Czekoladowo, dla alergików i wegan

Dziś ciąg dalszy bezjajecznych i bezmlecznych eksperymentów.
Jakiś czas temu rozmawiałam wirtualnie z Atinką a propos innych możliwych zastosowań dla musu rabarbarowego. Jako, że regularnie mam go trochę ‘na zbyciu’, staram się używać go jako dodatek do wszelakich ciast czy deserów (dawniej do naleśników czy gofrów, jednak od czasu aktualnej alergii nie próbowałam jeszcze tego typu dań w wersji bez jajek i mleka).
Ostatnio postanowiłam ‘ożenić go’ z czekoladą, kokosem i truskawkami. Mariaż ten okazał się na tyle udany, że z całą pewnością powtórzę eksperyment :)
Poniższy deser mogę bardziej porównać do musu niż do ciasta, jednak do musu o (niestety) nieco bardziej zwartej konsystencji niż taki klasyczny, z dodatkiem ubitych na pianę białek na przykład. Jednak jak się nie ma co się lubi… ;)

*

chocolatfraiserhub

Czekoladowo-rabarbarowa ‘zapiekanka’ z truskawkami

na 2 indywidualne foremki o średnicy 14 cm

ok. 250 g rabarbaru
70-80 g cukru
1 łyżka wody

Rabarbar umyć, osuszyć, pokroić, przełożyć do rondelka, dodać cukier i wodę i gotować na wolnym ogniu do miękkości; następnie zmiksować i pozostawić do wystygnięcia.

50 g gorzkiej czekolady
5 łyżek śmietanki kokosowej
60 g cukru pudru (u mnie zmielony jasny trzcinowy)
5 łyżek musu rabarbarowego
20 g wiórków kokosowych
20 g maizeny
6 dość dużych truskawek
(opcjonalnie możemy dodać również np. otartą skórkę z cytryny lub pomarańczy czy np. nieco startej tonki)

Piekarnik rozgrzać do 180°C.
Czekoladę rozpuścić (najlepiej w kąpieli wodnej), następnie lekko ją przestudzić, po czym dodać śmietankę kokosową, cukier i mus rabarbarowy i dobrze wymieszać. Dodać maizenę i  wiórki kokosowe i ponownie dobrze wymieszać. Truskawki umyć, osuszyć i przekroić na pół. Masę wlać do lekko natłuszczonych foremek i ułożyć na niej połówki truskawek. Piec ok. 25 minut.

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

37 odpowiedzi nt. „Czekoladowo, dla alergików i wegan

  1. anna

    Beo, cudowna kreatorko!
    Tylko jedno pytanie posrod zachwytu, posypalas calosc pistacjami, nie myle sie? Uwielbiam to polaczenie. Pozdrawiam serdecznie i z usmiechem, anna

    Odpowiedz
  2. kass

    Bardzo ciekawy przepis…jakby jeszcze bez cukru…ale to juz nie byłby deser, a ja wciąż na diecie i tylko mogę popatrzeć! ale dla rodziny może zrobię bo mają ochotę na coś czekoladowego….pozdrawiam i wciąż podziwiam Twoją inwencję!

    Odpowiedz
  3. Małgoś.dz

    Beatko, spoglądając na tak pięknie podany deser, można by pomyśleć, że zawiera wszystko, czego tak naprawdę nie zawiera. :) Kto by się domyślił, że tam jajek nie ma…
    Piękna fotka! :)
    Ściskam gorąco! :**

    Odpowiedz
  4. Bea Autor wpisu

    Dziękuję za wizytę kochani! Miło mi, że i ten nieco ‘specyficzny’ deser Wam się podoba :)

    * * *

    Tak Anno, posypałam pistacjami właśnie by dodać deserowi trochę koloru ;)

    Usagi, myślę że bez problemu możesz użyć tego dżemu; spróbuj go najpierw, by ewentualnie dodać mniej / więcej cukru do masy. A jeśli dżem jest dosyć gęsty, to dodaj np. jedną łyżkę śmietanki więcej.

    Kass, zamiast cukru możesz użyć syropu z agawy, który nie podnosi IG, można więc spożywać go nawet będąc na diecie (ja właśnie tak robiłam, z dużym powodzeniem :)). Dodaj ewentualnie trochę więcej wiórków kokosowych, syrop bowiem spowoduje, że konsystencja masy będzie nieco rzadsza. Udanych eksperymentów życzę :)

    Dziękuję serdecznie Imoen :) Miło Cię ponownie gościć :)

    Witaj Kostko :) Wiesz, takie dwie małe porcje możesz spokojnie zrobić dla siebie samej ;)

    * * *
    Pozdrawiam serdecznie !

    Odpowiedz
  5. Marchewka Dracoolina

    Mmm… Twoje przepisy będą jak znalazł, kiedy zawita u nas mój wegański szwagier. Wegetariańska teściowa i szwagierka problemów żywieniowych mi nie sprawiają, ale szwagier to już dla mnie wyższy stopień wtajemniczenia :) A tak, proszę bardzo!
    Ślę uściski! M.
    P.S. Ja jak zwykle zachwycam się ślicznie dobranym zdjęciowym tłem.

    Odpowiedz
  6. karoLina

    Może dobrze się złożyło, że ta nieszczęsna przypadłość przydarzyła się komuś o tak bogatej fantazji kulinarnej jak Tobie, bo ktoś inny by sobie tylko pojęczał za utraconymi przysmakami, a tak, to po prostu dokonujesz cudów (ha, właśnie widzę, że myniolinka napisała prawie dokładnie to samo, ale niech tak już zostanie). Zapiekanka wygląda pysznie, jej „musowatość” wcale mnie nie zniechęca.

    Odpowiedz
  7. Ewa

    Wow! Pieknie i tak czekoladowo, ze trudno sie oprzec.

    Kilka tygodni temu odkrylam, ze chyba mam uczulenie na mleko. Po jego odstawieniu przestalam miec krosty na calym ciele. I raczej tez musze je odstawic.

    Odpowiedz
  8. gossweetart

    Beatko, mimo, że nie zaliczam się ani do alergików ani wegan, to na taki deser piszę się jak najbardziej :-)

    Uściski!

    PS. A co do zdrowia, to tylko nos (czasem zatkany, czasem zakatarzony) szwankuje, a tak to ok :-) Dziękuję!

    Odpowiedz
  9. atina

    O jakie pyszności! Widzę, że nasza rozmowa zaowocowała powstaniem cudownego deseru :) A wiesz ja upiekłam sernik z musem rabarbarowym :) Wiem, że jajek nie możesz, ale wirtualnie Ci chyba nie zaszkodzą;) Zapraszam na kawałeczek :)
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  10. cudawianki

    jejku! jakie u Ciebie ostatnio smakowitosci, ze tez nie bylo mnie tu tyle czasu!! a deser ten jest niesamowicie oryginalny! rabarbar, czekolada, kokos… i jeszcze jestem ciekawa tych lodow rabarbarowych. robilas? pozdrawiam :-)

    Odpowiedz
  11. karoLina

    To nie jest na temat, ale co z tego ;) zniechęcona ogromną ilością roszponki, które ciągle była w opakowaniu, mimo, że wydawało mi się, że tyle już zjadłam, przypomniałam sobie o zupie, którą kiedyś pokazywałaś i całe szczęście :) Następnym razem bardziej ją doprawię, ale poza tym była naprawdę dobra i nigdy nie będę już musiała zastanawiać się, czy mam ochotę jeść sałatkę z roszponką przez trzy kolejne dni. Pozdrowienia

    Odpowiedz
  12. Bea Autor wpisu

    Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze ! I przepraszam, że odpisuję dopiero dziś…

    * * *

    Marchewko, też mi się to kiedyś wydawało skomplikowane, teraz na szczęście już trochę mniej ;)

    KaroLino, ja też sobie czasem trochę pojęczę ;) Ale nie jest tak źle. Choć jest ‘inaczej’ ;)

    An, przeraziłam się gdy przeczytałam po raz pierwszy Twoją wiadomość… Tak jak pisałam u Ciebie – współczuję bardzo :(
    I trzymam kciuki za nową blogspotową Chatkę ;)

    Ewo, może faktycznie ? Spróbuj odstawić produkty mleczne na jakiś czas i zobacz, czy będzie różnica.

    Gosiu, cieszę się, że to tylko nos w takim razie ;)

    O tak Atino, na taki sernik miałabym wielką chrapkę ;)

    Cudawianko, jeszcze nie robiłam i chyba muszę się sprężyć, zanim się rabarbar skończy…

    KaroLino, cieszę się, że pomysł zupy z roszponki i Tobie się przydał :) Też nie lubię jeść przez kilka dni tego samego ;))

    *

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

    Odpowiedz
  13. Bea Autor wpisu

    Witaj Justyno! Milo mi niezmiernie, ze Ci sie w Mojej Kuchni spodobalo :) Zapraszam ponownie i pozdrawiam :)

    Kulinarne fajerwerki, tez kiedys nie myslalam, ze mozna ;)
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  14. mimbla

    deser piękny,ale niekoniecznie dla alergików i wegan:(czekolada jest silnie alergizująca i do tego zawiera mleko w proszku, nie mówiąc już o truskawkach, które uczulają jak tralala…więc prawdziwi weganie i alergicy zjeść tego nie mogą:(:(:(

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Witaj Mimbla! Nie stworzylam tego przepisu z mysla o alergikach ogolnie, a – nieco egoistycznie ;) – z mysla o mojej aktualnej alergii (o ktorej wspominalam czytelnikom bloga we wczesniejszych wpisach), opis ten bylby jednak stanowczo za dlugi na tytul posta ;). Jesli wiec ktos jest tak jak ja uczulony tylko na produkty mleczne oraz na jajka – przepis ten moze mu sie przydac.

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz

Odpowiedz na „mimblaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>