze przez jakiś czas nie będzie niestety nowych zdjęć i przepisów, jednak już po niedzieli postaram się nadrobić te kulinarne zaległości ;)).

A tymczasem – jeśli i Wy dysponujecie już młodą kapustą – polecam Wam dwa zeszłoroczne przepisy – klik : na wiosenną kapustę z koperkiem oraz na wersję z curry.

kapusta2
Pozdrawiam serdecznie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

16 odpowiedzi nt. „Wiosenna (?) kapusta

    1. Bea Autor wpisu

      Auroro – i papryka tez ponoc tutaj mocno obrodzi :) Za to pomidory niestety za ta aura nie przepadaja i nie zawiazuja owocow, co wyjatkowo mnie martwi :(

      Odpowiedz
  1. kabamaiga

    Tak sobie myślę, że szafa na przydasie kuchenne to jednak miła rzecz. Taka wiosenna kapusta też jak najbardziej.
    Zawsze to lepsze niż te średnie i egzaminy i inne takie (a tym zajmuję się ostatnio ja, chociaż na średnie jeszcze chwilę muszę poczekać).

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Kaba, jutro na szczescie mam juz dwa ostatnie egzaminy do poprawy, wiekszosc srednich juz obliczona i od srody juz prawie ze wolne ;) A potem dwa tygodnie urlopowej beztroski (majac nadzieje, ze pogoda wtedy dopisze…).

      Odpowiedz
  2. Sissi

    Bea, ja mlodej kapusty z koperkiem chyba od wiekow nie jadlam… I nigdy sama nie gotowalam. Musze rozejrzec sie jutro po moim bazarze. Wersja z curry brzmi bardzo zachecajaco! Wiesz, wydaje mi sie, ze to najgorszy maj z calego mojego zycia…. Nie pamietam zebym kiedykolwiek miala ogrzewanie wlaczone pod koniec maja! Mam nadzieje, ze spedzisz mile momenty z goscmi. W takich chwilach zapomina sie troche o paskudnej pogodzie :-)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Sissi – ja tez jadam ja jednak niezwykle rzadko…
      Masz racje – wg mnie to zdecydowanie najgorszy (i najzimniejszy) maj, jaki pamietam :/ Na szczecie w miniony piatek bylo ladniej, niz byc mialo, goscie wiec mogli to wykorzystac :) A w deszczowe sobotnie popludnie pocieszalismy sie w Maison Cailler ;)

      Odpowiedz
  3. Majana

    W tym roku jakoś zapomniałam o młodej kapuście , a przecież tak bardzo ją lubimy.
    U nas maj piękny, dziś nieco chłodniej, ale mam nadzieję , że wkrótce znowu będzie ciepło.
    POzdrowienia Kochana:*

    Ps.. Zamówiłam w końcu quinoę na allegro, oczekuję z niecierpliwością hehe:D

    Odpowiedz
  4. Evitaa

    Maj rzeczywiście dość kapryśny, niestety. U mnie nawet polowanie na nowalijki kończy się często niepowodzeniem. Dlatego z wielką przyjemnością patrzę na Twój przepis i chętnie bym skubnęła tych pyszności :).

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Evitaa – u nas dzis (nareszcie!!!) slonce, od jutra jednak ponownie tydzien deszczu; o truskawkach wciaz wiec mozna tylko pomarzyc… :(

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>