Zielono mi, czyli bób i grilowana cukinia

warzywa_zielone2011_01
*

Czerwiec pachnie truskawkami i rabarbarem. Są już coraz słodsze czereśnie, są i pierwsze porzeczki (na szczęście za nimi nie przepadam, mam więc na targu o jeden dylemat zakupowy mniej ;)). Wszędzie panoszy się już zielony groszek, fasolka i strąki bobu, który nieśmiało pojawia się na straganach. Pod tym względem czerwiec lubię chyba bardziej niż maj, gdyż wybór świeżych, sezonowych warzyw i owoców jest coraz większy. Wszelakie nowalijki, pyszne młode ziemniaki, cukinia (a przede wszystkim jej kwiaty!), jeszcze tylko pomidory prosto z krzaczka i będę już w pełni kulinarnego szczęścia ;)

Z targu wróciłam w sobotę z koszykiem pełnym czerwcowych skarbów. Warzywa najlepiej smakują mi teraz jak najmniej przetworzone, gotowane jak najkrócej, by zachować ich piękny, wiosenny kolor. Obiady i kolacje są  gotowe w kilka-kilkanaście minut, oczywiście nie licząc czasu potrzebnego na łuskanie bobu czy groszku, ale przecież to czysta przyjemność ;) Poza tym w tak upalne dni nikt ani nic nie zmusi mnie do włączenia piekarnika (chyba że wcześnie rano, by upiec szybkie ciasto na weekend ;)).

*

zielona_salatka4
*

Inspiracją do ostatniej sałatki był przepis Angeli Hartnett, który pojawił się w majowym numerze BBC Good Food; połączenie cukinii i bobu wyjątkowo przypadło mi do gustu, tym bardziej, iż potrzebne składniki czekały na zagospodanie ;) Orzechy włoskie zamieniłam na moje ukochane piniowe, dodałam pokruszony kozi ser (który najchętniej jadłabym trzy razy dziennie ;)), a dressing przygotowałam tylko z oliwy z odrobiną soku z cytryny. Do tego kilka listków bazylii wprost z balkonowej skrzynki i voilà ! Obiad gotowy :)

(poniżej moja wersja, oryginał tutaj – klik)

*

zielona_salatka00061

Sałatka z grilowanej cukinii i bobu

na 4 porcje

4-6 łyżek orzeszków piniowych (lub garść orzechów włoskich)
ok. 200-250 g bobu (waga już po wyłuskaniu)
4 średniej wielkości cukinie
oliwa z oliwek
sok z cytryny
sól, pieprz
kilka listków bazylii
opcjonalnie :100-150 g koziego sera lub fety

Orzechy zgrilować na rozgrzanej, suchej patelni.
Bób ugotować w osolonej wodzie lub na parze; po ok. 3 minutach natychmiast przełożyć go do lodowatej wody by zatrzymać proces gotowania, obrać go z łusek.
Cukinie umyć, osuszyć, pokroić na plastry i zgrilować (lub podsmażyć kilka minut na patelni z dodatkiem 2 łyżek oliwy), na koniec doprawić do smaku.
Oliwę wymieszać z sokiem z cytryny (do smaku) z dodatkiem soli i pieprzu. Warzywa wymieszać z dresingiem, posypać orzechami i listkami bazylii. Ewentualnie dodać pokruszony kozi ser / fetę.

Smacznego!
*

zielona_salatka5

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

64 odpowiedzi nt. „Zielono mi, czyli bób i grilowana cukinia

  1. Usagi

    Kurcze, świeży groszek i bób, to ja bardzo chętnie. Ale u mnie na rynku na razie nie widać. Może to i lepiej, bo ja teraz czyszczę lodówkę przed wyjazdem, więc staram się już nic nie dokupywać, a takiemu groszkowi nie mogłabym się oprzeć :)

    Pozdrawiam cieplutko

    Odpowiedz
  2. Zosia

    Uwielbiam bob i ma wspomnienia z dziecinstwa kiedy to u babci zrywalo sie grube straki w ogrodzie a potem siedzialo na dlugiej lawie przed domem i luskalo. A potem bylo gotowanie w ogromnym garze i na koniec uczta.

    P.S. Droga Beo, przygotowuje post o chlodniku na moim blogu (nie koniecznie kulinarny) i chcialam zapytac czy moge podac link do Twojego przepisu. Oczywiscie z uhonorowaniem zrodla.

    Odpowiedz
  3. peggykombinera

    Kochana!
    uwielbiam bób i uwielbiam cukinię. Aż dziw bierze, że ich nie łączę ze sobą.
    I feta idealnie pasuje do tego zestawienia.
    Palce lizać!
    :)

    zasyłam ucałowania :)

    Ps. pamiętam o paczce, jakoś mi nie było ostatnio po drodze na pocztę. Wybacz!

    Odpowiedz
  4. flowerek.com

    A ja bym chciala miec dylemat co kupic na rynku, ale niestety ze wzgledu na EHEC nic nie kupuje. Straszne to dla mnie, bo tyle owocow i warzyw dookola a strach kupic… Dobrze, ze mam conieco w ogrodku. Porzeczki uwielbiam i juz moje krzaczki sie czerwienia :) Cukinia tez juz wypuszcza kwiaty. Twoje danie wyglada jak zawsze bardzo apetycznie. Pomimo, ze bobu nie lubie, sprobowalabym :) Moze uda mi sie gdzies dostac chociaz troche…

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Flowerku, bardzo wspolczuje Ci / Wam tego EHEC… Ja na razie nie boje sie zbytnio, ale gdyby i u nas bylo tyle chorych osob, to tez bym pewnie przestala kupowac nowalijki… Mam nadzieje, ze jak najszybciej to wszystko zostanie rozwiazane.

      PS. Ja tez kiedys myslalam, ze nie lubie bobu, ale taki mlodziutki, gotowany tylko 2-3 minuty, jest naprawde inny w smaku! Moze jednak sprobujesz? ;)

      Odpowiedz
        1. Bea Autor wpisu

          No wlasnie, mnie tez dopiero ‚na swoim’ posmakowal ;)

          PS. A czy Ty mieszkasz gdzies na tych ‚zagrozonych’ terenach? Czy jednak nie? Mam nadzieje, ze nie…

          Odpowiedz
  5. atina

    Wiedziałam, ze mi to zrobisz i pokażesz mój ukochany bób , ja się zaślinię, a i tak będę mogła o nim tylko pomarzyć, bo u nas jeszcze go nie widać :((((( Uwielbiam bób , szczególnie taki młody i mały, później już mi nie smakuje. A wiesz u nas zawsze sprzedają już taki łuskany – z jednej strony to fajnie, bo mniej roboty, ale z drugiej strony taki w stronkach, zaraz po wyłuskaniu jest dużo lepszy:)
    A sałatek to moje smaki, bo ja bym fetę do każdej dodawała;) A jak jest feta i bób, to już mi smakuje:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
  6. Ja - MAMA

    Ja robię wersję tej sałatki z czosnkiem, bez cukinii i orzeszków (także bardzo polecam!), ale Twoją też muszę wypróbować :) Za to na obieranie bobu zawsze narzekam i wrabiam w to męża :D

    Odpowiedz
    1. Asinek2000

      Ja podobnie jak flowerek czekam z niecierpliwoscia,az znajda zrodlo zakazen EHEC.Poki co mozna jesc chociaz gotowane warzywa i popatrzec na Twoje piekne zdjecia,pomarzyc,ze juz wkrotce…:)

      Odpowiedz
  7. Bareya

    Bez tego koziego sera to połączenie bobu z cukinią nie byłoby – moim skromnym zdaniem – tym czym jest.
    I smakowo i kolorystycznie uzupełnia je doskonale.
    Zdecydowanie z serem i bazylią.
    pozdrawiam

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Dokladnie tak Bareyo – dla mnie kozi ser to dopelnienie cukiniowego smaku, a ze w lodowce mam go absolutnie zawsze, to dodaje go wszedzie gdzie tylko moge ;)

      Odpowiedz
  8. wioletta

    Dzieki Beo.Od kilku dni „zalega”u mnie wlasnie bob i cukinia w lodowce i nie mialam pomyslu co z tym zrobic.No to juz mam.
    p.s.wlasnie „pekam w szwach”po superowym obiadku”a la polonaise”-mlodziudki kalafiorek z wody(taki karlowaty i z robalem jako wkladka),z mlodymi ziemniaczkami i sadzonym jajem.A wszystko posypane koperkiem i okraszone maselkiem-niebo w gebie.(mam nadzieje,ze czytasz to Beatko z pelnym brzuszkiem,ha,ha)Aha-do popicia- zsiadle mleko.
    Buziaczki kochana Beo i cudownego tygodnia zycze-sasiadka zza francuskiej miedzy.

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Wioletto, to prawdziwa uczta à la polonaise! :) W poniedzialek na szczescie czytamal Twoj komentarz z pelnym zoladkiem ;) dzis za to niestety jeszcze praktycznie nic nie jadlam, wiec po kolejnym przeczytaniu opisu Twojego obiadu slinianki o wiele bardziej intensywnie mi pracuja ;)

      Pozdrawiam serdecznie! Et bon weekend :)

      Odpowiedz
      1. wioletta

        Dzieki Beatko,Tobie tez zycze milego weekendu.Zblizajace sie dni beda dla mnie bez watpienia super,bo wybieramy sie z mezem na „rajd”kulinarno-zwiedzaniowy do Toskanii.Juz mi slinka cieknie na mysl,co zobacze i co zjem!(w ramach przygotowan,odchudzam sie juz od tygonia,hi,hi).Jesli bedziesz miala ochote,to po powrocie,opisze wrazenia,pa,pa…Buziaki

        Odpowiedz
        1. Bea Autor wpisu

          Wioletto, zazdroszcze Ci szalenie!!! Moj maz nie bardzo chce sie dac namowic na Toskanie niestety i coraz powazniej mysle o samotnym wypadzie ;) Bardzo bardzo chetnie poczytam o Twoich / Waszych wrazeniach! I chetnie zanotuje jakies warte zapamietania adresy ;)

          Udanej wyprawy zatem!

          Odpowiedz
          1. Bea Autor wpisu

            Wioletto, no i jak? Czy juz wrocilas? Czekam niecierpliwie na info, bowiem i ja wybieram sie we wrzesniu :)

            Pozdrawiam!

  9. Iza

    Mniam!! Musze sprobowac, ale niestety, u nas ze wzgledu na zimna wiosne wszystko sie opoznilo o jakis miesiac…czyli na bob czy swieza cukinie trzeba bedzie jeszcze poczekac…Pozdrawiam serdecznie i slonecznie :)

    Odpowiedz
  10. Pingback: Tarta z cukinią i kozim serem i nerwy na EHEC « flowerek.com – moje gotowanie

  11. Inkwizycja

    Ta sałatka to marzenie, wszystkie składniki z osobna i w połączeniu… gdybyż był już u nas bób! Tęsknię za nim, tak samo, jak za pomidorami prosto z krzaka ;-)
    Beo kochana, a jak robisz syrop z melisy? mam jakąś wielką jej obfitość ;-)
    Ściskam czule!

    Odpowiedz
  12. nobleva

    Uwielbiam bób. Kiedy byłam mała gotowała nam go babcia mojej koleżanki i jadłyśmy prosto z garnka. To jak bób świetnie komponuje się z dodatkami i ziołami odkryłam dużo później. Super sałatka!

    Odpowiedz
  13. Bea Autor wpisu

    Dziekuje Wam WSZYSTKIM serdecznie za wizyte i komentarze i przepraszam, ze odpisuje dopiero dzis… Wszystkie komentarze czytam od razu gdy dostaje je mailem, niestety na odpowiedzi nie zawsze starcza mi czasu… Ten tydzien nie nalezal do latwych, gdyz wrocilam znow na pelny etat po ‚kregoslupowej’ przerwie, a ze nie wszystko jest w 100% formie, to wracajac z pracy niewiele mam juz energii szczerze mowiac; poza tym byl to poczatek nowego kursu, wiec jest dosyc intensywnie (testy kwalifikujace na dany poziom, ewentualne ‚przenoszenie’ uczniow, itd.). Na szczescie przede mna nieco dluzszy weekend (mamy wolny poniedzialek), wiec mam nadzieje, ze troche odsapne ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Wiesz Wiosanno, nie mam za bardzo wyboru, bo do pracy wrocic niestety trzeba bylo ;) I trudno jest tak calkowicie uiknac ruchow, ktorych unikac powinnam, choc robie co moge ;) Ale i tak jest o niebo lepiej niz w grudniu, wiec ciesze sie bardzo :)
      Mam nadzieje, ze i u Ciebie bob sie niedlugo pojawi!

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  14. karoLina

    Ja pierwszy bób widziałam wczoraj, po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że nie zdążę zjeść i nie kupiłam, ale i tak to odkrycie ucieszyło mnie bardziej niż… no, może nie truskawki, ale czereśnie na pewno. Pyszna sałatka, dobry pomysł na szybki obiad, na pewno do wypróbowania, kiedy już (następnym razem na pewno!) ten bób kupie.

    Odpowiedz
  15. Pingback: Pod znakiem bobu :) « Bea w Kuchni

  16. Jswm

    Pierwszy raz gotowałam bób w ten sposób, rewelacja! cała sałatka pyszna! będę powtarzać :) dzięki Beo (i dzięki, że wstawiasz przypomnienie o przepisach do nowych wątków! :))

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>